Według mitologii greckiej Prometeusz wykradł bogom ogień i nauczył posługiwać się nim śmiertelników. W pewnym sensie historia się powtarza: Prometeusz, księżyc Saturna, został „przyłapany” przez sondę Cassini na przechwytywaniu materii z jednego z pierścieni.
Prometeusz – księżyc kształtem przypominający ziemniaka – jest też podejrzewany o wywoływanie zaburzeń w budowie pierścienia F Saturna. Pierścień F jest nieregularnym, wąskim pierścieniem pomiędzy dwoma małymi księżycami: Prometeuszem i Pandorą.
Pierwszy raz przechwytywanie materii oraz szczegóły zaburzeń w pierścieniu zostały zaobserwone przez sondę Cassini. Na zdjęciu wykonanym 29 października widać smugę materii między pierścieniem F a Prometeuszem. Inne zdjęcia pokazują też przemieszczające się w pierścienu zaburzenia – zgrubienia i zygzaki – najprawdopodobniej też spowodowane przez Prometeusza. W ciągu dwóch godzin zaburzenia przesuwały się o około jedną ósmą obwodu pierścienia F wraz z budującą go materią.
Naukowcy nie są pewni, jak Prometeusz oddziałuje z materią pierścienia F, ale najpewniej są to siły grawitacyjne wyciągające materię na zewnątrz pierścienia. Ostatecznie cząsteczki, których ruch uległ zaburzeniu, kierowane są na nieco inną orbitę wokół Saturna. Co ciekawe, zaburzenia występują tylko w określonych miejscach pierścienia, gdzie mogą osiagać duże rozmiary. Na zdjęciu Cassiniego widoczna jest luka w wewnętrzym pasie pierścienia F oraz zaburzony przebieg środkowego, najjaśniejszego pasa.
Przykład Prometeusza pozwoli naukowcom dokładniej zbadać wzajemne oddziaływanie grawitacyjne księżyców Saturna z jego pierścieniami, co może wyjaśnić obserwowaną złożoną strukturę pierścieni.