Utrata lądownika Mars Polar Lander w grudniu 1999 roku była wielką stratą nie tylko dla tych, którzy byli mocno związani z jego misją, ale też dla całego programu Mars Exploration Program.

Po stracie lądownika, zostały wszczęte analizy, tego co się stało i dlaczego, po których zdecydowano się na zmiany w sposobie planowania misji planetarnych. Bez danych telemetrycznych, przyczyny katastrofy mogły być tylko przypuszczeniami. To bardzo ważne, aby przez obserwacje można było potwierdzić sposób w jaki doszło do straty lądownika.

Krótko po stracie MPL (Mars Polar Lander) kamera Mars Global Surveyor MOC na orbicie wykonała wiele zdjęć (jakości 1,5m na piksel) elipsy gdzie mógł wylądować MPL, poszukując jakiegokolwiek dowodów jego katastrofy. Kryteria jakich użyto w poszukiwaniu MPL to jasny, nieregularny lub wydłużony kształt (spadochron), ciemna plama w odległości do 1kilometra (poruszona przez raketę marsjańska ziemia) i jasny punkt niedaleko jego centrum (lądownik). W 2000 roku znaleziono jeden przykład, który spełniał te warunki, ale okreslenie, że to MPL i jego spadochron było tylko wątpliwymi spekulacjami.

Obserwacje lądowania Mars Exploration Rover (MER) w 2004 roku dały wskazówkę jak zbadać wcześniej zauważonego kandydata. Na przykład spadochrony MPL i MER zostały wykonane w podobny sposób i ich jasność widziana z MOC mogła zostać policzona biorąc pod uwagę kąt padania światła. Przypuszczenia się potwierdziły tzn. jasność spadochronów była odpowiednia, a także różnice jakie zrobiły na powierzchni podczas lądowania, były analogiczne, biorąc znowu pod uwagę kąt patrzenia i padania światła.

Jeżeli to, co widzimy rzeczywiście odnosi się do lądowania MPL, czego możemy się domyślać ze zdjęcia? Po pierwsze, lądowanie przebiegało mniej więcej udanie w czasie odrzucania spadochronu i końcowego wspomagania silnikami rakietowymi. Względna odległość między lądowaniem a spadochronem była spowodowana wiatrem z zachodu na wschód, zaobserwowanym poprzez ruch chmur pyłu w okolicy, w dniu lądowania. Wstrząśnięta ziemia powstała w wyniku pracy silników do czasu aż urządzenie znalazło się blisko ziemi.

Jak blisko – niewiadomo. Większe silniki MER zaczęły pracować na wysokości 100m i działały dopóki nie znalazły się na wysokości 20-25m. Ślad przy MPL jest w przybliżeniu ten sam, ale nie można rozstrzygnąć, czy silniki pracowały tak długo jak silniki MER.

Takie interpretacje są zgodne z proponowaną przyczyną awarii: Silniki pracował w odpowiednim czasie i na odpowiedniej wysokości dopóki program sterujący silnikami nie zasugerował, że nastapił już kontakt z podłożem. nacisk powietrza wywierany na wyciągniętą parę kilomtrów nad powierzchnią „nogę” lądownika był wystarczająco duży, że program prawdopodobnie zwrócił złą wartość, więc sugerując, że jest już blisko powierzchni. Silniki zostały wyłączone. Niestety MPL był wtedy na wysokości około 40 metrów, skąd po prostu spadł. To tak samo jakby spadł z 12 metrów na Ziemi. Obserwowany jasny punkt to mniej lub bardziej zniszczony lądownik, prawdopodobnie w jedym kawałku.

Jednak ciągle nie jest pewne, czy to naprawdę jest ten lądownik. Aby to sprawdzić planuje się wykonanie zbliżenie podejrzanego fragmentu terenu techniką cPROTO latem tego roku. Bez kandydata, sprawdzenie całego obszaru zajęłoby 60 ziemskich lat, gdyż obszar ten przez większą część marsjańskiego roku jest przykryty zamarzniętym dwutlenkiem węgla (obecnie pokrywa lodowa zaczyna tajeć), przez część zimy znajduje się w ciemnościach, a dodatkowo technika cPROTO wymaga wykonania 2, 3 lub więcej zdjęć, zanim sfotografuje się właściwy cel. Zdjęcie otrzymane techniką cPROTO będzie miało rozdzielczość 0,5 metra na piksel, co pozowli rozpoznać obiekty wielkości 1,5-2,5 metra.

Autor

Tomasz Ożański

Komentarze

  1. Anonymous    

    Poczekamy, zobaczymy…. — Nic tylko poczekać, aż sonda MRO w przyszłym roku zrobi fajne fotki i prawda wyjdzie na jaw!!!

  2. Scorus    

    Viking — A przy okazji MGS sfotografował też Vikinga 2. Dzięki metodzie cPROTO na powiększeniu dosyć dobrze widać jego zarys. Wcześniej wykonano zdjęcia Vikinga 1, Pathindera i obu MERów. Trzeba jeszcze poszukać Beage’a. A jak będzie mieli szczęście, to może znajdziemy jeszcze Marsa 3.

    1. xyz    

      Moglbys — Czy moglbys podrzucic linka do tych zdjec szukalem na stronie MGS ale jakos nie znalzlem.

        1. xyz    

          Bardzo dziekuje — .

  3. Anonymous    

    ….. — skoro tak dobrze im idzie te szukanie to moze chlopcy z nasa znajda tez moje kluczyki z samochodu :]

    1. Michał M.    

      Szukajcie a znajdziecie

      > skoro tak dobrze im idzie te szukanie to moze chlopcy z nasa znajda
      > tez moje kluczyki z samochodu :]

      Tak… I jeszcze yeti, Elvisa i zagubioną w Iraku broń masowego rażenia 🙂

      Sorry WC, nie mogłem sie powstrzymać 🙂

  4. mir    

    ksiezyc — a sa podobnego trypu fotki np luny lunochodu albo misji apollo ?
    wlasciwie to krazy cos obecnie wkolo ksiezyca ..cos co dziala:)?

    1. Scorus    

      Księżyc — Na orbicie Księżyca znajduje się SMART-1, ale jego kamerze nie starczy rozdzielczości. Ale napotkałem n takie zdjęcie z Clementine, przedstawiające strefę lądowania Apolla 15 (http://www.space.com/missionlaunches/missions/apollo15_touchdown_photos_010427.html). Nie widać wprawdzie lądownika, ale ślad odpalenia silnika rakietowego.

Komentarze są zablokowane.