Utrzymywana 30 lat opinia, że komety są nietkniętymi pozostałościami z czasów tworzenia Układu Słonecznego, została podważona przez naukowców z Southwestern Research Institute. Według nich, nawet przebywająca z dala od Słońca kometa przechodzi wiele zmieniających ją procesów.

Dotychczas sądziliśmy, że komety są niezmienionymi reliktami z czasów formowania się Układu Słonecznego, przechowywanymi w odległym, głęboko zamrożonym Obłoku Oorta. „[…] Przez ten czas różnorodność procesów powoli zmienia kometę. W efekcie okazuje się, że Obłok Oorta i jego kuzyn – Pas Kuipera – nie są tak doskonale zmrożone” – mówi doktor S. Alan Stern z Southwest Research Institute.

Kometa przez długi czas przebywająca w Obłoku Oorta narażona jest na niszczący wpływ promieniowania. Jest też bombardowana przez cząsteczki pyłu międzygwiezdnego i uszkadzana podczas kolizji z innymi ciałami. Teoretycznie, komety mogą być także ogrzewane przez mijane gwiazdy i wybuchy supernowych.

Wygląda na nieuniknione, że większość komet z Pasa Kuipera, choć zbudowanych z pradawnego materiału, nie jest reliktami – muszą być raczej 'współcześnymi’ odłamkami większych obiektów Pasa Kuipera, powstałymi w wyniku zderzeń” – mówi Stern. „To przesunięcie paradygmatu. Wiele komet krótkookresowych jakie widzimy nie jest wcale pradawna!

Klasyczny pogląd, że komety nie ewoluują, ponieważ są dlaeko od Słońca w Obłoku Oorta i Pasie Kuipera, zmieniał się od lat 1970, tempa nabrał w latach 1980 i 1990. W rezultacie odkryć, astronomowie są świadomi, że komety, choć są najbardziej dziewiczymi ciałami, przeszły od czasu powstania wiele zmian. To ważna informacja dla projektowanych misji mających pobrać próbki z komet – w poszukiwaniu pierwotnej materii powinny poberać próbki z większej głębokości.

Autor

Wojciech Rutkowski