Od 23:10 wokół Marsa krąży już nie trójka, a czwórka sond. Do Mars Odyssey, Mars Global Surveyora i Mars Express, dołączył Mars Reconnaissance Orbiter.

Po siedmiu miesiącach lotu, los wartej 720 milionów dolarów sondy zależał od 27 minutowego odpalenia silnika, które miało wprowadzić sondę na orbitę wokół Marsa. W przypadku niepowodzenia MRO stałby się nikomu niepotrzebnym złomem, krążącym po orbicie okołosłonecznej. Trzeba przy tym wspomnieć, że NASA miała na przestrzeni ostatnich 15 lat jedynie pięćdziesięcio procentową skuteczność przy wprowadzaniu sond na orbitę Marsjańską.

Tym razem jednak wszystko przebiegło jak w zegarku. Sonda schowała się w cień planety i wyszła z niego z dokładnością kilku sekund. Zgodnie z planem, sonda trafiła na eliptyczną orbitę o peryareum wynoszącym zaledwie 400 kilometrów i apareum 4400 kilometrów. Przez najbliższe 6-7 miesięcy, orbita sondy, przy użyciu hamowania atmosferycznego, zostanie zmieniona na polarną orbitę kołową o promieniu wahającym się od 255 do 320 kilometrów.

Około godziny 18 sonda zbliżała się do Marsa z prędkością 11 tysięcy kilometrów na godzinę. Do momentu odpalenia silnika, w wyniku oddziaływania grawitacyjnego Marsa, prędkość ta wzrosła do 17,7 tysięcy. O 22:24 sześć głównych silników sondy zostało odpalonych i MRO zaczął zwalniać. O 22:46, sonda, osiągnąwszy 69 procent planowanej redukcji prędkości, weszła w cień Marsa, co zaskutkowało (planową) utratą komunikacji. Ostatnie 5 minut odpalenia nie było więc obserwowanych z Ziemi. Komunikacja z sondą została przywrócona o 23:16, a o 23:25 potwierdzono, że manewr zakończył się pełnym sukcesem. Odpalenie trwało 1641 zamiast planowanych 1608 sekund.

Autor

Anna Marszałek

Komentarze

  1. HoldaMarek    

    Brawo! — Brawo! Brawo! Brawo!

  2. procyon    

    nieścisłość — Fantastycznie !!! Pasmo sukcesów misji międzyplanetarnych NASA kontynuowane.
    Dziwi mnie tylko informacja o 50-cio procentowej skuteczności wprowadzania sond na orbitę marsjańską w oistatnich 15 latach . Nie udał sie przecież tylko manewr z Mars Observer, inne nieudane misje zawodziły podczas manewrów lądowania, ale nawet gdyby i je policzyć to i tak jest to większa skuteczność!

    1. aniau    

      Skutecznosc – wyliczenia — Skuteczność została podana na podstawie wypowiedzi Jamesa Grafa z JPL:

      „the thing you’ve gotta recognize is in the last 15 years, we’ve lost two orbiters out of four and one lander out of four”

      Dwa stracone od 1990 r. orbitery to Mars Observer i Climate Orbiter, manewr udał się dla Mars Global Surveyora i Mars Odyssey. Misje lądowników, misje nieamerykańskie (Mars Express, Nozomi), misje wcześniejsze, nie są uwzględnione.

      Oczywiscie po tych ograniczeniach mozna rozpoznac ze celem wypowiedzi moglo byc zbudowanie napiecia i zburzenie pewnosci gawiedzi w nieomylnosc amerykanskich projektantow.

      1. Maxi    

        Fajnie 🙂 — Fajnie, fajnie, grajcie, grajcie. A może ktoś by tu napisał o żaćmieniu księżyca, które już za 3 dni :O

  3. Andrzej Karoń    

    PERYAREUM i APAREUM !!! — Sorry, że sie czepiam o to zdanie:

    „Zgodnie z planem, sonda trafiła na eliptyczną orbitę o perygeum wynoszącym zaledwie 400 kilometrów i apogeum 4400 kilometrów.”

    Ale termin perygeum i apogeum dotyczą tylko i wyłącznie orbity wokółziemskiej, a więc sztucznych satelitów Ziemi i Księżyca!

    Natomiast najbliższe i najdalsze odległości orbit księżyców Marsa i marsjańskich orbiterów zwą się:

    – Peryareum [q]
    – Apareum [Q]

    (od greckiego imienia nazwy planety – Ares)

    1. Andrzej Karoń    

      Dziękuję za poprawienie Newsa — Pozdrawiam
      Andrzej

Komentarze są zablokowane.