Australijczyk Terry Lovejoy odkrył nową kometę używając tylko aparatu cyfrowego. Zielonkawy obiekt ma być widoczny na półkuli północnej, jednak jego jasność nie przekroczy +7,5 magnitudo. Nowa kometa została oznaczona symbolem 2007 E2.
Terry Lovejoy prowadził poszukiwania komet od ponad dwóch lat. Podczas jednej z sesji fotograficznych nocnego nieba zauważył zielonkawy obiekt w gwiazdozbiorze Indianina, który okazał się komą. Znajdował się przy krawędzi fotografowanego obszaru i powtarzał na 16 zdjęciach (90s każda). Do odkrycia komety nie używał teleskopu, ale wykorzystał do tego cyfrową lustrzankę Canon 350D, montując do niego dodatkowe obiektywy o ogniskowej 200mm. To pierwszy w historii przypadek odkrycia komety w ten sposób. (Więcej w linkach pod artykułem)
Odkrycie zostało potwierdzone przez obserwatorium Nowozelandzkie. Obserwacje pozwoliły zmierzyć jasność (ok 9,5 mag.), wielkość komety (2,6 minuty kątowej łuku) i ustalić orbitę obiektu.
Orbita komety Lovejoy, w przeciwieństwie do komety McNaught, porusza się z południa na północ, minęła już swoje peryhelium i wkrótce powinna być dobrze widoczna dla obserwatorów na półkuli północnej. Niestety nie będzie na tyle jasna, aby zobaczyć ją gołym okiem, powinna być jednak widoczna przez lornetki i małe teleskopy. Według obliczeń jej jasność maksymalna nie przekroczy +7,5 magnitudo.
Komety nie należy szukać na niebie w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia – będzie zbyt blisko Słońca. Dopiero pod koniec miesiąca możemy jej szukać na południu. Kometa będzie najbliżej Ziemi (ok. 66 milionów kilometrów) w dniach 24-26 kwietnia i właśnie wtedy będzie najjaśniejsza. Na początku możemy się jej spodziewać na południu – w gwiazdozbiorach Koziorożca i Strzelca, a pod koniec miesiąca w Orle.
xxl
nieźle — Właśnie mi się to coś pojawiło w STARRY NIGHT BACKYARD.
„Lovejoy”, heh, co za nazwisko 😀 Pewnie kolo nie moze sie teraz odpędzić od panienek, w końcu nazwisko zobowiązuje.
Anyway…
Respekt za odkrycie komety cyfrakiem 🙂