Badania odległej gromady galaktyk pokazują, że wciąż powstają w niej nowe gwiazdy. Dodatkowo intrygujący jest fakt, że proces ten zachodzi bardziej intensywnie w centrum gromady, niezgodnie z dotychczas obserwowanymi tendencjami.

Pod lupę wielopasmowego fotometru MIPS teleskopu kosmicznego Spitzera trafiła gromada CLG J02182-05102, powstała 4 miliardy lat po Wielkim Wybuchu i składająca się z około 60 galaktyk. Mimo swego wieku, rodzi setki, a nawet tysiące nowych gwiazd rocznie, co oznacza, że procesy gwiazdotwórcze zachodzą tam szybciej, niż w niejednej młodszej galaktyce. Zaskakujący jest również fakt, że przodują pod tym względem nie zewnętrzne, a centralne rejony gromady.

W większości gromad mamy do czynienia z odwrotną sytuacją: statystyka pokazuje, że wraz z rosnącą gęstością materii spada odsetek galaktyk, w których rodzą się nowe gwiazdy. We wnętrzu gromady galaktyki są naturalnie bardziej zwarte, i należałoby się spodziewać, że w galaktykach w centrum CLG J02182-05102 tworzenie się nowych gwiazd jest zahamowane. Tak jednak nie jest, a dane liczbowe mniej więcej zrównują je z podobnymi obiektami znajdującymi się w „luźniejszym towarzystwie”.

Wyjaśnienie tej anomalii jest na razie przedmiotem hipotez, takich jak postulowane, niesprecyzowane bliżej współoddziaływania między blisko sąsiadującymi galaktykami. Sąsiadujące gromady składają się z gwiazd w wieku podobnym do CLG J02182-05102, czyli 8 do 10 miliardów lat, co może sugerować, że mimo wyjątkowości sytuacji również i tam procesy gwiazdotwórcze niebawem ustaną.

Odkrycie może być istotne dla astrofizyków zajmujących się ewolucją galaktyk, zaś składniki opisywanej gromady być może stanowią pewnego rodzaju brakujące ogniwo między galaktykami aktywnymi a nieaktywnymi. Naturalną kontynuacją prowadzonych badań byłoby znalezienie innej gromady, w której zachodzi podobna anomalia, by móc lepiej zbadać to zjawisko i jego niejasne przyczyny.

Autor

Paweł Laskoś-Grabowski