Jak do tej pory odkryto około 100 systemów planetarnych wokół odległych gwiazd. Niestety ograniczenia obecnej technologii powodują, że można obserwować tylko olbrzymie planety (takie jak Jowisz), a małe skaliste planety podobne do Ziemi pozostają poza naszym zasięgiem.

Jak wiele systemów planetarnych może zawierać nadające się do życia ziemiopodobne planety? Według grupy naukowców z Open Uniwersity pod kierownictwem profesora Barriego Jonesa prawie połowa z układów zawiera takie planety. Wyniki tych badań zostały przedstawione podczas RAS National Astronomy Meeting w Milton Keynes.

Używając modelowania komputerowego obecnie znanych systemów planetarnych, grupa obliczyła prawdopodobieństwo istnienia jakiejś „Ziemi” w strefie nadającej się dla życia, która jest związana z odległością od  gdzie życie jakie znamy może przeżyć. Jest to obszar ani nie za gorący ani nie za zimny dla ciekłej wody.

Naukowcy umieszczali „Ziemie” (o masach pomiędzy 0,1 i 10 mas naszej Ziemi) na różnych orbitach w strefie możliwej do zamieszkania i śledzili dalszy los planety w modelu komputerowym. Okazało się, że małe planety spotykał najróżniejszy los.

W niektórych systemach bliskość jednego lub kilku Jowiszo podobnych planet powoduje grawitacyjne wystrzelenie „Ziem” ze stref przyjaznych życiu, obojętnie od warunków początkowych. Jednakże w innych przypadkach olbrzymy te utrzymują bezpieczne „porty” w części strefy (pewne orbity są trwałe) lub powodują, że cała strefa jest stabilna.

Dziewięć ze znanych układów planetarnych zostało dokładnie zbadanych przy użyciu tej techniki, co pozwoliło określić podstawowe reguły, które mają zastosowanie również w pozostałych ponad 90 przypadkach.

Analiza pokazała, że prawie połowa ze znanych systemów planetarnych może zawierać jakieś „Ziemie”, które obecnie przynajmniej w części orbitują w „strefie życia” i które znajdują się w tej strefie przynajmniej od miliarda lat. Ten okres czasu został wybrany gdyż jest uważany za minimalny do zaistnienia i ustabilizowania się życia.

Dodatkowo model pokazuje, że życie może rozwinąć się po jakimś czasie w około dwóch trzecich systemów, gdy „strefa życia” przesunie się na zewnątrze wraz ze starzeniem się centralnej gwiazdy i zwiększeniem jej aktywności.

Życie na księżycach

Innym aspektem problemu istnienia życia zajmuje się student David Underwooda, który bada możliwość istnienia księżyców, o rozmiarach podobnych do Ziemi, orbitujących wokół planet olbrzymów. Księżyce te mogłyby zawierać życie. Wyniki takiej analizy zostały również zaprezentowane podczas National Astronomy Meeting.

Wszystkie odkryte do tej pory planety są pod wzgledem masy podobne do Jowisza, największej planety w naszym Układzie Słoneczny, która posiada cztery wielkie księżyce (Ganimedesa, Io, Europę i Kallisto). Tak samo jak Jowisz, również te planety mogą mieć księżyce podobne do księżyców jowisza, a olbrzymie planety mogą mieć satelitarne systemy, w których mogą znajdować się księżyce podobne rozmiarem i masą do Ziemi.

Życie jakie znamy nie może wyewoluować na gazowych olbrzymich planetach. Natomiast życie może przetrwać na satelitach, rozmiarami podobnymi do Ziemi, wokół olbrzymów znajdujących się w „strefie życia”.

W określeniu, które z gazowych gigantów znajdujących się w „strefie życia”, mogą posiadać przyjazne życiu księżyce pomagają symulacje komputerowe. Modele komputerowe szukały systemów gdzie orbity satelitów o rozmiarach Ziemi byłyby stabilnie przynajmniej przez miliard lat potrzebnych do wyewoluowania życia.

Metoda określająca czy przypuszczalne „Ziemie” albo satelity o rozmiarach Ziemi w strefach „życia” mogą zaoferować odpowiednie warunki dla wyewoluowania życia, może być zastosowana szybko dla każdego nowo odkrytego systemu planetarnego.

Przewidywania stworzone przez symulacje przyniosą praktyczne korzyści gdy nowe generacje instrumentów pozwolą szukać atmosferycznych przejawów życia, takich jakie duże ilości tlenu na ziemiopodobnych planetach i satelitach o wielkości Ziemi.

Obecnie znamy 105 systemów planetarnych innych niż nasz z 120 Jowiszo podobnymi planetami krążącymi wokół gwiazd centralnych. Dwa z tych systemów zawierają trzy znane planety, 11 zawiera dwie planety i 92 po jednej. Wszystkie oprócz jednej z tych planet zostały odkryta przez analizę ich wpływu na gwiazdę macierzystą, która regularnie nieznacznie „drga”, co może zostać zaobserwowane w jej widmie. W jednym przypadku zaobserwowano zmianę jasności gwiazdy zasłanianej przez pyłowy dysk.

Przyszłe odkrycia powinny zawierać więcej ststemów podobnych do naszego Układu Słonecznego, gdzie gazowe giganty znajdują się w bezpiecznej odległości od „strefy życia”. W takim wypadku procent systemów zawierających „Ziemie” nadające sie do zamieszkania powinien wzrosnąć. Za kilka lat kosmiczne teleskopy będą na tyle dobre by dostrzec ziemiopodobne planety a także sprawdzić czy panują na nich gościnne warunki. W dalszej przyszłości – być może również określić, czy rzeczywiście istnieje na nich życie.

Autor

Wojciech Lizakowski

Komentarze

  1. Jarek    

    Nieporządnie przetłumaczone… — Sugerowałbym dokładniejszą kontrolę tekstów przełożonych przez tłumacz komputerowy…

    1. wottek    

      nie jestem tlumaczem automatycznym — jak wyzej, nigdy nie uzywalem i nie uzywam, a literowki to norma ;p pozdro

      1. Jarek    

        Po uaktualnieniu czyta się już o wiele przyjemniej. — Pozdrawiam 😉

  2. NitaJerzy@op.pl    

    Szukamy jej tak daleko — A może tam gdzie krąży Sedna
    ukrywa się druga Ziemia niejedna ?

Komentarze są zablokowane.