Sonda Cassini przesłała na Ziemię kolejne zdjęcie niewielkiego księżyca Saturna, Epimeteusza. Pisaliśmy już o poprzednich zdjęciach, ale tym razem otrzymana fotografia jest niezwykła. Po raz pierwszy w historii obiektyw zrobionego ręką ludzką aparatu znalazł się tak blisko Epimeteusza, ukazując jego nieregularne kształty i pooraną kraterami powierzchnię.

Widoczna na zdjęciu powierzchnia Epimeteusza mieni się różnymi barwami. Zazwyczaj różnice w kolorze powierzchni fotografowanego ciała oznaczają różnice w składzie chemicznym podłoża. Czasem jednak przyczyną zaburzenia kolorów jest to, że niektóre materiały wyglądają inaczej oświetlone pod różnym kątem. Na tym zdjęciu, wykonanym w fałszywej palecie barw, mamy do czynienia raczej z tym drugim przypadkiem. Wskazuje na to delikatny odcień niebieskiego, widoczny na obszarach oświetlanych pod ostrzejszymi kątami.

Prezentowane zdjęcie uzyskano rejestrując ultrafioletowe, zielone i podczerwone światło odbite od Epitemeusza. Kąt pomiędzy Słońcem, księżycem i sondą wynosił w czasie wykonywania fotografii 115 stopni. Dlatego część Epitemeusza ukryta jest w cieniu. Cassini zdołał dokładnie przyjrzeć się tym rejonom cielska tytana, na które Voyager ledwie zerknął. Zdjęcie zostało obrócone w ten sposób, że północ na Epitemeuszu jest u góry.

Czerwonawy obszar w lewym dolnym rogu to krater nazwany Polluks. Zaraz pod nim widnieje większy krater – Hilairea. Jego średnica to około 33 kilometry. Sam Epimeteusz mierzy od końca do końca 116 kilometrów.

Aby wykonać to zdjęcie, sonda Cassini zbliżyła się do Epimeteusza na około 75 tysięcy kilometrów. Pozwoliło to uzyskać rozdzielczość 450 metrów na piksel. Następnie obraz został dwukrotnie powiększony, celem zwiększenia czytelności.

Autor

Jan Urbański