Kosmiczny Spektometr Gorącej Plazmy Międzygwiezdnej (CHIPS) – satelita wielkości zaledwie walizki – już ponad miesiąc dostarcza naukowcom dane na temat miejsc narodzin układów planetarnych.

Wystrzelony 12 stycznia z bazy Vandenberg satelita CHIPS bada gorący, bardzo rozrzedzony gaz w olbrzymich przestrzeniach między gwiazdami – tak zwane medium międzygwiezdne – poszukując ważnych wskazówek na temat powstania i ewolucji układów planetarnych. Medium międzygwiezdne zawiera dosłownie nasionka przyszłych gwiazd. Wszystkie gwiazdy jakie widzimy, powstały z tego samego rodzaju rozproszonego gazu i pyłu. Gdy gaz ochladza się i zapada, tworzą się kępki, które według naukowców przekształcają się w gwiazdy i planety. Jedną z największych zagadek astrofizyki jest proces, który zmienia rozproszony gaz i pył w gwiazdę.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że satelita oraz instrumenty CHIPS działają tak, jak zostały zaprojektowane i dostarczają doskonałych danych” – mówi dr Mark Hurwitz, główny badacz projektu CHIPS z Uniwersytetu Kaliforni w Berkeley. „Mamy nadzieję w ciągu kolejnych 12 miesięcy zebrać dane z tego dość niezbadanego regionu kosmosu.”

CHIPS rozpoczął gromadzenie danych 2 lutego, po trzech tygodniach od wystrzelenia. W obecnej wczesnej fazie pracy satelity trwa jeszcze dostrajanie sondy i jej instrumentów – zespoły obsługujące misję sprawdzają systemy zasilania, kontroli, komunikacji, temperatury oraz inicjują aparaturę badawczą.

Koszty (sprzęt, wystrzelenie, obsługa naziemna misji) misji CHIPS – pierwszej misji badawczej NASA klasy akademickiej (UNEX) – zamknęły się w kwocie 16 milionów dolarów.

Autor

Wojciech Rutkowski