Prototyp nowej rakiety Boeinga Delta 4-Heavy ostrożnie przetransportowano z hangaru na wyrzutnię na przylądku Canaveral. We wtorek 9 grudnia rozpoczął sie siedmiomiesięczny okres testów, które moloch Boeinga musi przejść, zanim faktycznie oderwie się od ziemi.

Długie na ponad 50 metrów, ważące prawie 300 ton cielsko rakiety wynurzyło się z hangaru Horizontal Integration Facility o 16:15 i skierowało w stronę platformy 37B. Otoczona technikami i reporterami, rakieta Delta 4-Heavy została ustawiona na wyrzutni około godziny później. Więcej informacji na temat budowy i danych technicznych Delty 4-Heavy znajdziesz Przygotowania Delty 4-Heavy„>tutaj.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

Wtorkowy wieczór i środowy poranek przeznaczono na przygotowanie rakiety do ustawienia jej na wyrzutni w pozycji pionowej. Obejmy wokół rakiety zostaną przytwierdzone do urządzenia zwanego Fixed Pad Erector, znajdującego się na wyrzutni. Następnie transporter kołowy, który przewoził rakietę z hangaru na stanowisko startowe zwolni mechanizm mocujący obejmy do nadwozia i odjedzie.

Resztę środy zajmie podnoszenie rakiety do pozycji pionowej. Zadanie to należy do dwóch hydraulicznych tłoków, wchodzących w skład urządzeń platformy startowej. Z chwilą, gdy rakieta zostanie podniesiona, technicy odczepią obejmy, które transporter odwiezie powrotem do hangaru. Będą tam czekać na kolejną misję.

Kolejne ujęcie rakiety Delta 4-Heavy podczas transportu na platformę startową.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

Delta 4-Heavy pozostanie na wyrzutni aż do swojego pierwszego startu, który planowany jest na 3 lipca 2004 roku. Do tego czasu rakieta przejdzie serię testów, mających zbadać jej zachowanie po wypełnieniu zbiorników ciekłym tlenem i wodorem. Inżynierowie chcą zbadać wpływ zmiennej temperatury otoczenia na tak duży pojazd. Doświadczenia te przydadzą się podczas tankowania paliwa przed samym startem. Na maj i czerwiec zaplanowano dwie próby generalne, ostatni sprawdzian nowej Delty przed pierwszym lotem.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

Delta 4-Heavy wyposażona jest w trzy dopalacze zwane Common Booster Cores (CBC). W skład jednego CBC wchodzi silnik RS-68 na paliwo wodorowe i kriogeniczny drugi stopień. CBC były przez ostatnich kilka miesięcy montowane w Horizontal Integration Facility na przylądku Canaveral.

Trzy dopalacze Common Booster Core (CBC), część napędu rakiety Delta 4-Heavy. Zdjęcie wykonano w hangarze Horizontal Integration Facility na przylądku Canaveral.

W czerwcu 2004 roku w rakiecie zostanie umieszczony próbny ładunek. W przyszłości na jego miejscu mają się znaleźć satelity i sondy, których dzisiejsze rakiety nie są w stanie unieść z powierzchni Ziemi. Równocześnie technicy z Cape Canaveral zainstalują stożek ochronny na szczycie rakiety, ziwększając tym samym jej wysokość do ponad 70 metrów.

U.S. Air Force postanowiło podczas dziewiczego lotu Delty 4-Heavy umieścić na jej pokładzie jedynie wyposażoną w odpowiednie czujniki replikę prawdziwego satelity. Amerykańskie Siły Zbrojne chcą najpierw upewnić się, że rakieta jest sprawna, zanim zawierzą jej sondy o kluczowym dla bezpieczeństwa narodowego znaczeniu.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

Rakieta Delta 4 Heavy w czasie transportu z budynku obsługi na stanowisko startowe. Jej podróż, w przeciwieństwie do wahadłowców, odbywa się w pozycji leżącej.

NASA także jest zainteresowana nowym dzieckiem Boeinga, które mogłoby wynosić na orbitę wahadłowce nowej generacji – NASA stawia wymagania przed nowymi wahadłowcami„>Orbital Space Planes (OSP). O pracach nad OSP Kolejny krok w stronę budowy nowych promów kosmicznych„>informowaliśmy już wcześniej.

Autor

Jan Urbański