Ziemia krąży wokół Słońca po nieco spłaszczonej orbicie, zbliżając i oddalając się od gwiazdy. 6 lipca o 5:47 osiągnie aphelium, czyli najdalszy punkt swojej orbity.

Odległość między tymi dwoma ciałami niebieskimi wyniesie 152,1 milionów kilometrów. Dla porównania: gdy Ziemia jest w perygeum, punkcie orbity położonym najbliżej Słońca, dystans ten wynosi 147,1 milionów kilometrów.

Wydawać by się mogło, że im dalej od Słońca jesteśmy, tym zimniej powinno nam być. Dlaczego więc Ziemia osiąga aphelium swojej orbity w pierwszych dniach lata, a nie zimy?

Przede wszystkim – pojęcie lata i zimy jest względne – na półkuli południowej trwa właśnie zima. Poza tym, zmiana odległości o 5 milionów kilometrów przy odległościach 30 razy większych nie wpływa w znaczący sposób na ilość energii docierającej do planety (ilość ta zmienia się o około 7 procent). Znacznie większy wpływ na zmiany pór roku ma zmiana długości dnia (w Polsce latem Słońce operuje przez 16 godzin, zimą dwa razy krócej), oraz wysokość gwiazdy ponad horyzontem (im wyżej, tym mniejsza ilość energii pochłaniana jest przez atmosferę).

Autor

Michał Matraszek