Bolid widoczny 20 lutego nad Polską został spowodowany przez odłamek, który przybył do nas z głównego pasa planetoid.

Są małe szanse na to, że ciało przetrwało przejście przez atmosferę i jego odłamki spadły w okolicy miejscowości Garwolin – informuje najnowszy numer czasopisma „WGN”

Jasny bolid nad Polską„>Dokładnie o godzinie 19:54 dnia 20 lutego niebo nad Polską rozświetlił bardzo jasny meteor. Był on widoczny w Poznaniu, Warszawie i okolicach, w Kielcach i Opolu. Obserwatorzy porównywali jego jasność do Księżyca w kwadrze lub nawet w pełni!

Według opisu Przemysława Żołądka z Pracowni Komet i Meteorów, który obserwował z Nowego Dworu Mazowieckiego, bolid był powolny i leciał z gwiazdozbioru Bliźniąt do gwiazdozbioru Hydry.

Bolid został sfotografowany przez obserwatorów Pracowni Komet i Meteorów (PKiM) w Stacji Obserwacyjnej Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego w Ostrowiku koło Warszawy. Do wykonania zdjęcia użyto specjalnego stanowiska fotograficznego działającego w ramach sieci tego typu instrumentów, których zadaniem jest „wyłapywanie” jasnych zjawisk wchodzących w naszą atmosferę, wyznaczanie ich orbity oraz miejsca potencjalnego zderzenia z Ziemią.

Okazało się, że dokładnie to samo zjawisko zostało zarejestrowane przez czeską stację na Lysej Horze należącą do europejskiej sieci European Fireball Network (EN). Zebranie danych z Polski i z Czech pozwoliło na wyznaczenie orbity ciała, jego trasy w atmosferze i miejsca potencjalnego spadku meteorytu. Wyniki tej analizy zostały opisane przez Pavla Spurny'ego z Instytutu Astronomicznego w Onrejovie, Arkadiusza Olecha z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie i Piotra Kędzierskiego z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego w artykule złożonym do druku w dwumiesięczniku International Meteor Organization o nazwie „WGN”.

Okazało się, że bolid został spowodowany przez ciało o masie dwóch kilogramów, które pojawiło się na wysokości 71 km nad miejscem położonym około 10 km na północny-wschód od Kozienic. Maksymalną jasność, porównywalną z Księżycem w pełni, kula ognia osiągnęła nad miejscowością Łaskarzew, przez co bolid otrzymał oznaczenie EN200204 „Łaskarzew”. Zjawisko było wtedy na wysokości 36 km.

Ze względu na małą masę jest niewielka szansa na to, że meteoroid przetrwał przejście przez atmosferę. Z drugiej jednak strony zjawisko było bardzo wolne (13.4 km/s na początku widocznej trasy i 10 km/s na jej końcu), co sugeruje, że odłamki o masie około 100 gram mogły uderzyć w Ziemię w miejscu położonym pomiędzy Garwolinem a miejscowością Puznów Nowy.

Meteoroid, który spowodował całe zjawisko dotarł do nas z głównego pasa planetoid rozciągającego się między orbitami Jowisza oraz Marsa i jest najprawdopodobniej odłamkiem powstałym w wyniku zderzenia dwóch znacznie większych ciał.

Autor

Wojciech Lizakowski

Komentarze

  1. LukiW    

    O kurdee — Oczy mi wyszły na wierzch jak to przeczytałem. Niech to będzie przestrogą dla tych, którzy twierdzą, że nic w Ziemię nie może uderzyć. A znam takich osobiście.
    Dobrze że planetoida nie miała z 2 km średnicy np. to wtedy by było ciekawie.
    Leciał se kamieć leciał przez US aż walnął w atmosferę Ziemską. Przybysz aż zza Marsa. Nieźle!!!

    1. desther    

      O CO CI CHODZI?? — No właśnie o co?? Bo ja nie kapuję. Co rocznie na Ziemie…tylko do samej orbity wlatuje cała masa małych i toszeczkę większych meteorków. Co może zagłade Ziemi ma spowodować kawałek o masie bodajże 100g?? Nie rozśmieszaj mnie. Chociaż masz troszke racji w tym co napisałeś… Ale do katastrofy to chyba nam jeszcze daleko.

      1. LukiW    

        Ojej — Chwila. A czy ja mówię o katastrofie?? Może i tak to zabrzmiało ale nie o to mi chodziło. Ja głupi nie jestem żeby myśleć że coś co ma 2kg spowodowało zagłade… bez przesady.
        Ale chodzi mi o to z kąd ten kawałek przybył. To był dla mnie mały szok że tak powiem. Nie spodziewałem się tego.

        1. LukiW    

          Aaa i jeszcze jedno — Mówisz że corocznie wpada w atmosferę masę małych meteorków. To oczywiście jasne,ale przyznasz, że takich bolidów o jasności -10mag czy w tych granicach nie ma ich zbyt dużo. Ja takiego jeszcze wcale nie widziałem, o takiej jasności. Były -3mag, ale nie -10.
          Takie sztuki zgarzają się bardzo żadko. A jeśli myślisz inaczej to powiedz ile razy widziałeś w roku takie bolidy.

        2. Anonymous    

          kamienie z kosmosu — powiedz ile razy siedziales cala noc obserwujac potencjalne bolidy ???

          Dejmos

        3. LukiW    

          Że co?? — Obserwując bolidy??chyba komuś się coś pomyliło. Jak już to meteory.
          Bolidy nie latają sobie kilka na minute czy godzine. Jak się ma szczęście o zobaczysz jednego czy ileś na jakiś tam czas.
          Ile razy siedze i patrze w niebo?? jak jest pogoda to chyba zawsze.
          Nie ma czegoś takiego jak obserwacja potencjalnych bolidów. Widzisz go to widzisz nie to nie.
          Ja nie słyszałem o żadnym bolidowym roju z jakimś maksimum.
          Chyba że wy znacie po powiedzcie.

Komentarze są zablokowane.