Nie powiodła się kluczowa część misji japońskiej sondy Hayabusa. W niedzielę sonda miała osiąść na powierzchni planetoidy Itokawa i pobrać próbki z jej powierzchni, które następnie miały powrócić na Ziemię w 2007 roku. Wcześniej, 12 listopada, nie powiodła się również misja łazika Minerva, znajdującego się na sondzie, który nie trafił na planetoidę. Naukowcy mają jednak nadzieję, że w najbliższym czasie podjęta zostanie jeszcze jedna próba pobrania materii z Itokawy przez Hayabusa. Sonda przebywa w pobliżu i bada planetoidę od 12 września.

Automatyczny system nawigacyjny sondy działał poprawnie do wysokości 16,5 metra nad powierzchnią planetoidy. Wtedy nastąpiło udane przełączenie na system nawigacji laserowej. Wcześniej, na wysokości 40 metrów, wypuszczono w ramach systemu naprowadzającego ładunek z podpisami 880 tysięcy ludzi z całego świata.

Zgodnie z planem, znajdując się blisko powierzchni, sonda wyłączyła silniki, aby nie zanieczyścić miejsca lądowania i rozpoczęła swobodny spadek. Do dotknięcia powierzchni jednak nie doszło. Późniejsza analiza wykazała, że sonda zatrzymała się na niskiej wysokości, mniej niż 9 metrów.

Ostatecznie zarządzono przerwanie próby lądowania, gdyż Hayabusa oddaliła się od planowanego miejsca lądowania. Podczas wznoszenia, nieoczekiwanie nastąpiło przejście sondy w tryb bezpieczeństwa. W wyniku związanych z tym komend, sonda oddaliła się z dużą prędkością od planetoidy, spalając cenny zapas paliwa i ostateczne osiągając odległość 96 kilometrów.

Naukowcy chcą jak najszybciej ściągnąć i przeanalizować dane i obrazy uzyskane przez czujniki sondy, aby określić dokładną przyczynę niepowodzenia. Niepokój budzi również stan instrumentów naukowych sondy, które podczas operacji wystawione były na działanie niezmiernie wysokich temperatur.

Po pełnych napięcia 24 godzinach kontrola nad sondą została odzyskana i Hayabusa skierowana została na bezpieczną pozycję kilka kilometrów od planetoidy. Mimo niepokojów o mały zapas paliwa, naukowcy mają nadzieję przeprowadzić jeszcze jedną próbę lądowania.

Zgodnie z pierwotnym planem miało ono nastąpić 25 listopada, a następnie na początku grudnia sonda miała rozpocząć podróż na Ziemię. Na pokładzie Hayabusa wciąż znajdują się pociski, których wypuszczenie ma umożliwić pobranie próbek. Waga pobranej materii nie powinna przekroczyć 1 grama.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. Oskar.K    

    Japońska niedokładność:-/? — „Nie sądzisz, że wysyłanie pustych wiadomości jest mało wartościowe?”
    Nie, tak nie sądzę-treść w tytule.

  2. Piotrek    

    a jednak — szsłuszałem że sonda Hayabus jednak wylądowała na powierzchni Itokawy. Przebywała tam około 30 minut, ale niestety nie pobrała próbek

    1. huk    

      Według JAXA misja przebiega zgodnie z planem 🙂 — Witam. Jakie tam fiasko – choć zdarzyły się nieoczekiwane przejścia sondy w tryb awaryjny, to wszystko idzie zgodnie z planem. Do tej pory udało się nie tylko wylądować, ale i pobrać próbki planetoidy. Wygląda na to, że po początkowych awariach dwóch z trzech systemów pozycjonowania, Hayabusa działa bardzo ładnie. W przeciągu kolejnych dwóch dni powinna po raz drugi pobrać próbki – zobaczymy co nam ten Święty Mikołaj w swoim woreczku przywiezie 😉

      Tu jest często uaktualniana strona nowinek z misji Hayabusa: http://www.isas.jaxa.jp/e/enterp/missions/hayabusa/today.shtml
      a tu opis misji i przebiegu ciekawych wydarzeń:
      http://www.hayabusa.isas.jaxa.jp/e/index.html

      Proszę zwrócić uwagę, że informacje podawane przez Japończyków po angielsku są co najwyżej zwięzłe – żeby nie powiedzieć skąpe. Najwyraźniej mniejszą wagę przywiązują do PR a większą do misji (warto porównać ich wiadomości do tego co publikowano przy okazji GPB 🙂 Może ktoś kto rozumie ich „krzaczki” może na stronie misji więcej wyczytać – jest tam jednak niezbędne minimum i wszystko na bierząco aktualizowane.

Komentarze są zablokowane.