Im dłużej trwają kosmiczne misje, tym większe ryzyko, że wystąpią jakieś problemy zdrowotne. Aby ułatwić szkolenie zarówno samych astronautów, jak i personelu naziemnego, amerykańska agencja kosmiczna NASA zleciła opracowanie odpowiednich metod i sprzętu National Space Biomedical Research Institute. Pracami kieruje dr Hal Doerr. Instytut ogłosił, że naturalnej wielkości manekin-robot, ma ułatwić medyczne szkolenie astronautów.

Sztuczny pacjent oddycha, ma wyczuwalny w pięciu miejscach puls i źrenice, które reagują na światło i leki. Można też go osłuchać, by sprawdzić bicie serca i odgłosy nad płucami. Jest podłączony do komputera, który rejestruje jego reakcje.

Ponieważ można zmieniać ponad 200 parametrów, nie ma problemu z symulowaniem niemal dowolnych zaburzeń, jakie mogłyby się przytrafić podczas lotu kosmicznego.

Na przykład w przypadku „alergicznej reakcji na leki” pojawi się świszczący oddech, przyspieszone bicie serca, a język „obrzęknie”. W niektórych przypadkach symulator może nawet przemówić, opisując swoje dolegliwości.

Przewidziano między innymi symulowanie urazów kończyn, poparzeń dróg oddechowych, choroby dekompresyjnej, urazów oka i zawału serca.

Obecnie gromadzone są dane o typowych reakcjach występujących u astronautów podczas misji kosmicznych, aby zachowania sztucznego pacjenta były jeszcze bardziej realistyczne. Manekin ma być umieszczony w komorze, która wyglądem, rozmiarami a nawet odgłosami przypomina wnętrze fragmentu międzynarodowej stacji kosmicznej ISS.

Dzięki treningowi w takich warunkach powinna znacznie wzrosnąć sprawność udzielania pomocy i porozumiewania się załogi stacji z obsługa naziemną w razie trudnych sytuacji.

Autor

Anna Marszałek