Przy pomocy teleskopu Hubble'a zbadano kometę Holmesa, która pojaśniała gwałtownie 23 października tego roku.

Dzięki dużej rozdzielczości jaką daje kamera teleskopu Hubble'a możliwe było zbadanie szybkiego pojaśnienia komety trwającego 24 godziny. Instrument o nazwie WFPC2, czyli szerokokątna kamera planetarna (Wide Field Planetary Camera 2) obserwowała kometę przez kilka dni. Wykonano obserwacje 29 i 31 października oraz 4 listopada tego roku. Na fotografiach można dostrzec szczegóły o rozmiarach 54 km, czyli są to najostrzejsze zdjęcia komety 17P/Holmes wykonane w czasie jej pojaśnienia.

Na zdjęciu wykonanym 4 listopada, w prawej jego części widzimy obraz specjalnie przetworzony w celu uwidocznienia rozkładu pyłu w bliskim sąsiedztwie jądra komety. Prawie dwukrotnie większa ilość pyłu znajduje się na linii łączącej kierunek wschód-zachód (poziomej) niż na linii północ-południe (pionowej). Nadaje to jądru komety kształt muszki.

Zdjęcie po lewej stronie wykonane 1 listopada przez miłośnika astronomii posiada syntetycznie przetworzone kolory. Widać na nim złożoną strukturę komy, czyli otoczki jądra komety. Składa się ona z koncentrycznych pyłowych otoczek. Dodatkowo widzimy słaby warkocz wynurzający się z komy po prawej stronie. Nawet w kilkanaście dni po spektakularnym wypływie materii z jądra komety, ciągle widać głownie tę materię, lecz astronomowie podjęli już próby uwidocznienia przesłanianego jądra.

Obserwacje komety 17P/Holmes przy pomocy teleskopu Hubble'a przeprowadzono pierwszy raz 15 lipca 1999, kiedy otoczka komety była jeszcze prawie nieobecna. Choć niemożliwe było zmierzenie średnicy jądra, to astronomowie oszacowali jego wielkość na około 3,4 km, czyli porównywalną z szerokością Półwyspu Helskiego w najszerszym miejscu. Teraz uczeni mają nadzieję na oszacowanie obecnych rozmiarów jądra komety, by dowiedzieć się ile materii kometa zgubiła przez rozmrażanie i uwolnienie w postaci warkocza, w ciągu około ośmiu lat wędrówki.

Na dwóch pierwszych zdjęciach w czasie pojaśnienia komety Holmesa uwidoczniły się ciekawe struktury. Na zdjęciu z 29 października ukazały się trzy „strugi” pyłu, a już 31 października widoczna była tylko jedna, wypływająca w zachodnim kierunku od jądra. Obserwacje z Hubble'a nie wskazują na istnienie żadnych dużych elementów, tak jak to miało miejsce w przypadku komety 73P/Schwassmann-Wachmann 3 (w skrócie SW3), wiosną 2006 roku. Wówczas kometa SW3 wyrzuciła z jądra kilka „mini komet” tuż po pojaśnieniu.

Na zdjęciach wykonanych na Ziemi widzimy, że jądro komety Holmesa zanurzone jest w sferycznym obłoku pyłowym, który jednak nie jest współśrodkowy z jądrem. Pozwala to przypuszczać, że od jądra odłamał się duży fragment, który pozostaje zasłonięty przez pył występujący w bardzo dużej ilości. Aby jednak przekonać się, że naprawdę tak jest, odłamany fragment musiałby być porównywalny wielkością z samym jądrem, ponieważ z obecnej odległości (1,6 AU) niemożliwe jest jego uchwycenie.

Zachęcamy naszych Czytelników do nadsyłania własnych zdjęć komety Holmesa. Czytelnicy, którzy wykonają najciekawsze zdjęcia mogą liczyć na publikację.

Autor

Leszek Błaszczyk