Zbudowana przez Europejską Agencję Kosmiczną sonda Mars Express przeprowadziła wczoraj (30 grudnia) ważny manewr. Główny silnik rakietowy pracował przez cztery minuty, w czasie gdy statek kosmiczny znajdował się 188 tysięcy kilometrów od Czerwonej Planety. Dzięki manewrowi, pierwotna orbita została zmieniona na taką, która umożliwiać będzie prowadzenie badań naukowych.

Od 25 grudnia Mars Express krążył po mocno wydłużonej orbicie eliptycznej położonej mniej więcej w płaszczyźnie równika. W tej chwili może przelatywać ponad biegunami. 4 stycznia w wyniku kolejnego manewru, orbita zbliży się do powierzchni planety.

Osiągnięcie orbity biegunowej było konieczne, aby sonda mogła obserwować całą planetę. W styczniu uruchomione zostaną instrumenty naukowe badające atmosferę, powierzchnię Marsa i struktury podpowierzchniowe.

Komunikat ESA głosi: „Radar MARSIS będzie w stanie skanować planetę na cztery kilometry pod powierzchnię, poszukując tam wody lub lodu. High Resolution Stereo Camera (Aparat Fotograficzny Stereo Wysokiej Rozdzielczości) dostarczać będzie doskonałych zdjęć i rozpocznie proces sporządzania trójwymiarowych map planety. Kilka spektrometrów będzie próbować odsłonić tajemnice marsjańskiej mineralogii i atmosfery oraz ich zmiany pod wpływem pór roku i wiatru słonecznego„.

Mars Express ma pracować przynajmniej przez rok marsjański trwający 687 dni ziemskich.

Przeprowadzony manewr był także istotny dla rozwiązania problemu milczącego lądownika Beagle 2. Obniżenie orbity zwiększa szansę na nawiązanie kontaktu.

Mars Express ma przelecieć 315 kilometrów ponad Beagle’m 7 stycznia o 13:13 naszego czasu.

Tymczasem nie powiodła się próba odebrania sygnału od lądownika przeprowadzona 30 grudnia około 21:35 przez amerykańską sondę Mars Odyssey. Kolejna próba zostanie podjęta 31 grudnia o 10:04.

Autor

Michał Matraszek