Częściowo wybuchająca gwiazda, znana jako nowa, „odzyskuje siły” szybciej niż przypuszczano. Tak stwierdzili uczeni analizujący dane z europejskiego obserwatorium rentgenowskiego XMM-Newton. Wybuchy nowych nie powodują całkowitego zniszczenia gwiazdy. Po jakimś czasie gwiazda „powraca do pełni sił” i zaczyna ponownie świecić. Aż do niedawna astronomowie nie wiedzieli, jak długo ten proces trwa. Ostatnio zaobserwowano gwiazdę, której udało się tego dokonać w czasie krótszym niż trzy lata. To spora niespodzianka jeśli uwzględni się fakt, że w czasie eksplozji gwiazda wyemitowała 100 tysięcy razy więcej energii niż Słońce wyświeca w ciągu roku.

Jest wiele rodzajów wybuchających gwiazd. Najpotężniejsze z nich to wybuchy supernowych. Nie pozostaje z nich nic poza gwiazdami neutronowymi lub tajemniczymi obiektami astronomicznymi – czarnymi dziurami. Wybuchy nowych nie są aż tak potężne, nie powodują zniszczenia gwiazdy. Po jakimś czasie zaczyna ona ponownie świecić. Ile czasu to zajmuje? XMM-Newton odpowiedział na to pytanie: co najmniej kilka lat.

Wybuch supernowej

Plakat prezentuje kolejne etapy eksplozji supernowej. W przeciągu 0,1 sekundy zapada się jądro, po około 0,5 sekundy zapadająca się powłoka zderza się z falą uderzeniową i dochodzi do emisji neutrin. W przeciągu 2 godzin powłoka zostaje odrzucona w wyniku eksplozji i jasność gwiazdy wzrasta 100 milionów razy, zaś po kilku miesiącach rozprężająca się pozostałość po wybuchu emituje promieniowanie Rentgenowskie, światło widzialne oraz fale radiowe.

Nowa składa się z dwóch gwiazd. Rozpoczynają życie jako para „normalnych” gwiazd połączonych ze sobą siłami grawitacji. Obie świecą jednostajnym światłem. Jedna z nich starzeje się jednak szybciej i staje się małym, gorącym obiektem nazywanym białym karłem. Układ wchodzi w destrukcyjny cykl, w którym biały karzeł ściąga materię ze swojego towarzysza. Kiedy „ukradnie” go wystarczająco wiele, gaz zapala się w procesie termojądrowej fuzji i dochodzi do wybuchu gwiazdy nowej. Chociaż wybuch nie jest tak potężny, żeby zniszczyć gwiazdę, potrafi jednak przerwać przepływ materii z większego towarzysza na białego karła.

Przedstawiony w sposób artystyczny wybuch supernowej.

Nowa V2487 Oph wybuchła w 1998 roku. Obserwacje wykonane przez należącego do ESA satelitę XXM-Newton pokazują, że biały karzeł w ciągu 2,7 roku ponownie rozpoczął „zjadanie” towarzysza. To szybciej niż przypuszczali astronomowie. Margarida Hernanz jest kierownikiem badań w Institut d’Estudis Espaciales de Catalunya oraz Hiszpańskiej Akademii Nauk. Patrzyła ona poprzez chmurę szczątków, sprawdzając, czy reakcje termojądrowe na powierzchni białego karła wciąż zachodzą i stwierdziła coś zaskakującego. Promieniowanie X z V2487 Oph pokazało, że gwiazda wróciła już do zwykłego stanu i ponownie ściąga materię z towarzysza.

W 1990 roku satelita ROSAT wykonywał rentgenowski przegląd całego nieba i obserwował omawianą gwiazdę przed jej wybuchem. W ten sposób stała się ona pierwszą nową, którą widziano przed i po eksplozji.

Zrozumienie natury nowych jest potrzebne do poznania odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób nasza Galaktyka osiągnęła obecny skład chemiczny. Hernanz stwierdziła: „Mimo że nie są one tak istotne dla chemicznej ewolucji Galaktyki jak supernowe, to jednak nowe są ważne, ponieważ produkują pewne pierwiastki, które nie powstają na innych ciałach niebieskich„.

Astronomowie mogą wykorzystać nowe do pomiaru odległości do innych galaktyk. Energie wybuchów wszystkich nowych są podobne. Jednak odległe obiekty wydają się świecić słabiej. Wiedząc jak jasna powinna być nowa, astronomowie mogą obliczyć, jak daleko się znajduje.

Jak dotąd nie obserwowano nowych w promieniowaniu gamma. Może się to zmienić, kiedy na orbicie znajdzie się obserwatorium Integral. „Niektóre promieniotwórcze pierwiastki produkowane przez nowe promieniują w zakresie gamma. Integral będzie mógł je obserwować i testować nasze pomysły” – powiedziała Hernanz.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. Iga    

    nowa gwiazda (10) — To ja!Ostatnio dowiedziałam się o nowej gwiezdzie we wszchświecie.Nazywa się „Wera”. Jest biało różowa i leży 3 000 000 km od Plutona. Odkryto ją 20.11.1999r.podczas podróży na Plutona (pomylono drogę).Wera jest wielkości dwóch Saturnów, a nazwano ją na cześc Weroniki (jej odkrywcy).
    Narazie nic nie wiadomo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Iga Drobisz 11 lat

    1. spaiz    

      yyy… — yyy…..czy ja o czymś nie wiem? z tego co mi wiadomo, to druga po Słońcu najbliższa nam gwiazda to Proxima Centauri, która znajduje się od nas w odległości ok.4,3 lat świetlnych……

      1. Rafał Szulc    

        Spokojnie! Dla wszystkich wystarczy… — – miejsca. I jeśli 11-to letnia adeptka astronomii potrzebowała „swojej” gwiazdy, zaś Proxima jej nie satysfakcjonuje, to, no cóż – nauka akademicka jeszcze nie musi czuć się zagrożona, prawda?
        Proxima jest, jak się dowiadujemy, gwiazdą niewielką, lecz ciągle jednak zanadto rozległą, aby ją zmieścić… pod poduszką, no i zbyt gorącą, aby mógł po niej spacerować Mały Książe, to chyba jasne!
        Jest w Drodze Mlecznej gwiazd ze 200 miliardów, myślę, że z powodu jednej więcej, czy mniej – nie trzeba od razu wpadać w panikę. Istnieje kilka najpoważniejszych, najczęściej używanych katalogów obiektów niebieskich. Ową „nowoodkrytą” gwiazdkę – dopiszmy do katalogu Szeherezady. Co ty na to, Iza?

        1. spaiz    

          1002-ga noc? — 1002-ga noc?- dlaczego nie…..ja(pewnie jak wiele osób) wymyślałam sobie kiedyś nazwy gwiazdozbiorów i gwiazd:)
          a tak na marginesie….słyszałeś może „Szecherezadę” Rimskiego-Korsakova?

        2. Rafał Szulc    

          Och, lepiej już nie wspominaj o muzyce – posypały mi się odtwarzacze!
          Gramofon odmówił współpracy dość już dawno temu, zaś największą kolekcję muzyki klasycznej miałem właśnie na czarnych krążkach. Zaś od pewnego czasu mój CD też postanowił zastrajkować! Mówię ci, czarna rozpacz…
          No cóż, nowy napęd CD kosztuje dziś dość tanio, ale wtedy prędzej już DVD, no i jednak te parę złotych wydatku – też nie cieszy. Tym bardziej że do swojego Creative’a – dosyć się przyzwyczaiłem. Choć miał już parę latek – to w niczym nie ustępował maszynkom najnowszym! Krotność 48, pilot na podczerwień, i w ogóle…
          Natomiast moje płyty winylowe – chyba już są „stracone”! Gramofony robi się wprawdzie nadal, dla zatwardziałych tradycjonalistów, lecz ich ceny – zbijają z nóg! A i sprzęt z demobilu – też nie jest tani.
          Tak, że jedyne co mogę sobie puścić przy komputerze, to jakieś MP3, lub inne pliki, z karty muzycznej. Hop, hop! Azzie! – nie moglibyście wzbogacić tej wspaniałej witryny, o jakąś warstwę dźwiękową? No wiecie, muzyka sfer niebieskich, te rzeczy… Pliki typu MIDI (inaczej: midy 🙂 zajmują naprawdę niewielką objętość, więc ich pobieranie nie pogorszyłby zanadto czasu transferu. Natomiast sądzę, że wielu czytelników – chętnie zostałaby też i „słuchaczami”! Bez dwóch zdań, powinniście przekształcić AstroNews na formę znacznie bardziej multimedialną…
          Gdyby były jakieś problemy z fonoteką, to służę wspomaganiem, mam parę ciekawych kawałków, m.in. rewelacyjne Schody do nieba! A myślę, że inni też by sporo mogli podesłać…

        3. spaiz    

          tak na początek……. — Wiem, ze to może już trochę późno na takie klimaty, ale w końcu nadal jest zima, śpiewa się wciąż kolędy i powinien! padać śnieg……
          http://217.99.199.157/mp3/
          Miłego słuchania@!!!

        4. Azzie    

          AstroFonoteka? — Jesli ktos dysponuje zbiorem dzwiekow i nagran zwiazanych z astronomia i/lub astronautyka za ktorych publikacje nie wsadziliby nas na pare lat za kratki, oraz mial sile i checi napisac w kazdym przypadku pare slow o tym zwiazku, to bardzo chetnie przyjmiemy pomoc i chetnie rozszerzymy multimedialna oferte plikow do sciagniecia.

        5. Rafał Szulc    

          Zanim ich zapuszkują… — Onegdaj objawił się tu jakiś prawnik, zabierając głos na Forum, w wątku „teleskopowym” – może go zagadnąć, czy coś wie nt. obecnego „prawa autorskiego”? Bo ja tylko coś tam 5-te przez 10-te…
          Inna rzecz, że jak się choć raz człowiek wda w dyskurs z prawnikiem, to ten zawsze znajdzie jakiś paragraf, że już lepiej z domu nie wychodzić…

          Czasem w sieci bywają (zdaje się) kawałki muzyczne, które można powielać – za zgodą autorów. Jako forma reklamy. Hm, nic z tych rzeczy nie mam „na składzie” – sygnalizuję tylko, że coś takiego się spotyka.
          Poza tym, z tego co wiem, prawo autorskie chroni dzieło jedynie przez 50 lat, od chwili śmierci twórcy. Czyli w przypadku muzyki klasycznej – trzeba się martwić o nie w przypadkach… naprawdę nielicznych!
          Jednakże w odniesieniu do niektórych dzieł, czy nawet autorów – zostali oni uznani za „dziedzictwo narodowe”, zaś ich twórczość objęta ochroną, na mocy osobnej ustawy. Jeśli jednak jest to ustawa, np. parlamentu francuskiego, to nawet anschluss, tj. chciałem powiedzieć: przyjęcie nas do UE – nie zmieni statusu prawnego utworów francuskich klasyków – w Polsce: prawa autorskie wygasły. Na podstawie unijnego prawa jest jednak chroniona (bodajże) IX symfonia, bowiem wyszedł befehl, iż Beethoven może brzmieć tylko „po europejsku”.
          Istnieją jeszcze prawa autorskie – wykonawcy danego utworu. W przypadku plików muzycznych są one zazwyczaj zaznaczone, można się więc zapoznać z ograniczeniami, zaglądając w odpowiednią winietkę.
          Jeszcze kwestia „sposobu wykorzystania”. A-News są witryną niekomercyjną. Z tytułu swych poczynań zysku żadnego nie mają, a nawet – najwyraźniej dokładają do interesu! Miejmy nadzieję, że jakby co, to sąd uwzględni to jako okoliczność łagodzącą, dzięki czemu redaktorzy wyjdą o rok wcześniej…

  2. Ykee    

    gwiazdka — A jak dzis sie czuje malutka gwiazdka ? 🙂 Rosnie zdrowo ?

Komentarze są zablokowane.