W burzliwych latach sześćdziesiątych, w najgorętszym okresie Zimnej Wojny i wyścigu na Księżyc, wielu amerykańskich pilotów ryzykowało swe życie i zdrowie oblatując eksperymentalny samolot X-15. Ośmiu znalazło się bardzo wysoko, ponad atmosferą, i trafili do księgi rekordów. Jednak jedynie pięciu z nich mogło się dotychczas poszczycić tytułem astronauty. Po czterdziestu latach, ta nierówność została zlikwidowana.

Było tak, ponieważ w tamtych czasach jedynie wojsko nadawało szlify astronauty swoim pilotom i jedynie wojskowi mogli poszczycić się odznaką świadczącą o przynależności do tego elitarnego klubu. Pominięci zostali piloci cywilni NASA, choć ich osiągnięcia były niemniejsze. Tak naprawdę, aż do rozpoczęcia programu wahadłowców, NASA nie posiadała żadnych insygniów astronautów.

Odznaka nadawana przez NASA osobom cywilnym każdej narodowości, które poleciały w kosmos (na wysokość ponad 80 kilometrów). Marc Cecotti nie jest astronautą, a jedynie autorem tego zdjęcia.

Ta niesprawiedliwość została naprawiona w tym tygodniu, gdy emerytowany pilot Bill Dana oraz rodziny zmarłych pilotów Johna B. McKay’a i Joseph A. Walkera wzięły udział w cichej uroczystości nadania (cywilnych) szlifów astronauty – oznaczających, że ich posiadacz znalazł się na wysokości ponad 80 kilometrów. Uroczystość odbyła się w Centrum Lotów Kosmicznych Drydena w Bazie Edwards w Kalifornii, w miejscu, gdzie odznaczeni piloci tworzyli historię. Udekorowani astronauci dostali certyfikaty potwierdzające lot w kosmos oraz skórzane naszywki – „skrzydła”, które zazwyczaj nosi się na skafandrze kosmicznym.

William Dana podczas ceremonii

Pilot X-15, William Dana podczas ceremonii nadania skrzydeł astronauty – odznaki poświadczającej jego obecność w kosmosie.

Na ceremonii pojawiło się czterech z pięciu żyjących pilotów X-15: Dana oraz Neil Armstrong, Joe Engle i Robert White. W przemówieniu Armstrong podkreślił badawcze aspekty programu: „Ci piloci nie brali udziału w lotach dla przyjemności i ładnych widoków. Lecieli na te ogromne wysokości aby wykonać badania, zebrać wiadomości i dokonać postępu w dziedzinie lotów kosmicznych„.

Bill Dana do nagrody nastawiony jest filozoficznie: piloci NASA i tak nigdy nie nosili szlifów astronautów, a takie odznaczenie było znacznie bardziej znaczące w karierze wojskowej pilota militarnego. Pytany, czy czuje się astronautą odpowiada: „Nie, czuję się pilotem testowym„.

Zeszłoroczny udany lot SpaceShipOne wygrywa Ansari X Prize„>SpaceShipOne, za który piloci Mike Melvill i Brien Binnie dostali pierwsze cywilne skrzydła astronauty nadane przez Federal Aviation Administration podsunął pomysł podobnego uhonorowania cywilnych pilotów NASA. Orędownikiem odznaczenia pilotów X-15 był Dennis Jenkins, inżynier z Kennedy Space Center, autor książek na temat programu. Jako członek Columbia Accident Investigation Board uzyskał dostęp do kierownictwa Agencji i przeforsował pomysł. W ceremonii z ramienia NASA wzięli udział członek najwyższego kierownictwa William Readdy oraz Kent Rominger, szef biura astronautów.

Piloci NASA William H. „Bill” Dana i John B. „Jack” McKay na tle samolotu #2 X-15 (56-6671).

Dana w pierwszym ze swoich dwóch lotów kosmicznych, 1 listopada 1966 roku, znalazł się na wysokości 94 kilometrów nad pustynią Mojave. Celem misji było zebranie próbek mikrometeorytów oraz dowiedzenie się, jaka jest jasność nieba na tej wysokości. Dana pilotował również ostatni lot X-15.

John McKay wzleciał 28 września 1965 roku na 90 kilometrów, dokonując podczas lotu kilku eksperymentów naukowych.

Pilot NASA Joe Walker po locie samolotem rakietowym #2 X-15 (56-6671).

W trzecim swoim locie X-15, 22 sierpnia 1963 roku, Joe Walker ustanowił nieoficjalny rekord wysokości, wynoszący 108 kilometrów. Była to największa wysokość na jaką wzbił się X-15.

Efektowne zdjęcie przedstawiające wznoszący się samolot X-15.

W programie X-15 brały udział trzy napędzane rakietowo samoloty ponaddźwiękowe, które latały na wysokości do 108 kilometrów i osiągały prędkość przeszło 7 razy większą od prędkości dźwięku. Program trwał od 1959 do 1968 roku, a zebrane dane złożyły się na sukces misji Mercury, Gemini i Apollo, o ostatecznie również misji wahadłowców. Dwa egzemplarze X-15 można oglądać w Muzeum Narodowym Przestworzy i Kosmosu (National Air and Space Museum) w Waszyngtonie oraz Muzeum Sił Powietrznych w Dayton w Ohio. Trzeci rozbił się podczas katastrofy 15 listopada 1967 roku, w której zginął major Michael J. Adams. Mimo to, program X-15 uznaje się za jeden z najbardziej udanych programów NASA, z 199 lotów, 198 zakończyło się sukcesem. Wyróżnieni piloci wykonali w sumie 70 lotów.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. Puchatech K.    

    Literówka — Na naszywce jest nazwisko CECOTTI…

    Po przeczytaniu komentarz zniszczyć 😉

Komentarze są zablokowane.