Merkury przez cały tydzień znajdować się będzie w dużej odległości od Słońca, zaś warunki widoczności pozostałych planet w zasadzie nie zmienią się. Coraz jaśniej będzie świecił Księżyc, którego tarcza 2 maja będzie oświetlona dokładnie w połowie.
Opis tego, co się będzie działo na niebie jak zawsze zacznę od tego, co widać wieczorem. Nisko nad północno-zachodnim horyzontem krótko po zachodzie Słońca w dalszym ciągu można odnaleźć Merkurego, w którego sąsiedztwie jeszcze w poniedziałek będzie Księżyc, ale jego odległość kątowa od planety wzrośnie już do ponad 14°.
Położenie Merkurego na niebie jest pokazane na obrazku tytułowym. Przez cały tydzień planeta będzie świecić w niedalekiej odległości od Plejad, zbliżając się do nich na niecałe półtora stopnia 30 kwietnia. Planeta zbliża się już do Słońca po osiągnięciu w sobotę 25 kwietnia maksymalnej elongacji wschodniej, ale do końca tygodnia będzie co najmniej 18° od naszej Gwiazdy Dziennej.
W ciągu tygodnia średnica kątowa planety wzrośnie do prawie 10″, faza zmniejszy się do 18% (i w związku z dużą średnicą Merkurego stanie się możliwa do zobaczenia przez teleskopy o powiększeniu około 50x), zaś jasność spadnie już do +1 magnitudo, czyniąc planetę coraz trudniej obserwowalną na tle zorzy wieczornej.
Ten okres wieczornej widoczności Księżyca należy wykorzystać maksymalnie, ponieważ maj jest ostatnim miesiącem tak dobrych warunków do obserwowania Księżyca niedługo po zachodzie Słońca. W następnych miesiącach jego widoczność znacznie się pogorszy i poprawi dopiero zimą.
Księżyc na przełomie kwietnia i maja wędrować będzie przez gwiazdozbiory Byka, Bliżniąt, Raka i Lwa, mijając po drodze wiele jasnych gwiazd, ale pechowo dla nas największe zbliżenia do nich będą najczęściej wtedy, gdy zasłaniać je będzie nasza planeta.
Wyżej już napisałem o tym, że w poniedziałek naturalny satelita Ziemi będzie niezbyt daleko od pierwszej planety od Słońca. Trzy dni później Księżyc będzie przechodzić nieco ponad 7° od najjaśniejszej gwiazdy Bliźniąt – Polluksa. Następny dzień oznaczać będzie przejście Księżyca do gwiazdozbioru Raka i bliskie sąsiedztwo (około 4°) gromady otwartej gwiazd oznaczonej jako M44, która na ciemnym niebie jest widoczna jako mgiełka, zaś w lornetce widać pojedyncze gwiazdy, które się na nią składają.
Na koniec tygodnia Księżyc przejdzie do gwiazdozbioru Lwa, 2 maja odwiedzając Regulusa (wieczorem świecąc nieco ponad 5° od niego), a w niedzielę – Saturna, będąc około 8° od planety z pierścieniami.
Jeśli już jesteśmy przy Saturnie, to warto wspomnieć, że planeta w dalszym ciągu porusza się po niebie ruchem wstecznym (co obrazuje wciąż wzrastająca odległośc planety od gwiazdy σ Leonis – w tym tygodniu wyniesie ona prawie 4°) i zmniejsza swoją średnicę kątową i jasność, osiągając odpowiednio 19″ i 0,8 magnitudo.
Tytan – najjaśniejszy księżyc Saturna – swoje maksimum odległości od planety macierzystej osiągnie w sobotę 2 maja.
Na koniec warto zajrzeć, co się dzieje nad wschodnią częścią horyzontu. Już od dłuższego czasu ta część widnokręgu przed wschodem Słońca jest zajmowana przez dwie najjaśniejsze planety Układu Słonecznego – Wenus i Jowisza. Obie planety zachowują się odmiennie: Wenus oddala się od nas i jej średnica kątowa maleje, natomiast Jowisz – przeciwnie. Z każdym dniem jest bliżej nas i jego warunki widoczności poprawiają się.
Wenus wciąż świeci bardzo jasno – ponad -4.5 magntudo, ale jej średnica kątowa zmniejszy się do 38″, zaś faza wzrośnie do 27%. Odpowiednie parametry jowiszowe wynoszą: jasność -2,2 magnitudo, średnica 37″ (czyli jest prawie taka sama, jak dla Wenus), zaś faza będzie o wiele większa, niż dla drugiej planety od Słońca, bo 99%.
Przez lornetki można obserwować jak wokół Jowisza krążą jego cztery najjaśniejsze księżyce, z godziny na godzinę zmieniając swoją konfigurację w zauważalny sposób.