Po ponad siedmiu latach w Kosmosie, próbnik Europejskiej Agencji Kosmicznej Huygens, opadł przez atmosferę Tytana, największego księżyca Saturna, i osiągnął jego powierzchnię.

Lądowanie Huygensa na Tytanie – nowe obrazy i dźwięki„>Zdjęcia egzotycznego środowiska Tytana zostały nam dostarczone dzięki instrumentowi, zwanemu Descent Imager/ Spectral Radiometer (DISR), zbudowanemu przez Lockheed Martin dla Uniwertsytetu w Arizonie i NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL). Sonda NASA Cassini, wraz z próbnikiem Huygens, została umieszczona na orbicie Saturna 1 lipca 2004 roku. Zapoczątkowało to czteroletni okres badań „Władcy Pierścieni” i jego tajemniczych księżyców.

Jesteśmy bardzo wdzięczni kolegom z Uniwersytetu w Arizonie oraz agencjom NASA i ESA za danie nam dostępu do jednego z najbardziej tajemniczych księżyców” – powiedział James Crocker, wiceprezydent Civil Space w Lockheed Martin Space Systems Company. – „Znakomite osiągi DISR i wiele lat ciężkiej pracy grupy DISR zostały wynagrodzone, a my jesteśmy dumni, że mogliśmy brać udział w tej niesamowitej, międzynarodowej, odkrywczej wyprawie„.

Podczas gdy Huygens opadał na spadochronie przez grubą atmosferę Tytana, instrument DISR wykonał wiele zdjęć i spektralnych obserwacji przy użyciu kilku czujników i aparatów fotograficznych. Poziom radiacji atmosfery został zmierzony poprzez monitorowanie przepływów promieniowania w górę i w dół. Zliczenie wielkości, liczby i gęstości cząstek w atmosferze było możliwe dzięki pomiarowi intensywności światła słonecznego. Dwa obserwatory (jeden działający w zakresie widzialnym, a drugi w podczerwieni) badały powierzchnię podczas końcowego stadium opadania, i utworzyły mozaiki wokół fotografii miejsca upadku. Boczny aparat sfotogrfował horyzont. Spektralne badania powierzchni były możliwe dzięki lampie, która włączyła się tuż przed lądowaniem i dostarczyła dodatkowego światła.

Badanie Tytana jest głównym celem misji Cassini/Huygens. Wprawdzie uważa się, że Tytan jest zbyt zimny, aby istniało na nim życie, pokryty mgła księżyc mógł zachować w wielkim mrozie, wiele związków chemicznych, które poprzedziły powstanie życia na Ziemi. Spadek Huygensa jest najbardziej odległym spadkiem robota na obiekt kosmiczny jakiego dokonała ludzkość. Przez całą misję Cassini przeleci obok Tytana 45 razy, zbliżając się na odległośc około 950 km.

Takie zbliżenia umożliwią wysokiej rozdzielczości mapowanie powierzchni księżyca przez instrumenty radarowe, które są w stanie przedrzeć się przez górną atmosferę Tytana.

Saturn, druga co do wielkości planeta Układu Słonecznego, służy nam jako naturalne laboratorium do lepszego zrozumienia formowania naszego Układu 5 miliardów lat temu. Planeta i jej pierścienie są podobne do Słońca i gazowego dysku jaki je kiedyś otaczał. Bardzo dokładna wiedza na temat interakcji pomiędzy pierścieniami Saturna oraz licznymi ksieżycami dostarczy cennych informacji, które pozwolą lepiej zrozumieć ewolucję Słońca i planet.

Cassini został wsytrzelony na rakiecie zaprojektowanej przez Lockheed Martin zwanej Air Force Titan IV/Centaur 15 października 1997 roku. Moduł napędowy Cassiniego, także zbudowany przez LM, jest największym modułem jaki został stworzony na potrzeby sondy. Został on użyty 17 razy podczas drogi na Saturna, a do końca misji planuje się go odpalić jeszcze 150 razy. Oprócz instrumentu DISR, rakiety Titan IV/Centaur i systemu silników, LM zaprojektował także 3 radioizotopowe termoelektryczne generatory RTG, które dają moc układom sondy.

Autor

Zbigniew Artemiuk

Komentarze

  1. Marek    

    Kto jest winien słabych zdjęć? — To podsumaowanie jest tego typu, że równie dobrze można by napisać przed lądowaniem, niż po.
    Jeśli chodzi o mnie to jestem rozczarowany.
    > instrument DISR dokonał wiele zdjęć i spektralnych
    to chyba ten winowajca. :(( czemu robi tak słabe zdjęcia???

    1. a.    

      hm — prawie 10 lat temu kiedy powstawal widocznie takie byly technologie…
      tylko czemu skoro zostalo wykonane wiele zdjec to dostepne jest jedynie 6, w tym tylko 2 (z czego jedno tylko pokolorowane) z powierzchni?

      1. TO_]v[_EK    

        viking — Vikingi które lądowały na Marsie w latach 70 miały o wiele lepszą jakość zdjęć. Mówienie że Huygens jest „ofiara” przestarzałej techniki z lat 90-tych jest raczej nie na miejscu. Albo coś nawaliło albo ESA obrabia jeszcze te zdjęcia/dane (…albo poprostu zamontowano tak beznadziejne aparaty). Patrząc na te zdjęcia mam wrażenie że ESA wysłała na Tytana telefon komórkowy z aparatem.

    2. sumas    

      oczywiście technologia — z jednej strony na lądowniku zainstalowano 3 kamery;
      jedna z matrycą 160×256 pixeli – HRI – High Resolution Imager
      druga 176×256 pixeli – MRI – Medium Resolution Imager
      trzecia 128×256 pixeli – SLI – Side Looking Imager

      HRI posiada rozdzielczość 0,06?/piksel, czyli 1m/pix z odległości, czy wysokości 1 km
      MRI – 0,12?/piksel
      SLI – 0,2?/piksel

      to kółeczko (alt+0176) – ? – to oczywiście stopień

      a z drugiej strony liczono na wykonanie powyżej 600 zdjęć, przesyłanych na cassiniego dwoma kanałami. Niestety dane szły tylko jednym kanałem i na ziemię przesłano ok. 350 zdjęć. To jak mówią w esa to wynik błędu w oprogramowaniu lądownika. Pewnie niestety zaraz się zaczną przepychanki nasa-esa czyja to wina.

      obróbka tych zdjęć potrwa pewnie wiele dni, albo nawet tygodni, żeby uzyskać jakomś bardziej widowiskową panoramę

      pozdrowienia

    3. Leon8    

      cfaniaczek — Jak jesteś taki mondry cfaniaczku to sam zaprojektuj i wykonaj lepszy

      1. misiektg    

        kamery Vikingów — Myślę że kamery w Vikingach nie musiały pracować aż w tak ekstremalnych warunkach

  2. Tocznet    

    Żenada – co tu dużo mówić !!! — Podzielam wszytkie krytyczne wypowiedzi co do jakości otrzymanych zdjęć. Sam uważam, że to po prostu kompromitacja wysłać sondę setki milionow kilometrów od Ziemi, która leciała tam ok 7 lat za sumę ok 3.5 mld dolarów i w efekcie otrzymać zdjęcia z których ledwie można rozróżnić doliny od wzniesień. Uważam, że to kpina w żywe oczy a ludzie planujący tą wyprawę, którzy zgodzili się na zainstalowanie takiej marnej aparatury powinni po prostu być wylani od razu z roboty !!! Nie przyjmuję żadnego usprawiedliwiania że aparatura pochodziła z lat 90 , żadnego biadolenia że na Tytanie jest mało światła, żadnych stękań że panuje tam temperatura -200 *C – po prostu wszystkie te problemy techniczne były znane przed wyprawą i spokojnie można było przygotować aparat fotograficzny (czy kamerę) dobrej jakości, który potrafiłby zrobić kolorowe zdjęcia w takich warunkach ! (przecież w warunkach ziemskich można było nawet przygotować komorę kroigeniczną do testów takiego aparatu) Owszem zdaję sobie sprawę, że pewnie jego koszt wynosiłby ok 0.5 mln dolarów ale przecież wiedząc, że następne misję w tamte okolice to perspektywa dziesiątków lat, po prostu należało się postarać !! Wiem, że to kwestia pewnie tylko i wyłącznie pieniędzy, ale zamiast umieszczać w sondzie jakieś durne przesłania od Ziemian trzeba było dać pozwolić koncernom typu Coca-Cola (czy podobnym) przylepić ich logo na sondzie i już by się znalazły pieniądze na sfinansowanie lepszej aparatury fotograficznej. A niech by jeszcze taka sonda miałą wbić jakąś chorągiewkę z logo takiej firmy-sponsora w powierzchnię Tytana to założę się że udałoby się przeprowadzić transmisję TV na żywo z lądowania i to w High Resolution TV. Ktoś by się może oburzył na tego typu komercjalizację i kiczowate przedstawienie ale co z tego jak dzięki temu naukowcy na ziemi mogliby podziwiać kolorowe zdjęcia panoramy Tytana i pewnie by się nie zastanawiali teraz co to jest to „ciemne” czy wyschłe jezioro (etanu) czy też płynny etan jakby np z takiej kamery dostrzegli fale na tej powierzchi. A tak …. myślę, że tylko zmarnowano wielką szansę bo komuś zabrakło wyobraźni i polotu …. tacy nie powinni się brać za badanie kosmosu …

    1. Scorus    

      Aparatura Vikinga i Hyugensa — Vikingi były wielkie, i dysponowały dwoma generatorami RTG dostarczającymi znacznie więcej energii niż baterie Hyugensa. Podstawowymi wymogami jeśli chodzi o projektowanie aparatury naukowej dla sond kosmicznych są dwa parametry: pobór mocy i masa. W przypadku Hyugensa wygania te były bardzo restrykcyjne. W latach 90-tych nie dało się zbudować małej i energooszczędnej kamery elektronicznej o dobrej jakości uzyskiwanych obrazów. Teraz to co innego. Eksperymentalna kamera AMIE sondy SMART-1 ma rozmiary dużego znaczna pocztowego, i zawiera CCD o rozdzielczości 1024 x 1024 piksele, oraz zestaw filtrów.

    2. Ami    

      Typowy przykład niedoceniania naukowców… Łatwiej wierzyć w duchy niż w to, że ktoś jest od nas mądrzejszy… — Hej Tocznet 🙂 Ja tam uważam, że zdjęcia z Huygensa przyniosły już jedno osiągnięcie (choć nie naukowe) – zmusiły cię do myślenia… niestety musisz jeszcze poćwiczyć. Nie narzekaj na „jajogłowych”, bo oni dobrze wiedzą co robią – szczególnie jeśli są praktykami (tak jak w agencjach kosmicznych). Jeszcze zobaczysz co oni wyciągną z pomiarów przeprowadzonych przez Huygensa – także z tych zdjęć.

      Najprawdopodobniej najpóźniej za 2 lata będzie wiadomo czy owe ciemne obszary pokrywała jakaś ciecz czy nie – głównym celem wysyłania próbnika było zebranie informacji potrzebnych do interpretacji map Tytana robionych z orbity (szczególnie radarowych), a te mogą na to pytanie dać odpowiedź. Także fotki to nie wszystko co nam da lądowanie Huygensa – czujniki lądownika z pewnością odebrały różne echa fali sejsmicznej wywołanej jego upadkiem – taka fala zaś odbita od wyschniętego jeziora wygląda inaczej niż od zapełnionego cieczą… Ale trzeba sporo czasu żeby to wszystko przeliczyć i najlepiej jeszcze potwierdzić na kilka sposobów (toż to całe grupy Tocznet-ów miały by pole do popisu gdyby zostały uraczone wiadomością, że jakaś agencja kosmiczna się pomyliła i wszyscy przez parę lat żyli w błędzie albo gorzej – byli okłamywani 😉 )

      Więc już nie utyskuj na agencje kosmiczne, tylko czekaj cierpliwie. Przyjmij też do wiadomości, że zwykle najprostsze rozwiązania nie są najlepsze (jak wnioskowanie o stanie skupienia okolicy na podstawie kilkuset zdjęć), bo zwykle nie są zbyt pomysłowe i oferują niedużo w stosunku do kosztów ich realizacji. Pamiętaj też, że nie wszystko jest kwestią pieniędzy…

      Pozdrawiam,
      Ami

      PS. Pełne napięcia chwile oczekiwania na wyniki analiz naukowych (a nie naukawych) polecam wypełnić jakąś pożyteczną pracą – zbuduj sobie np. mały teleskop, albo sterowany radiem (ew. kabelkiem) samochodzik własnej konstrukcji (jeśli to za proste to samolot)… to cię nauczy myślenia i pokory.

  3. mir    

    odwalcie sie od zdjec — zobaczyliscie raptem 3 zdjecia i smiecie krytykowac lepiej sie wcale nie odzywajcie bo c**j o tym wiecie
    gdyby was to pasjonowalo dostrzeglibyscie piekno zdjec wykonachych tak daleko od ziemi w tak ciezkich warunkach
    a wy potraficie tylko bablac i krytykowac

    1. Scorus    

      Mądre słowa — Mir, masz rację. Od głupot wypisywanych przez ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o inżynierii astronautycznej już rozbolała mnie głowa. Cieszmy się tym co mamy, bo w najbliższych 2 dekadach nie ma szans na leprze zdjęcia z zewnętrznego Układu Słonecznego. Powiem wam prawdę, krajobraz Tytana w kolorze to najpiękniejsze zdjęcie jakie widziałem w życiu!!!

      1. tocznet    

        Z czegu tu się cieszyc ?????? — Ehh …. no właśnie Panowie ,teraz będziemy się „cieszyć” przez 2 dekady marnymi zdjęciami z których prawie nic nie widać poza czarną i białą powierzchnią zamiast wiedzieć czym tak naprawdę są na Tytanie te ciemne powierzchnie. A wystarczyło tylko pomyśleć … (co pewnie i zwiększyłoby koszt całej wyprawy) ale za to nie byłoby przez następne ponad 20 lat gdybania i bezsensownych dyskusji czy na Tytanie są morza metanu (ew etanu) czy też ich zamarznięte połacie, czy te białe mgiełki na „czarnym” to szron, mgiełki gazu czy też ląd stały … ze zdjęcia o w miare dobrej jakości od razu można by ten problem rozstrzygnąć !!!
        Przytaczam swoją wypowiedz w tej sprawie jeszcze z innego posta która chyba wyjaśni dobitnie moje niezadowolenie z braku rozsądku osób odpowiedzialnych za misję i jej efekty naukowe:

        Co do tego, że na podstawie dobrych zdjęć da się naprawdę dużo powiedzieć o badanym środowisku chyba nikt nie kwestionuje, podam konkretny przykład : co można powiedziec o powierzchni, która na zdjęciach małej rozdzielczości wyszła jako ciemna (patrz zdjęcia z Tytana) a na zdjęciach o większej rozdzielczości można by dostrzec na niej załamania spowodowane falowaniem ? No i włąśnie tu dochodzimy do sedna sprawy, że wysłano sondę za ok. 3 mld dolarów z marnym aparatem która dostarczyła zdjęcia na podstawie których nie jesteśmy w stanie nawet powiedzieć czy to „ciemne” na zdjęciach to zamarznięta ciecz czy też jej zlewiska (morza) w stanie płynym , a przecież na ostrych zdjęciach od razu można zidentyfikować ciecz w stanie ciekłym od jej stanu zamarzniętego (sceptykom od razu przypominam z wprzedzeniem, że na Tytanie jest gęsta atmosfera i występują wiatry więc na cieczy niezamarznietej powinny tworzyć się fale, co to implikuje chyba nie musze mówić) Dlatego właśnie nad tym ubolewam tak bardzo, że te zdjęcia z lądownika Huygens tak naprawdę niewiele wniosły, bo to że powierzchnia Tytana jet podzielona na czarne i białe obszary to już mogliśmy zobaczyć na zdjęciach z samej sondy Cassini ktora sfotografowała Tytana „z przelotów obok”. Wkurza więc mnie to teraz, że przez to iż ktoś nie miał zupełnie wyobrażni i polotu (jak to napisałem wcześniej), jajogłowi (i małowymagający miłośnicy astronomi) będą się przez długie lata głowić i pisac tony bezużytecznych publikcaji rostrzygających stan skupienia „ciemnych pól” na zdjęciach (prosty problem który można było rozstrzygnąć od razu na pierwszy rzut oka !!! mając dobre zdjęcie) …

        1. Lukasz    

          „Mądre podejście — Tak się zastanawiam z czego wynika to Twoje „mądre” podejście do osiągnięć naukowych. Ten Twój post to nie pierwszy w sieci, który widzę i wydaje się, że tak jesteś zaślepiony w swoim „mądrym” zdaniu, że nie docierają do Ciebie rzeczowe argumenty.
          Na Twoim miejscu cieszyłbym się z tego co mamy – przecież przy projektowaniu misji wogóle nie brano pod uwagę zamontowania na sondzie kamer fotograficznych. Pamiętaj, że naukowcom często fotografie do szczęscia nie są potrzebne – ważniejsza jest analiza spektralna gruntu (powierzchni) ponieważ to właśnie ona daje informacje o składzie chemicznym, a nie jakieś tam zdjęcia. Zdjęcia są miłe do oglądania.
          Zobacz sobie pierwsze lepsze zdjęcie np. pustyni – co możem mi powiedzieć o pustyni z takiego zdjęcia? Czy możesz podać mi skład chemiczny powierzchni? Myślę, że w wielu przypadkach, poza czystą estetyką, takie zdjęcie dużo informacji nie daje (chyba że jest wpowiązane z innymi informacjami). I nie ma tutaj znaczenie w jakiej jest rozdzielczości. Ta misja to kompromis możliwości, środków i przede wszystkim wąskiego pasa odbioru danych pomiędzy Cassinim a Huygens – około 10MB – ile zdjęć wysokiej rozdzielczości byś wysłał w ramach 10 MB. Trzy? A co z pozostałymi informacjiami – pewnie by się nie zmieściły! I co na podstawie tych zdjęć mógłbyś powiedzieć? Że widać skały? A może to ciemny lód? I pewnie przez następne 30 lat połowa naukowców by się nad tym zastanawiała. A tak kompromis pozwolił osiągnąć o wiele więcej.

          Na marginesie wiesz jaki komputerer steruje Hubblem i ISS – pewnie być się przeraził bo pasjans by na tym komputerze nie poszedł. Ale jakie są wyniki!!!

          Pozdrawiam

        2. Io    

          >> Tocznet — Powyższy post mam nadzieję rozjaśnił Ci mroki utrudniające zrozumienie faktu tak oczywistego jak to, że aby wysłać trzy, cztery zdjęcia w wysokiej rozdzielczości z Tytana, Huyghens musiałby zużyc całe okno transmisyjne.
          TO, że można było wysłać tylko próbnik który może przesłać kilkanaście mega danych było podyktowane fizyczną koniecznością (i to właśnie względami takimi jak temperatura, z których się błogo naśmiewasz, ale nie tylko: chodzi także o czas, w jakim Cassini był w kontakcie z Huyghensem, a ten jako wynikający z prędkości i trajektorii obu tych obiektów był niemożliwy do wydłużenia).

          Nikt nie oszczędzał na sondzie Cassini; tak samo było z Huyghensem. Cassini wysyła na Ziemię dziennie całe gigabajty, mimo iż była zaprojektowana w latach dziewięćdziesiątych, i mimo iż była zaprojektowana wtedy, to robi zdjęcia w wysokiej rozdzielczości do których nie można mieć zastrzeżeń. Ale Cassini ma prawie nieprzerwaną łączność z Ziemią za pośrednictwem anteny, której średnica w centymetrach wydaje się być znacznie większa od IQ kretynów, którzy nie rozumieją podstawowych zasad fizyki, i wydaje im się że skoro w przemyśle komputerowym istnieją debilne prawidła typu: ,,im więcej kasy, tym lepszy sprzęt”; to tak samo musi być też w Kosmosie.

          Nie wątpię że stwierdziłbyś także, że udałoby się skonstruować sondę badającą wnętrze słońca, gdyby tylko w NASA/ESA znalazłby się jakiś łebski facet (niech zgadnę, może Ty?) który załatwiłby sponsoring ze strony Coca-Coli na konstrukcję pancerza chronniącego przed temperaturą miliona stopni.

          No i oczywiście machnęłoby się fotki w rozdzielczości 20000x2mln.

          Wstydź się człowieku. Jesteś ignorantem, malkontentem; a co gorsza – takich jak ty jest coraz więcej. Jeśli chcesz się ratować w obliczu poważnych ludzi, to śpiesz się, bo twoje szanse maleją.

Komentarze są zablokowane.