Piętnaście wieków temu, w latach 536-540 naszej ery, na Ziemi doszło do gwałtownego spadku zbiorów, a mróz mógł chwycić nawet w lecie. Naukowcy z Cardiff University ogłosili, że zidentyfikowali powód tej klęski – w Ziemię uderzyła kometa.

Naukowcy potrafią zidentyfikować klimat sprzed setek lat na podstawie badania słoi drzew. W tym wypadku dane wskazywały, że w okolicy lat 536-540 nastąpiło kilka bardzo zimnych lat. Efekt był taki, jakby na Ziemi panowała zima spowodowana wojną nuklearną.

Naukowcy dowodzą, że tę anomalię klimatyczną mogło spowodować zderzenie ciała niebieskiego z Ziemią. Wielki wybuch w górnej warstwie atmosfery mógł doprowadzić do okrycia Ziemi warstwą smoły i popiołu, która zablokowała światło słoneczne, powodując obniżenie się temperatury. Taki efekt pióropusza był obserwowany na Jowiszu po zderzeniu się z planetą komety Shoemaker-Levy-9 w 1995 roku.

Informacje historyczne z tego okresu są bardzo ograniczone, jednak wszystkie, które posiadamy, donoszą o klęsce nieurodzaju i mrozach w lecie.

Autorami pracy są studenci Emma Rigby i Mel Symond z School of Physics and Astronomy. Ich praca została opublikowana w magazynie Astronomy and Geophysics.

Najbardziej zaskakującym wynikiem pracy jest oszacowanie, że wystarczy zderzenie z kometą o średnicy pół kilometra, by na świecie doszło do efektu zimy nuklearnej. To znacznie mniej niż sądzono do tej pory.

Jednym z ciekawych aspektów pracy jest fakt, że udało nam się przeklasyfikować obiekty, które mogą stanowić niebezpieczeństwo” – mówi dr Derek Ward-Thompson, opiekun naukowy studentów. – „Praca pokazuje, że kometa o średnicy zaledwie pół kilometra mogła mieć globalne konsekwencje. Do tej pory żaden obiekt o średnicy nie przekraczającej kilometra nie był uznawany za globalnie niebezpieczny. A gdyby teraz znowu taka kometa uderzyła w Ziemię, ponownie połowa ludzkości znalazłaby się przed widmem głodu„.

W VI wieku upadek komety spowodował spadek zbiorów i sprowadził głód na populację. Zdarzenie to zbiegło się w czasie z wielką epidemią (prawdopodobnie dżumy), która szalała w VI wieku za czasów cesarza Justyniana. Istnieje podejrzenie, że osłabiona z głodu ludność mogła tym łatwiej poddawać się chorobie i dlatego przebieg epidemii był tak gwałtowny.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. Wiesiek    

    Jest i inne rozwiązanie… — tak samo prawdopodobny jest upadek dużego meteorytu jak i b. silna erupcja wulkaniczna. Podobno: z tego okresu pojawiła się legenda o św. Jerzym co walczył ze smokami, ale to już inna historia…

  2. bilu    

    „widmo głodu dal połowy ludzkości” — Oj, doktorek za długo w gwiazdach siedzi. A może to globalizm jest dla ludzkości jak zderzenie z kometą??

    1. b.    

      OK, powinno się wspomnieć raczej o widmie śmierci głodowej-
      ale na serio, globalizacja jest zjawiskiem na tyle
      wszechogarniającym, że występować przeciwko niej to
      jakby kazać wszystkim siedzieć w swoim miejszym czy
      większym sąsiedztwie i broń Boże nie włączać TV,
      radia, a tym bardziej komputera… I nie zaprzątać sobie
      głowy klęskami głodu występującymi gdzieśtam… niewiadomo-gdzie.

      pozdrawiam,
      b.

    2. b.    

      OK, powinno się wspomnieć raczej o widmie śmierci głodowej-
      ale na serio, globalizacja jest zjawiskiem na tyle
      wszechogarniającym, że występować przeciwko niej to
      jakby kazać wszystkim siedzieć w swoim miejszym czy
      większym sąsiedztwie i broń Boże nie włączać TV,
      radia, a tym bardziej komputera… I nie zaprzątać sobie
      głowy klęskami głodu występującymi gdzieśtam… niewiadomo-gdzie.

      pozdrawiam,
      b.

  3. NitaJerzy    

    Nadleci kometa — Nadleci kometa, machnie ogonem
    i rozlecą się nawet Stany Zjednoczone.

    1. Jakub Skowron    

      Kometa ma warkocz a nie ogon, bo ma głowę a nie …

      1. Anonymous    

        ale jak warkocz przydługi .. — ..to i d.. może sięgnąć :))

Komentarze są zablokowane.