Amerykańska sonda Mars Odyssey stwierdziła obecność dużych ilości wodoru płytko pod powierzchnią planety. W opinii niektórych naukowców odkrycie to dowodzi, że pod powierzchnią Czerwonej Planety znajdują się ogromne ilości zamarzniętej wody. Jeśli to prawda, jest jej tak dużo, że po stopieniu mogłaby utworzyć ocean o głębokości 500 metrów.

Zaskakującą wiadomość przekazała na Ziemię sonda Mars Odyssey. Krąży ona wokół Marsa od lutego 2002 i zbiera dane o pierwiastkach chemicznych, z których składa się Czerwona Planeta. Ku zaskoczeniu naukowców na marsjańskiej południowej półkuli wykryła ogromne ilości wodoru w okolicach bieguna południowego.

Z wyliczeń naukowców wynika, że musi on wchodzić w skład cząsteczek wody, która z powodu temperatur panujących na Marsie ma postać lodu. Równie dużo wody może zapewne znajdować się na półkuli północnej, ale sroga marsjańska zima na razie utrudnia obserwacje.

Termalne (na górze) i epitermalne (na dole) mapy okolic marsjańskich czap polarnych prezentują zaobserwowane neutrony emitowane z okolic południowego (po lewej) i północnego (po prawej) bieguna planety. Zwiększone termalne strumienie z centralnych regionów obu czap świadczą o obecności znacznej pokrywy zestalonego dwutlenku węgla w okolicach północnego bieguna (gdzie panuje obecnie zima) i cieńszej pokrywy na biegunie południowym (mimo panującego tam lata). Mapy epitermalnej emisji neutronów dowodzą istnienia podpowierzchniowego lodu od około 60 stopnia szerokości południowej i w pierścieniu prawie całkowicie otaczającym środek północnej czapy (pokrytej na środku zestalonym dwutlenkiem węgla).

To naprawdę niesamowite. To jak dotąd najlepszy bezpośredni dowód, że mamy na Marsie podpowierzchniowy lód. Mieliśmy nadzieję, że znajdziemy lód, ale to co znaleźliśmy to dużo więcej lodu niż się spodziewaliśmy” – powiedział William Boynton, naukowiec odpowiedzialny za spektrometr gamma misji Mars Odyssey.

Sensacją jest to, że wydaje się, że zasoby wody znajdują się tuż pod powierzchnią gruntu, w wielu przypadkach na głębokości zaledwie kilkudziesięciu centymetrów, a mimo to nie zostały wykryte na zwykłych zdjęciach satelitarnych. Naukowcy wyjaśniają to tym, że pokryte są one warstwą pyłu i z orbity odkryć je można było dopiero obserwując powierzchnię planety w promieniach gamma.

Lepiej scharakteryzować tę warstwę jako brudny lód, niż jako grunt zawierający lód” – dodaje Boynton. Ilość wykrytego wodoru to od 20 do 50 procent masy górnych warstw powierzchni. A ponieważ gęstość gruntu jest większa niż gęstość lodu, oznacza to ponad 50 procent objętości.

Odkrycie wodoru bazuje na intensywności promieniowania gamma emitowanego przez wodór i na intensywności strumienia neutronów przez niego zakłócanego. Strumień neurtonów był badany przez umieszczony na sondzie detektor wysokoenergetycznych neutronów oraz przez spektroment neutronowy.

Spektrometr gamma jest na tyle wyjątkowy, że potrafi zbadać skład powierzchni marsjańskiej na jeden metr w głąb.

Ilustracja będąca wynikiem badań sondy 2001 Mars Odyssey wykonana 28 maja 2002 za pomocą instrumentu Gamma Ray Spectrometer Suite rejestrującego neutrony średniej energii. W skali kolorów od czerwonego (minimum) do niebieskiego (maksimum) przedstawiona została zawartość wodoru w glebie. Obszary niebieskie zawierają prawdopodobnie nawet 50% wody na głębokości do jednego metra.

Bogatą w lód warstwę zlokalizowano na głębokości od 60 centymetrów (na 60 stopniu szerokości) do 30 centymetrów (na 75 stopniu szerokości).

Ilustracja prezentuje przekrój przez górną wartwę marsjańskiego gruntu. Prezentuje zmienną głębokość na jakiej prawdopodobnie znajduje się lód w zależności od rozpatrywanej szerokości.

Mars znów nas zaskoczył” – powiedział Stephen Saunders, naukowiec związany z misja i pracujący w należącym do NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie. – „W ciągu kilku miesięcy, kiedy na północnej półkuli zapanuje lato, będzie niezwykle ekscytującą rzeczą zobaczyć, co leży pod pokrywą znajdującego się tam obecnie zestalonego dwutlenku węgla„.

Specjaliści usłyszeli bulwersującą wiadomość o wodzie na Marsie trzy miesiące temu, podczas konferencji w Teksasie. W najbliższym wydaniu tygodnika „Science” mają znaleźć się aż cztery artykuły na ten temat. Miały być one do czwartku wieczór (na ten dzień zapowiedziano konferencję prasową NASA) objęte embargiem, ale informacja o odkryciu wody wyciekła za sprawą jednej z angielskich gazet. Wkrótce serwisy BBC, Reuters i CNN zdecydowały się ją podać.

Odnalezienie wody na Marsie, byłoby jednym z najbardziej doniosłych odkryć dotyczących Czerwonej Planety. Obecność wody zwiększa szanse na istnienie tam życia.

Odkrycie miałoby najprawdopodobniej także całkiem konkretne efekty. Z pewnością przyspieszyłoby datę pierwszego załogowego lotu na Marsa. A jej obecność ułatwiłaby funkcjonowanie przyszłej bazy marsjańskiej.

Ilość obecnej na Marsie wody jest wystarczająca by pozwolić na przyszłą eksplorację planety przez ludzi” – powiedział Bill Feldman, naukowiec z Los Alamos National Laboratory, które zaprojektowalo i skonstruowało spektromentr neutronowy.

W związku z odkryciem powinnym zostać zrewidowane plany dotyczące miejsca lądowania trzech bezzałogowych pojazdów kosmicznych – europejskiego Beagle 2 i amerykańskich łazików, które wkrótce wyruszą w kierunku Czerwonej Planety. Pierwotnie żaden z nich nie miał lądować w rejonach badanych przez sondę, co teraz jest wskazane.

Innym ciekawym rezultatem badań strumienia neutronów jest stwierdzenie, iż na dużych obszarach Marsa na małych i średnich szerokosciach znajdują się mniejsze, ale także znaczne ilości wodoru. Zespół przypuszcza jednak, że w tym przypadku jest to raczej wodór chemicznie związany z minerałami, a nie woda.

Autor

Anna Marszałek