Dzisiaj w czasopiśmie Nature ukazał się raport astronomów z Kalifornijskiego Instytutu Technologii (CIT) i Jet Propulsion Laboratory (JPL) dotyczący dokładnej odległości do podwójnej gwiazdy Atlas. Gwiazda ta wraz z „żoną” Pleione oraz siedmioma siostrami stanowi widoczną dla ludzkiego oka część Plejad (choć w gromadzie świecą faktycznie tysiące gwiazd). Według raportu, będącego podsumowaniem blisko dziesięciu lat ostrożnych pomiarów interferometrycznych, Atlas znajduje sie gdzieś pomiędzy 343 i 446 lat świetlnych od Ziemi. Ten dość szeroki przedział odległości do Plejad jest w istocie dosyć dokładny w kategoriach astronomicznych.

Tradycyjnie, odległości do gwiazd obliczano używając trygonometrii – ustalając ich dokładne położenia na niebie i mierząc zmiany w tym położeniu kiedy Ziemia się przemieściła na drugą stronę Słońca. Jednak średnica orbity Ziemi w porównaniu do odległości międzygwiezdnych jest zaniedbywalnie mała, więc metoda ta daje oszacowania bardzo niedokładne nawet dla najbliższych gwiazd.

Nowe wyniki pochodzą z obserwacji wspólnej orbity Atlasa i jego bliźniaka – te dwie gwiazdy stanowią układ podwójny, który został ostatecznie potwierdzony dopiero w roku 1974. Wykorzystując interferometry w Mt. Wilson Observatory (w paśmie gór San Gabriel) oraz Caltech Palomar Observatory (w okolicach San Diego), zespół badaczy mógł obliczyć dokładną orbitę podwójnej.

Interferometria jest zaawansowaną techniką i dosyć nową w astronomii. Między innymi pozwala na rozdzielenie dwóch ciał, które nawet w największych teleskopach się ukazują jako jeden punkt. Znając okres orbity, można określić inne jej parametry, przede wszystkim odległość pomiędzy bliźniakami. A znając wielkość orbity, można obliczyć odległość podwójnego układu od Ziemi.

Wyniki nowych pomiarów rozstrzygają spór, który powstał gdy satelita Hipparcos wyznaczył odległość o wiele mniejszą niż ta przewidywana z teoretycznych modeli ewolucji gwiazd. Modele te opierają się na związkach pomiędzy jasnością i odległością do gwiazd, oraz na wiedzy dotyczącej wewnętrznej struktury i reakcji jądrowych zachodzących w gwiazdach o znanej masie. Sprzeczność pomiędzy teorią i pomiarem zmusiła obie strony do weryfikacji swoich doniesień. Nowe pomiary interferometryczne kalifornijskiego zespołu pokazują, że w tym wypadku to wyniki z Hipparcosa były błędne, a teoria jest w porządku.

Przez wiele miesięcy nie mogłem uwierzyć, że nasze odległości są aż o 10 procent większe niż te opublikowane przez zespół Hipparcosa,” mówi główny autor doniesienia Xiao Pei Pan z JPL. „Ale po intensywnym i wielokrotnym sprawdzeniu, jestem pewien naszego wyniku.”

Współautor Shrinivas Kulkarni, profesor astronomii z Caltech, opowiada, „Nasze oszacowanie odległości pokazuje, że w niebiosach wszystko jest na swoim miejscu. Udowadnia ono słuszność modeli gwiezdnych używanych przez astronomów.

Interferometr w Palomar Observatory był próbą inżynierską przed połączeniem dziesięciometrowych teleskopów na górze Mauna Kea na Hawajach w interferometr o nazwie Keck. W roku 2009 ma ruszyć Misja Interferometrii Kosmicznej (Space Interferometry Mission), kierowanej przez Michael Shao z JPL. Michael Shao jest także współautorem doniesienia i głównym badaczem interferometru Keck.

Interferometr Kecka

Dzięki złożeniu obrazów otrzymywanych w dwóch dziesięciometrowych teleskopach Keck I i Keck II znajdujących się na hawajskim szczycie Mauna Kea, astronomowie mają nadzieję osiągnąć rozdzielczość optyczną wynoszącą 0,001 sekundy kątowej.

Autor

Karol Langner

Komentarze

  1. Ayrton    

    Opis zdjęcia — Poprawcie podpis do fotki:
    „odległych od nas o około 400 tysięcy lat świetlnych”
    te tysiące są niepotrzebne. I pewnie nikt mi nie uwierzy, że zauważyłem błąd jeszcze przed przeczytaniem newsa (który właśnie o odległościach traktuje)? :o)

Komentarze są zablokowane.