Przed eksperymentem sondy Deep Impact naukowcy mieli wiele pytań i nie poparte badaniami idee na temat struktury i składu jądra komety, nie mieliśmy prawie żadnej rzeczywistej wiedzy” – powiedział główny badacz Michael A’Hearn, profesor astronomii na University of Maryland, College Park, Md. – „Nasze analizy danych zebranych przez Deep Impacta są bardzo odkrywcze, w większości są dość zaskakujące„.

Zewnętrzna warstwa powierzchni Komety Tempel 1 ma bardzo puszystą strukturę, która jest słabsza od nasypu sypkiego śniegu. Drobny pył komety trzyma się razem dzięki słabej grawitacji. Inną niespodzianką dla A’Hearna i jego kolegów był sposób formowania się krateru uderzeniowego na powierzchni Tempel 1. Wcześniej obserwowano z bliska jądra dwóch innych komet, ale z żadnych obserwacji nie uzyskano dowodów występowania kraterów uderzeniowych.

Jądro Tempel 1 ma odrębne warstwy, dające się zauważyć na topograficznej rzeźbie powierzchni, która obejmuje tereny od tych bardzo gładkich do terenów, które spełniają wszystkie kryteria kraterów uderzeniowych o różnych rozmiarach” – powiedział A’Hearn. – „Problem w określeniu, że są to kratery uderzeniowe, polega na tym, że nie znamy mechanizmu, dzięki któremu niektóre komety zderzają się ze skalistymi, drobnymi obiektami w Układzie Słonecznym, a inne przelatują bez kolizji„.

Według A’Hearna jednym z bardziej interesujących odkryć jest obfite występowanie związków chemicznych opartych na węglu, wykrytych dzięki analizie widma w warkoczu komety. Wyniki badań wskazują na to, że komety zawierają pokaźne ilości materiału organicznego. Materiał ten mógł być przyniesiony przez komety, planetoidy, czy meteory na Ziemię stosunkowo wcześnie w historii planety.

Odkryto również, że wnętrza komety są dobrze odsłonięte od działania Słońca. Dane z misji pokazują, że jądro komety Tempel 1 jest niezmiernie porowate. Ta porowatość umożliwia chłodzenie się powierzchni jądra zaraz po nagrzaniu się przez światło słoneczne. Ciepło nie przedostaje się w prosty sposób do wnętrza komety. Stąd lód i inny materiał głęboko w środku jądra może pozostawać nienaruszony i niezmieniony od samego początku formowania się Układu Słonecznego. „Spektrometr podczerwieni dał nam pierwszą mapę temperatury komety, pozwalając nam zmierzyć termiczną inercję powierzchni lub zdolność przewodzenia ciepła do wnętrza” – powiedział Olivier Groussin, badacz z University of Maryland, który stworzył mapę.

Naukowcy na podstawie analizy danych spektralnych wykryli wodę, która wyparowała na skutek ciepła jakie wytworzyło się w czasie eksperymentalnego uderzenia. Po kilku sekundach po uderzeniu wykryto cząstki lodu wyrzucone spod powierzchni. Drobny lód nie uległ roztopieniu i wyparowaniu. „W przeciągu kilku sekund szybki, gorący pióropusz złożony z wyparowanej wody zniknął z obszaru obserwacji spektrometru. Potem nagle zobaczyliśmy podpowierzchniowy lód i pył” – powiedziała Jessica Sunshine z Science Applications International Corporation, Chantilly, Va. – „To była najbardziej dramatyczna zmiana widmowa jaką widziałam„.

Autor

Andrzej Żukowski

Komentarze

  1. Marcin    

    Kratery uderzeniowe na jądrach komet. — „Wcześniej obserwowano z bliska jądra dwóch innych komet, ale z żadnych obserwacji nie uzyskano dowodów występowania kraterów uderzeniowych.”

    To jakieś nieporozumienie. W 1986 roku sonda ESA Giotto przeleciała w odległości 605 kilometrów od jądra komety Halleya. Na szczegółowych zdjęciach, które wtedy wykonała, wyraźnie widać obecne na jądrze komety kratery uderzeniowe. A poza tym uważam, że Pluton nie jest planetą.

    Pozdrawiam, Marcin

    1. MarcinAstro    

      Kratery na komecie Halleya ? — „…To jakieś nieporozumienie. W 1986 roku sonda ESA Giotto przeleciała w odległości 605 kilometrów od jądra komety Halleya. Na szczegółowych zdjęciach, które wtedy wykonała, wyraźnie widać obecne na jądrze komety kratery uderzeniowe…”

      Zgodnie z moim stanem wiedzy, popartym analizą zdjęć źródłowych i tekstów dotyczących tej kwestii, na obrazach jądra komety Halleya wytypowano tylko jeden – i to jedynie domniemany – krater. Fatalna (tak !) jakość zdjęć uzyskanych przez Giotto (oczywiście w porównaniu z tymi współczesnymi) nie uprawnia do jednoznacznej interpretacji tego tworu. Słowem: może to krater, a może nie; i do tego nie wiadomo czy uderzeniowy. Co do pozostałych komet: krateropodobne twory na jądrze komety Wild 2 są tak różne od typowych kraterów uderzeniowych, że równierz nie do końca wiadomo jak powstały. Na komecie Borelly nie widać wogóle takich utworów. Tak więc na Tempel 1 po raz pierwszy zobaczyliśmy coś, co niemal na pewno jest kraterem uderzeniowym (i to kilka sztuk) !!
      Problem faktycznie tkwi w pytaniu: dlaczego na Tempel są kratery, a na pozostałych trzech nie (lub „raczej nie”)?

      PS Także uważam, że Pluton to nie planeta, lecz KBO.

      1. Marcin    

        Być może. — Przyznaję, że dość dawno widziałem to zdjęcie wykonane przez Giotto. To, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to właśnie duża, bardzo wyraźna struktura przypominająca krater uderzeniowy, choć oczywiście kwestia jednoznacznej interpretacji pochodzenia tego tworu nie leży w mojej gestii. A poza tym cieszę się, że zgadzamy się w kwestii Plutona 🙂

        Pozdrawiam, Marcin

  2. Limax7    

    4 komety, jak na razie — Dla mnie 4 komety których sfotografowano powierzchnię (1P/Halley, 19P/Borelly, 82P/Wild i 9P/Tempel) to zupełnie różne ciała. To zdumiewające, nazwa kometa, a tak różne struktury powierzchni tych obiektów.

    W samym uderzeniu Impaktora w kometę 9P/Tempel, tuż po uderzeniu wydobył się pył i gaz jakby wytryskał spod powierzchni. Impaktor zrobił zadraśnięcie, a „krew” już sama wytrysnęła.

    Chyba wszyscy jesteśmy ciekawi jak w takim razie wygląda powierzchnia komety 67P/Churyumov-Gerasimenko (misja Rosetta).
    Ale to dopiero w 2014 roku, ehhhh

    Pozdrawiam, Adam

    1. Limax7    

      Odp: 4 komety, jak na razie

      > … (1P/Halley,
      > 19P/Borelly, 82P/Wild i 9P/Tempel) …

      Chodziło mi o 81P/Wild

      Pozdrawiam, Adam

Komentarze są zablokowane.