4 lipca około godziny 8:00 Ziemia znajdzie się w aphelium swojej orbity. Jej odległość od Słońca (znajdującego się w konstelacji Bliźniąt) przyjmie wartość maksymalną, równą 1,01673 jednostki astronomicznej (czyli średniej odległości Ziemia-Słońce). Odpowiadać to będzie około 152 milionom kilometrów.
Odległość Ziemia-Słońce zmienia się od 147 do 152 milionów kilometrów w cyklu rocznym. W pierwszych dniach stycznia osiągamy peryhelium, w pierwszych dniach lata (na półkuli północnej) oddalamy się na maksymalną odległość.
Spłaszczenie elips będących orbitami planet określamy podając ich mimośrody. Zmieniają się one w przedziale od zera (orbita dokładnie kołowa, Słońca leży w jej centrum) do jednego (orbita staje się otwartą parabolą). Wartości pośrednie odpowiadają elipsom. W jednym z ognisk elipsy leży zawsze Słońce.
Poniższa tabela podaje wartości mimośrodów dla planet Układu Słonecznego.
Planeta | Mimośród orbity |
Merkury | 0,2056 |
Wenus | 0,0068 |
Ziemia | 0,0167 |
Mars | 0,0934 |
Jowisz | 0,0485 |
Saturn | 0,0556 |
Uran | 0,0473 |
Neptun | 0,0086 |
Pluton | 0,2459 |
Spłaszczenie orbity Ziemi jest więc stosunkowo niewielkie. Porównajmy je z parametrami Marsa. Między peryhelium i aphelium jego odległość od Słońca zmienia się od 207 do 249 milionów kilometrów. Ilość energii docierająca w jednostce czasu do jednostki jego powierzchni ustawionej prostopadle do promieni słonecznych zmienia się więc o około 45 procent (wielkość ta jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości od Słońca).
Na Ziemi zmiany te wynoszą zaledwie 7 procent. Dlatego też w pierwszym przybliżeniu można zaniedbać ich wpływ na klimat i pory roku. Gdyby jednak nasza orbita była bardziej spłaszczona i jednocześnie tak samo zorientowana przestrzennie, byłoby inaczej. Lata na półkuli północnej nie byłyby tak upalne jak te następujące 6 miesięcy później na półkuli południowej. Podobnie byłoby z zimami. Nasze byłyby znacznie mniej mroźne niż te, których doświadczaliby mieszkańcy południowej półkuli.
Gdyby peryhelium orbity wypadało w okolicach równonocny, obrazek byłby jeszcze bardziej skomplikowany.