Specjaliści z NASA rozpoczęli analizę kapsuły sondy Genesis, która rozbiła się we wtorek na pustyni w stanie Utah.

Zniszczony pojemnik zawierający próbki wiatru słonecznego został przetransportowany do sterylnego pomieszczenia na poligonie w bazie sił powietrznych Stanów zjednoczonych w Utah. Naukowcy mają nadzieję, że mimo wszystko szczątki kapsuły Genesis pozwolą na uzyskanie wielu informacji na temat składu wiatru słonecznego. Oczywiście, analizy będą obarczone dużym błędem ze względu na bezpośredni kontakt próbek z atmosferą i powierzchnią Ziemi.

To nie jest jeszcze kompletna katastrofa” – mówi Carlon Allen z Johnson Space Center, pełniąca obecnie nadzór nad próbkami. „Nie straciliśmy, na szczęście, całego materiału badawczego.

Wcale niewykluczone, że jeżeli się postaramy i wykorzystamy należycie to, co zostało z kapsuły, będziemy mogli wypełnić wiele z założeń misji Genesis” – mówi Steve Brody, kierownik programu Genesis.

Naukowcy pracują obecnie nad przygotowaniem próbek do ekstrakcji cząsteczek wiatru słonecznego. Szacuje się, że kapsuła Genesis zawierała 4 miligramy atomów zebranych w przestrzeni kosmicznej. Ile procent tych próbek będzie nadowało się do zbadania? Dowiemy się tego wkrótce. Po zakończeniu wstępnych analiz materiał zawierający cząsteczki wiatru słonecznego ma zostać przewieziony do Centrum Kosmicznego w Houston (Teksaa).

Równocześnie trwa dochodzenie w celu ustalenia przyczyn wypadku. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że zawiodła bateria służąca do odpalenia ładunków przy spadochronach. Już wcześniej podczas misji obawiano się o jej stan. Występowały problemy z radiatorem chłodzącym, przez co pracowała ona w nieco wyższej temperaturze niż wcześniej planowano. Jednak wykonane na Ziemi testy podobnych baterii nie potwierdzają złego wpływu temperatury na system zasilania.

Ogniwa podobne do tego z Genesis były przetrzymywane w podwyższonej temperaturze i sprawdzano ich stan” – mówi Bob Corwin, pracujący firmie Lockheed Martin, szef grupy zajmującej się budową sondy.”Poza tym temperatura pracy baterii była wyższa zaledwie o 5 stopni Celsjusza od wcześniej przez nas założonej„.

Mimo wszystko nieodpalenie się obydwu ładunków uniewinnia zapalniki, a raczej wskazuje na ich zasilanie. Tak więc najprawdopodobniej zawiniła bateria„.

Ustalenie przyczyn nieudanego lądowania Genesis ma kluczowe znaczenie dla przyszłych misji kosmicznych. W styczniu 2006 sonda Stardust ma zrzucić na Ziemię swoją kapsułę z próbkami gazu z komety Wild 2. NASA nie chce, by kosztująca miliony dolarów misja zakończyła się fiaskiem. W przysłości planuje się także przywiezienie na Ziemię materiału skalnego z Marsa. Związane jest to z natępnym przechwytem próbek w locie.

Niepowodzenie Genesis na pewno nie będzie miało korzystnego wpływu na finansowanie programu kosmicznego. Senatorowie i kongersmeni coraz mniej ufają Agencji Kosmicznej, która i tak po katastrofie promu Columbia, nie cieszy się dobrą opinią.

Autor

Marcin Nowakowski

Komentarze

  1. Antyimperialista    

    My Europejczycy…….. — My Polacy i my Europejczycy powinnyśmy wziąść sprawy w swoje ręce !!!!
    Im większe imperium tym więcej partaczy wszystko.
    Zamiast im pomagać, zamiast kłamać, zamiast tylko potakiwać głową,
    powinnyśmy zauważyć że jesteśmy coś warci.
    Wielkie imperia to tak jak wielkie i masywne gwiazdy – świecą jasno, dominują wszystko, walczą z terrorystami i żyją krótko!!!

  2. Gugu    

    Racja! — Masz całkowitą rację – powiem nawet więcej: trzeba się bronić przed tym zagrożeniem!

  3. Nox    

    co to ma być ?! — To jest forum astronomiczne, a nie polityczne!!!

Komentarze są zablokowane.