Odpowiedź na to pytanie będziemy mogli dopiero poznać w grudniu 2015 roku. Wtedy sonda Rosetta powinna być już gotowa do kosmicznego „gotowania” w miniaturowych kuchenkach. A co ważniejsze jedno z przemyślnych urządzeń, w jakie została wyposażona, będzie sprawdzało smak przyrządzonych potraw.

Kulminacja misji Rosetta będzie przełomowym momentem w historii badań Układu Słonecznego. Pierwszy raz na powierzchni komety wyląduje sonda kosmiczna. Po niespełna 10-letnim locie w przestrzeni kosmicznej i 20-miesięcznym unoszeniu się przed czołem komety nastąpi lądowanie. Mały lądownik osiądzie na powierzchni lodowo-pyłowego jądra. Badania komety 67P/Churyumov-Gerasimenko umożliwią rozwiązanie jednej z największych zagadek dzisiejszej kosmobiologii: Skąd pochodzi życie na Ziemi?

Lądownik kometarny jest wyposażony w zaawansowany instrument do gazometrii (Ptolemeusz), który posłuży do zbadania składu komety. Metoda analizy gazowej zostanie po raz pierwszy zastosowana do badania składu ciał stałych w przestrzeni kosmicznej. Stały materiał zostanie odparowany, a uzyskany podczas tego procesu gaz będzie zbadany.

Próbnik do badania powierzchni komety wykonany przez Rutherford Appleton Laboratory w Wielkiej Brytanii waży zaledwie 4,5 kilograma i ma rozmiary średniej wielkości pudełka do butów.

Wizja artystyczna sondy Rosetta wraz z lądownikiem kometarnym. W grudniu 2015 roku nastąpi lądowanie próbnika na powierzchni komety 67P/Churyumova-Gerasimenko.

Po wylądowaniu próbnika specjalne urządzenie (Sampling, Drilling and Distribution system – SD2) skonstruowane przez naukowców z Tecnospazio Milano we Włoszech wykona odwierty w jądrze komety na głębokość do 2,5 milimetra i pobierze z otworów próbki lodu, pyłu skalnego i smółki organicznej.

Zebrany na powierzchni materiał zostanie następnie przeniesiony do gazometru Ptolemeusz. Instrument ten korzysta podczas analizy z czterech niewielkich „piekarniczków”. Wszystkie z nich położone są na obrotowej tarczy zawierającej w sumie 32 takie podgrzewacze, pozostałe 28 wykorzystywane są przez inne instrumenty badawcze sondy Rosetta.

Tylko trzy z pogrzewaczy Ptolemeusza zostaną użyte do badań stałych substancji dostarczanych przez urządzenie SD2. Czwarty „piekarniczek” napełniony zostanie lotnymi substancjami zebranymi tuż nad powierzchnią jądra komety.

W podgrzewaczach temperatura może być podniesiona do 800 stopni Celsjusza. W tych warunkach stałe próbki ulegają sublimacji, a uzyskany gaz za pomocą odpowiedniego systemu rurek przedostaje się do właściwej części analizatora Ptolemeusz. Skład oparu ustala się za pomocą chromatografu gazowego.

Ponadto gazometr Rosetty zawiera także najmniejszy, do tej pory wykonany, spektrometr masowy. To niewielkie, energooszczędne urządzenie wykonane zostało przy użyciu najnowszych zdobyczy mikrotechnologii. mikorspektromet posłuży do przebadania składu izotopowego pierwiastków komety.

Naukowcy mają nadzieje, że sonda Rosette spełni swoje zadanie i zgodnie z nazwą stanie się czymś podobnym do kamienia z Rozetty w dziedzinie badań Układu Słonecznego. Jednak na przełomowe wyniki musimy jeszcze trochę poczekać. Chwilowo sonda Rosetta znajduje się na początku swojej długiej podróży.

Autor

Marcin Nowakowski