Nowe badania przynoszą odpowiedź na stare pytanie dotyczące pewnego rodzaju matelicznego śniegu, tworzącego białe groszki na Wenus.

W 1995 roku naukowcy przeglądający góry danych dostarczonych przez sondę NASA Magellan odkryli na radarowej mapie powierzchni tajemniczy jasny efekt na pewnej górze. Naukowcy doszli do wniosku, że winny tej białej plamie jest zawierający metal „śnieg”, który zamarza tylko na grubość kilku milimetrów na poszarpanej powierzchni gór.

Jednak skład chemiczny tego dziwnego śniegu nie był znany.

Nowe obliczenia dostarczają „wiarygodnego dowodu, że śnieg składa się z zarówno z siarczanu ołowiu jak i z siarczanu bizmutu” – powatarzając za Laurą Schaefer i M. Bruce Fegley, Jr. z Washington University w St. Louis.

Wenus jest o wiele bardziej gorętsza od Ziemi. Jednak powstawaniem śniegu rządzą podobne prawa.

Ponieważ mamy spadek temperatury wraz z wysokością, to miejsca takie jak góry Maxwella na Wenus – podobne do Mauna Loa na Hawajach – są wystarczająco zimne aby coś z tych rzaczy zaczeło się kondensować – powiedział Fegley. Dodał, że zaproponowana misja próbnika do Wenus została zaaprobowana przez NASA. Siarczan ołowiu mogłby posłużyć do zebrania danych o pochodzeniu Wenus.

To odkrycie zostało opublikowane w obecnym numerze czasopisma Icarus.

Autor

Wojciech Lizakowski

Komentarze

  1. NitaJerzy    

    Nowe zadanie dla pana Andrzeja — Oprócz Alaski i Antarktydy Rosiewicz musi teraz
    odśnieżyć też wenusjańskie Góry Maxwella.

Komentarze są zablokowane.