W odległości 1000 lat świetlnych od Ziemi w pobliżu obłoku Barnard 1 wykryto cząsteczki amoniaku, w których skład wchodzą trzy atomy deuteru. Stosunkowa łatwość w ich zarejestrowaniu oznacza, że jest ich znacznie więcej niż do tej pory sądzono.

Na Ziemi występuje tylko amoniak zbudowany z atomu azotu i trzech atomów wodoru – NH3. Związki deuteru – ciężkiego wodoru występują na tyle rzadko, że naukowcy wykluczali możliwość ich zaobserwowania w kosmosie.

Fizyk Tom Phillips, kierownik obserwatorium Caltech, mówi, że odkrycie amoniaku z trzema atomami deuteru w przestrzeni międzygwiezdnej było na tyle zaskakujące, że naukowcy wciąż zastanawiają się, jak to w ogóle było możliwe. Szanse na zamienienie wszystkich trzech atomów wodoru w cząsteczce amoniaku na atomy deuteru ocenił na jeden do biliarda. Szanse iście astronomiczne.

Skąd zatem obłok tak rzadkiego pyłu? Dariusz Lis, jeden z współbadaczy, uważa, że deuter, zwykle dość łatwo wymieniający się z wodorem w cząsteczkach pozostaje zwiżany w cząsteczkach amoniaku ze względu na niską temperaturę obłoku – 20 stopni powyżej zera absolutnego (0 K) czyli około -253 stopnie Celsjusza.

Badania są ważne dla zrozumienia chemii zimnego pyłu międzygwiezdnego i jego przekształceń w gaz. Phillips uważa, że odkryty właśnie związek deuteru został wytrącony z ziaren pyłu przez energię formującej się w pobliżu młodej gwiazdy.

Autor

Wojciech Rutkowski