Dziś nadajemy amerykańskiemu programowi kosmicznemu nowy kurs. Nadszedł czas abyśmy uczynili kolejny krok” – powiedział Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush w czasie wystąpienia w kwaterze głównej NASA w Waszyngtonie.

Od dawna było wiadomo co do powiedzenia będzie miała głowa państwa, dyskutowano o tym już w grudniu. Prezydent rzucił NASA wyzwanie, aby Agencja wysłała człowieka poza orbitę wokółziemską, w kierunku Księżyca i Marsa. Podał też czasowy plan realizacji tego zadania i budżet na najbliższe lata.

Plan Prezydenta Busha obejmuje:

  • Ukończenie budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i zakończenie eksploatacji promów kosmicznych do 2010 roku;
  • Stworzenie i przetestowania do 2008 roku Załogowego Pojazdu Badawczego (Crew Exploration Vehicle), który woziłby astronautów na i z ISS, ale był w stanie także od 2014 roku transportować ich poza ziemską orbitę;
  • Powrót człowieka na Księżyc pomiędzy 2015 i 2020 rokiem i rozpoczęcie stałej tam bytności (przed 2008 rokiem miałyby na Srebrny Glob polecieć bezzałogowe łaziki, które czyniłyby przygotowania do powrotu ludzi).
Pobyt na Księżycu ma stać się doświadczeniem, które umożliwi realizację ambitniejszych celów, takich jak Mars i „inne światy”. Bush zasugerował, że NASA powinna wykorzystać zasoby Księżyca i dzięki temu zmniejszyć koszty realizacji misji na Czerwona Planetę. Jednym z takich sposobów użycia Księżyca miałoby być wykorzystanie jego niewielkiej grawitacji i rozpoczęcie podróży właśnie stamtąd.

Księżyc to logiczny krok w kierunku dalszego postępu” – powiedział Prezydent. Nie podał jednak terminu, w którym człowiek miałby stanąć na Marsie.

W przeciwieństwie do poprzedniej wyprawy na Księżyc, nowy tam lot miałby być nie wyścigiem ale podróżą. Stany Zjednoczone miałyby w jego realizacji współpracować z innymi krajami i w ten sposób rozpocząć nową erę odkryć.

W najbliższej przyszłości NASA powinna jak najszybciej powrócić do lotów promów kosmicznych po zastosowaniu wszelkich uwag zgłoszonych przez komisję badającą przyczyny katastrofy Columbii. Badania na Stacji Kosmicznej koncentrować się powinny na długofalowym wpływie pobytu w przestrzeni kosmicznej na zdrowie astronautów.

Bush zwrócił uwagę że prowadzenie takich badań i rozwijanie nowych technologii zawsze korzystnie wpływało na poziom życia ludzi na Ziemi, dostarczając nowych lekarstw czy technik komunikacyjnych. Stwierdził, że także w przyszłości ludzkość czerpać będzie zyski z technik tworzonych dla podboju Kosmosu. W związku z tym, ważnym zadaniem NASA ma być zachęcanie uczniów do nauki matematyki, przedmiotów ścisłych i inżynieryjnych. W ten sposób narodzi się nowe pokolenie badaczy.

Plan Busha nie wymaga gwałtownego wzrostu budżetu NASA. W ciągu najbliższych pięciu lat Agencja miały co roku dostawać od Kongresu dodatkowy miliard dolarów. 11 spośród 86 miliardów tworzących budżet NASA w tym okresie miałoby być wydane na wspomniane nowe cele.

Zdecydowaliśmy się badać Kosmos aby poprawić jakość naszego życia i realizować ducha naszego narodu. Kontynuujmy naszą podróż” – zakończył Prezydent.

Autor

Michał Matraszek

Komentarze

  1. piotr    

    Sam plan jest dobry ale z tymi datami jest wiele niejasności — W waszym artykule piszecie że człowiek ma powrócic na kśiężyc pomiędzy 2014 a 2020 rokiem w związku z tym mam pytanie jak to sie ma do dat które na okrągło podaje telewizja i portale internetowe że baza na kśiężycu ma zostać zbudowana do 2014 roku pomijam tu misje na marsa roku w którym baza ta będzie gotowa do eksploatacij a to oznacza że człowiek powinien pojawic się tam dużo wcześniej sama budowa na pewno potrwa pare lat na to można się odwołać do programu Apollo wtedy gdy ogłośił go prezydent USA potrzebowano na to nie całe 8 lat i to w okreśie początkowym rozwoju kosmonautyki przy tak długim terminie powrotu na kśiężyc jak podaliście w temacie jest bardzo prawdopodobne że amerykanów wyprzedzą Chiny lub Rosja aktualnie gdy pisze ten komentarz przedstawiciel Rosyjskiej kosmonautyki twierdzi że Rosjanie dokonają tego w 4 lata dobrze by było wyjaśnić ten rozkład tych dat

  2. Tomek    

    Za wolno — Odnoszę wrażenie (mimo ogólnej radości z tak ambitnych deklaracji Busha), że amerykanie nie mają „jaj” żeby ten program zrealizować. Rozkładając pojedynczy projekt na tyle lat zdążą setki razy zmienić zdanie. Stać ich na to żeby już za dziesięć lat być na Marsie. Brak im determinacji i pędu na bramkę. Koncepcji „Mars Direct” nawet nie będą próbowac realizować. Obawiam się,że skończy się na deklaracjach, przegranych wyborach Busha i …. kolejną wojną za 300 mld dolarów. Może Rosja ?

    1. michał    

      Plan Prezydenta Busha — A według mnie Amerykanie mają szansę na założenie bazy na księżycu a inne kraje zainteresowane tym z pewnością będą chciały Ameryce w tym pomóc. Tylko nadal jest jeden problem – chodzi o wodę. Z tlenem już nie powinno być problemów – specjalne mikroby wychodowane w NASA będą go wytwarzać.

  3. Anonymous    

    wierze że to się uda — wszystko to wygląda na reklamę Busha.

    1. Jakub Skowron    

      Reklamą na pewno jest — Nie ważne, z jakich pobudek to powiedział, ważne jest co z tego wyniknie. Jestem niestety pełen obaw, bo jeżeli ktoś mówi, że baza na Księżycu ma być bazą przesiadkową, czy międzylądowaniem w drodze na Marsa, to znaczy, że nie zdaje sobie sprawy z tego, że aby wylądować na Księżycu i wystartować z Księzyca trzeba zużyć trochę paliwa. Nie uzasadnionym jest takie marnotrastwo. Lepiej startować z orbity okołoziemskiej. Sama w sobie baza na Księżycu jest wartościowa, i nie trzeba do tego żadnego Marsa. Wnoiskuję, że za tym co powiedział Bush nie stoi żadne naukowe uzasadnienie. Możliwe więc, że jest to jedynie polityczne zagranie i nic więcej. Poza tym mało pieniędzy dał, dużo za mało. Mimo wszystko dobrze się stało, że Bush przedstawił taki plan. Może znowu rozpocznie się wyścig kosmiczny? Jednak bardziej liczę na międzynarodową współpracę, niż tylko na amerykańskie plany.

  4. Erotoman    

    Już są skutki… — Widać już pierwsze skutki cudownego plany George’a W. Busha. Kilka dni temu w porywającym wystąpieniu Prezydent wskazał Ameryce cel: „Księżyc a potem Mars„. A dzisiaj… misja serwisowa do HST skasowana właśnie jako efekt planu Busha! Ciekawe jakie inne radosne wiadomości usłyszymy w najbliższym czasie. I ile wytrzyma Teleskop zanim się nie rozleci?

    Moim zdaniem zalecenie CAIB które wspłynęły na tę decyzję było chore. NASA ma mieć możliwość naprawienie poszycia promu w czasie misji innej niż do ISS! Dlaczego akurat poszycia? Bo rozleciało się w czasie lądowania Columbii? Czyli jak rozumiem – wszystkie inne układy i części 20-letnich wahadłowców są zdrowe! A może promy są rozklekotane i wymagają złomowania? Może to że akurat płytka ze skrzydła spowodowała katastrofę było tylko przypadkiem. Może astronauci powinni mieć możliwość przeprowadzenia generalnego remontu całego wahadłowca i załoga powinna się składać z sześciu mechaników i dowódcy z przeszkoleniem mechanicznym?

    Albo niech astronauci czekają na nowe pojazdy albo niech dalej odgrywają szopkę pod tytułem: „W promie wszystko jest dobre oprócz poszycia, które umiemy naprawić. Jesteśmy bezpieczni„.

    Przepraszam za mój cynizm, ale jestem tak zdruzgotany pierwszymi efektami planu „Busha” że nie mogłem się powstrzymać.

  5. piotr    

    Szanse planu ? — Demokraci nie są za bardzo zainteresowani tym planem uważaja ze są ważniejsze problemy np : edukacja w przypadku wygrania przez nich wyborów może to nie korzystnie rzutować na plan Busha teraz nadzieja w kongreśie ciekawe kiedy ma zapaśc tam decyzja może ktos wie kiedy to ma być

Komentarze są zablokowane.