6 kwietnia 2002 roku nad południową Bawarią i Austrią obserwowany był jasny bolid. 14 lipca 2002 roku odnaleziono pierwszy meteoryt pochodzący z tego bolidu o wadze 1750 gramów i prowizorycznej nazwie Neuschwanstein.

Bolid zarejstrowany został również przez europejską sieć bolidową, co pozwoliło na wyliczenie podstawowych charakterystyk z nim związanych. Wyznaczono orbitę meteoroidu zanim wszedł w atmosferę. Masę początkową szacuje się na 600 kilogramów. Z obserwacji udało się wyznaczyć przypuszczalne miejsce spadku oraz oszacować całkowitą masę meteorytów. Wynosi ona około 15 kilogramów.

Specjalna grupa powołana przez niemiecką organizację Deutschen Zentrum fur Luft und Raumfahrt (DLR) przeszukiwała wyznaczony teren – elipsę o rozmiarach 700 na 1000 metrów – w poszukiwaniu meteorytów. Okazało się, że pomyłka w wyznaczeniu miejsca ewentualnego spadku meteorytów wynosiła zaledwie 2 kilometry i 14 lipca 2002 roku ekipie z DLR uzało się odnaleźć pierwszy meteoryt o wadze 1750 gramów. Na pierwszy rzut oka jest to meteoryt kamienny, zapewne chondryt. Kamień pokryty jest ładną czarną skorupą obtopieniową, z gdzieniegdzie podrdzewiałymi odłupanymi fragmentami.

Ciekawym jest, że prawie dokładnie 43 lata wcześniej, 7 lipca 1959 roku na mniej więcej tym samym obszarze obserwowano spadek meteorytu Pribram. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie fakt, że dla tego meteorytu udało się także wyznaczyć orbitę przed wejściem meteoroidu w atmosferę. Jest ona niemal identyczna z orbitą meteorytu Neuschwanstein. Coraz bardziej jest teraz rozważana hipoteza, czy w przestrzeni międzyplanetarnej nie istnieją przypadkiem roje meteoroidów pochodzenia planetoidalnego.

Jednak będziemy mogli o tym przekonać się dopiero 6 lub 7 kwietnia w następnych latach, kiedy to Ziemia będzie przecinać orbitę hipotetycznego roju meteoroidów i nastąpi kolejny upadek meteorytu.

Autor

Szymon Kozłowski