Scott Parazynski, astronauta, uczestnik pięciu lotów kosmicznych, który spędził na orbicie przeszło 57 dni, odniósł sukces w drugim podejściu do zdobycia najwyższej góry na tej planecie.

Rok wcześniej niefortunna kontuzja pleców uniemożliwiła Parazynskiemu ukończenie wspinaczki. Teraz, jak sam przyznaje: „Było to z pewnością najbardziej wyczerpujące psychicznie i fizycznie przeżycie w całej mojej karierze„. Aby dodatkowo nadać szczególną wartość emocjonalną temu wyczynowi Scott wziął ze sobą kilka przedmiotów, takich jak skała z Księżyca, czy pamiątki po zmarłych astronautach.

Scott Parazynski.

Podczas pokonywania kolejnych metrów Parazynski kolekcjonował materiał badawczy dla astrobiologów badających warunki egzystencji ekstremofili. Scott podaje jako przykład formacje wapienne: „na górze wapienie zawierające skamieniałe ślady życia są świetnie zachowane i oczekujemy znaleźć przykłady glonów i porostów, najbardziej prymitywnych organizmów pionierskich. Jeśli woda w stanie ciekłym występowała na Marsie nawet przez krótki w skali geologicznej okres, to możliwe że ślady życia na Mount Everest wyglądają podobnie„.

Prócz astrobiologii, astronauta zajmował się także testowaniem przyrządów zaprojektowanych przez NASA, takich jak prototypowa kamera do badania geologii księżycowej.

Teraz, osiągnąwszy szczyt, Parazynski nie zamierza tam więcej wracać. Obietnica „Raz wystarczy” przyniosła ulgę jego rodzinie, niepokojącej się w związku z niebezpieczeństwami czyhającymi w skrajnie nieprzyjaznych warunkach.

Więcej zdjęć i filmów przedstawiających Parazynskiego można znaleźć na stronie Milesa O`Briena oraz u Keitha Cowinga z On Orbit.com.

Autor

Krzysztof Suberlak