Idealnie w porę, obserwatorium kosmiczne XMM-Newton Europejskiej Agencji Kosmicznej odkryło ogromny obłok gazu. Rozgrzany do wysokiej temperatury egzystuje w okolicy gwiezdnego żłóbka, a kształtem niektórym przypomina … Świętego Mikołaja!

Najbliższym nam rejonem na nocnym niebie gdzie zachodzą intensywne procesy gwiazdotwórcze jest Mgławica Oriona, a w niej słynna gromada Trapez. W skład tejże mgławicy wchodzi gwiazda, która jest najważniejszą panią w tym regionie – theta 1 Orionis C, gigantyczna, ponad 40 razy większa od Słońca gwiazda młodego typu widmowego, o temperaturze powierzchniowej przekraczającej 40 000 K. To ona podgrzewa gaz, pobudzając go do świecenia, wraz z innymi gwiazdami regionu, razem tworząc przepiękną feerię barw na astrofotografiach.

Zdjęcie Mgławicy w Orionie, z zaznaczonymi najważniejszymi obszarami.

Wczesny prezent dla astronomów jest sam w sobie znaczącą sugestią, iż gaz biorący udział w procesie powstawania nowych gwiazd może „wyciekać” do ośrodka międzygwiezdnego. Widoczna na zdjęciu chmura to, jak się przypuszcza, obłok gazowy powstały z wiatru gwiazdowego thety, podgrzewającego się do milionów Kelwinów w momencie zderzania z otaczającym ją gazem ośrodka międzygwiezdnego.

Region wypełniony gorącym gazem wygląda na zdjęciach w paśmie optycznym czy podczerwonym jak zagłębienie w strukturze, wnęka w mgławicy. Najnowsze obserwacje dokonane za pomocą XMM-Newton European Photon Imaging Camera (EPIC) poddają w wątpliwość założenie o wypełnieniu tylko małego fragmentu mgławicy tak gorącym gazem. Przypuszcza się z dużym prawdopodobieństwem iż to co widzimy to jedynie prześwity zza zasłony chłodnego gazu, stanowiącego większość widzialnej części tej strony mgławicy.

Po lewej zdjęcie z kamery European Photon Imaging Camera (EPIC) teleskopu kosmicznego XMM-Newton. Po prawej obserwacje ze Spitzera w podczerwieni nałożone na obserwacje z XMM-Newton, z zaznaczonym zarysem obszaru ze zdjęcia po lewej.

Odkrycia dokonano, jak zwykle bywa w niespodziankach – przypadkowo. Podczas wykonywania przeglądu młodych gwiazd regionu na zdjęciach często zauważano słaby poblask promieni X. Po kilku takich seriach zorientowano się, że chodziło o rzeczywisty twór.

Sama obecność gazu w mgławicy tak pospolitego typu jak Mgławica w Orionie jest zaskakująca, gdyż przeczy dotychczas wyznawanym poglądom. Pomimo iż model teoretyczny przewidywał istnienie takich gorących obłoków, wiele obserwacji mylnie prowadziło do wniosku, iż do zaistnienia warunków wystarczających do powstania obłoków potrzebna jest duża liczba masywnych, gorących gwiazd kreujących silny wiatr gwiazdowy, lub przynajmniej wybuch pobliskiej supernowej. Taka sytuacja – rejon pełen żywotnych, świeżo formujących się, masywnych gwiazd występuje rzadko, i to w skali galaktycznej. Tu widzimy że nawet o wiele mniejsza koncentracja masywnych gwiazd jest wystarczająca do stworzenia gorących gazowych bąbli.

Zdjęcie w wielu długościach fal Mgławicy w Orionie. Części A i B to ujęcia z Kosmicznego Teleskopu Spitzera zestawione z ujęciami z XMM Newton. Na części C widnieje obraz w świetle widzialnym z naniesionymi danymi z XMM Newton, a na części D w tle zdjęcia z XMM Newton obserwacje radiowe.

Ponieważ regionów podobnych do Mgławicy w Orionie jest wiele, naukowcy oczekują istnienia całej sieci kanalików i bąbli gorącego gazu, powstającego w takich właśnie miejscach. Warto zauważyć jeszcze jeden ważny wniosek jaki z tego wypływa : mianowicie, poznajemy kolejny proces, który wzbogaca ośrodek międzygwiazdowy w różne składniki pochodzące przez wiatr gwiazdowy z gwiazd. Nie trzeba czekać na wybuch supernowej – taki sam jest skutek jeśli chodzi o rozłożenie gazu po milionach lat „działalności” masywnej gwiazdy.

Grupa zajmująca się badaniami zamierza uzyskać nowe dane obserwacyjne aby ustalić dokładniejszą drogę przepływu gazu w Mgławicy Oriona. W szczególności chcą sprawdzić możliwe powiązania bąbli z gazu wiatrowego z bąblem powstałym po wybuchu supernowej z poprzedniej generacji masywnych gwiazd. Czeka nas więc dalszy ciąg badań w M42 …

Autor

Krzysztof Suberlak