Ostatni czwartek stycznia to ogłoszony przez NASA dzień pamięci o tych, którzy za poszerzenie naszej wiedzy o Wszechświecie zapłacili najwyższą cenę. Te 17 osób pozostanie na zawsze w naszej pamięci. Pamiętamy także o licznych ofiarach misji radzieckich (o tych, o których wiemy, jak i o tych, których nazwisk prawdopodobnie nigdy nie poznamy).

Od lewej: Gus Grissom, Ed White i Roger Chaffee. Cała trójka zginęła 27 stycznia 1967 roku w czasie testów przedstartowych, gdy wewnątrz kaspuły załogowej wybuchł pożar.

27 stycznia 1967 Virgil „Gus” Grissom, Edward H. White i Rogger B. Chafee zginęli w pożarze kapsuły Apollo 1, który wybuchł w trakcie testów przedstartowych. Amerykanie używali do oddychania w swoich statkach czystego tlenu pod ciśnieniem 1/3 atmosfery. Spowodowało to, że pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał, a otwarcie włazu przy takiej różnicy ciśnień zajęło technikom około 5 minut (procedura otwierania włazu wymagała wyrównania ciśnien, poza tym gęsty dym utrudniał akcję ratowniczą). Po tej katastrofie do testów naziemnych nie używa się już czystego tlenu, a właz przeprojektowano tak, aby mógł być szybko otwarty.

Virgil „Gus” Ivan Grissom urodził się 3 kwietnia 1926 roku. W 1959 został jednym z siedmiu astronautów programu Mercury. 21 lipca 1961 roku pilotował drugi z tych statków – „Liberty Bell 7”. 23 marca 1965 roku pilotował Gemini 3, pierwszy z załogowych lotów programu Gemini. Był też rezerwowym pilotem lotu Gemini 6.

Edward H. White urodził się 15 listopada 1930 roku. W czasie lotu Gemini 4 został pierwszym Amerykaninem, który wyszedł w przestrzeń kosmiczną, gdzie przebywał 21 minut. Był rezerwowym pilotem lotu Gemini 7.

Rogger B. Chafee urodził się 15 lutego 1935 roku. Zanim wstąpił do NASA był pilotem marynarki wojennej. Lot Apollo 1 byłby jego pierwszym lotem w kosmos.

Załoga wachadłowca Challenger, który 73 sekundy po starcie eksplodował.     Górny rząd od lewej: El Onizuka, Christa McAuliffe, Greg Jarvis, Judy Resnik.   Dolny rząd od lewej: Mike Smith, Dick Scobee, Ron McNair.

73 sekundy po starcie rankiem 28 stycznia 1986 wahadłowiec Challenger eksplodował. Francis R Scobbe, Michael J. Smith, Judith A. Resnik, Ellison S. Onizuka, Ronald I. McNair, Gregory B. Jarvis i Christa McAuliffe zginęli. Wypadek spowodowany był wadliwą uszczelką w prawej rakiecie pomocniczej. Na prawie 3 lata zawieszono loty wahadłowców, co opóźniło wiele misji. Dopiero 29 września 1988 wystartował prom Discavery. Od wypadku NASA wprowadziła bardziej rygorystyczne procedury bezpieczeństwa. Zamontowano wiele dodatkowych systemów awaryjnych w wahadłowcach. Dochodzenie wykazało, że jeszcze po wybuchu przynajmniej niektórzy z astronautów żyli.

Francis R „Dick” Scobbe urodził się 19 maja 1939 roku. Był członkiem załogi misji STS 41-C w 1984 roku (6-13 kwietnia), która również była misją Challengera.

Michael J. Smith urodził się 30 kwietnia 1945. Była to jego pierwsza misja.

Judith A. Resnik urodziła się 5 kwietnia 1949. Była członkiem załogi misji STS 41-D w 1984 roku (30 sierpnia – 5 września) wahadłowca Discovery.

Ellison S. Onizuka urodził się 24 czerwca 1946 roku. Był członkiem załogi misji STS 51-C wahadłowca Discovery (24 – 27 stycznia 1985)

Ronald I. McNair urodził się 21 października 1950. Był członkiem załogi misji STS 41-B wahadłowca Challenger (3 – 11 lutego 1984)

Gregory B. Jarvis urodził się 24 sierpnia 1944. Była to jego pierwsza misja.

Christa McAuliffe urodziła się 2 września 1948 roku. Była to jej pierwsza misja. Była nauczycielką wybraną do programu nauczyciel w kosmosie. Miała przeprowadzić pierwszą w historii lekcję z orbity. Uczyła angielskiego.

STS-107 był 28. lotem wahadłowca Columbia. Celem trwającej 16 dni misji było przeprowadzenie szeregu eksperymentów na pokładzie wahadłowca. Na zdjęciu w pierwszym rzędzie od lewej do prawej są: Rick Husband (2. lot) dowódca, Kalpana Chawla – specjalistka misji (2. lot) i William McCool – pilot (1. lot). W drugim rzędzie stoją specjaliści misji: David Brown (1. lot), Laurel Clark (1. lot), Michael Anderson (2. lot) oraz specjalista ładunku Ilan Ramon, pierwszy astronauta z Izraela. Misja zakończyła się tragicznie. W czasie lądowania 1 lutego 2003 roku prom uległ katastrofie.

1 lutego 2003 w czasie lądowania prom kosmiczny Columbia eksplodował. Był to pierwszy wypadek w czasie lądowania w historii amerykańskich lotów kosmicznych. Rick D Husband, William C. McCool, Michael P. Anderson, Ilan Ramon, Kalpana Chawla, David Brown, Laurel Salton Clark zginęli na 16 minut przed planowanym lądowaniem. Przyczyną katastrofy był kawałek pianki izolacyjnej, który w czasie startu oderwał się od zbiornika głównego i uderzył w skrzydło wahadłowca. W czasie lądowania gorące zjonizowane powietrze przedostało się tamtędy przez osłonę termiczną niszcząc jeden system po drugim. Podobnie jak po katastrofie Challengera pierwszy wznowił loty prom Discovery

Rick D. Husband urodził się 12 czerwca 1957 roku. Był członkiem załogi misji STS 96 wahadłowca Discovery (27 maja – 6 czerwca 1999). Była to pierwsza misja wahadłowca do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

William C. McCool urodził się 23 września 1961. Była to jego pierwsza misja.

Michael P. Anderson urodził się 25 grudnia 1959. Był członkiem załogi misji STS 51-C wahadłowca Endeavour (22 – 31 stycznia 1998). Była to misja do stacji Mir.

David Brown urodził się 16 kwietnia 1956. Była to jego pierwsza misja

Kalpana Chawla urodziła się 1 lipca 1961 w Indiach. Była członkiem załogi misji STS 87 wahadłowca Columbia (19 listopada – 5 grudnia 1997).

Laurel Blair Salton Clark urodziła się 1 marca 1961 roku. Była to jej pierwsza misja.

Ilan Ramon urodził się 20 czerwca 1954 roku w Izraelu. Była to jego pierwsza misja.

Autor

Rafał Zięba

Komentarze

  1. kill'm    

    fajnie było — „Po tej katastrofie do testów naziemnych nie używa się już czystego tlenu, a właz przeprojektowano tak, aby otwierany był na zewnątrz.”

    wniosek z tego że wcześniej była otwierana do wewnątrz.

    jeżeli wewnątrz ciśnienie było równe 1/3 atm na zewnątrz 1 atm to otwarcie jej nie powinno być tak trudne. Nie moge znaleźć mialem gdzieś nagrany program z discovery o tym wypadku, gdzie łaśnie mowili o tym przeprojektowaniu, niemniej wydaje mi się że błąd jest albo w wartości ciśnienia (w co atpie bo tlen pod ciśnieniem >1,4 atm jest trujący) albo w kierunku otwierania włazu

    1. kill'm    

      fajnie było — nie pamiętam hasła do postów w astronewsie dlategop korzystam z operowego ctrl+enter dlatego automatycznie dodaje mi tyfuł fajnie było przypraszam jeśli komuś to przeszkadza.

    2. procyon    

      było strasznie — Kapsuła była otwierana również od wewnątrz, było to jednak dość skomplikowane i trwało przynajmniej 1,5 min. Na trudności z otwarciem włazu nie miało więc wpływu wewnętrzne ciśnienie. Nie miało jednak w tym przypadku to znaczenia, bo astronauci prawdopodobnie nawet tego nie próbowali zrobić. Jak wynikało z ułożenia zwłok, tylko Chaffee próbował opuścić swój fotel , White i Grissom pozostali na swoich miejscach. W wyniku pozaru błyskawicznie wzrosło ciśnienie w kapsule, po 14 sek od zauważenia pożaru wynosilo już 200 kPa, w efekcie czego kapsuła pękła w 3 miejscach. Astronauci zginęli już prawdopodobnie po kilkunastu sekundach, świadczyć może o tym to, że nie wykonali nawet najprostszych procedur awaryjnych przewidzianych na taką okoliczność.
      Tytuł Twojego posta rzeczywiście jest niefortunny.

Komentarze są zablokowane.