James N. Head i jego współpracownicy z University of Arizona i Rosyjskiej Akademii Nauk przedstawili nową symulację komputerową, która pokazuje, że trzeba znacznie słabszego uderzenia w powierzchnię Marsa, niż poprzednio sądzono, aby wybić meteoryt w stronę naszej planety.

Wcześniejsze symulacje prowadziły do sprzeczności. Z jednej strony naukowcy uważali, że trzeba znacznej energii aby pochodzący z Marsa meteoryt doleciał do Ziemi, z drugiej strony nie potrafili wyjaśnić istnienia na Ziemi stosunkowo dużej ich ilości.

W naszego planetarnego sąsiada, tak jak w pozostałe obiekty kosmiczne, uderzają inne ciała. Według Jamesa N. Heada energia dość słabego uderzenia, która spowoduje powstanie na Marsie kraterów o średnicy zaledwie 3 kilometrów, jest w stanie wyrzucić w przestrzeń międzyplanetarną 10 milionów kawałków skał o średnicy kilkudziesięciu centymetrów. Część z nich może dolecieć do Ziemi.

Taka wielkość krateru jest aż czterokrotnie mniejsza od sugerowanej wcześniej, jednak zależy ona również od podłoża, na które spadnie ciało. Komputerowy model pokazuje, że starsza cześć Marsa, pokryta rumowiskiem zwietrzałych skał, potrzebuje większej energii uderzenia aby wyrzucić z niej przyszłe ziemskie meteoryty. Takie sytuacje zdarzają się oczywiście rzadziej, niż uderzenia drobnych obiektów. Dlatego naukowcy postulują, że większość meteorytów pochodzących z czerwonej planety wybita została z młodszych skał. Zgadza się to z badaniami marsjańskich meteorytów, odnalezionych na Ziemi.

Autor

Marcin Marszałek