12 i 14 sierpnia przed świtem Księżyc zobaczymy w pobliżu dwóch jasnych planet. Podziwianie złączeń urozmaicą Perseidy. Zachęcamy do obserwacji w wakacyjne poranki!

Pierwsza koniunkcja, z Jowiszem (minimalna odległość to około 1 stopień), będzie mieć miejsce 11 sierpnia około godziny 23 na tle gwiazdozbioru Byka.

Oba ciała niebieskie będą wtedy pod horyzontem, więc na obserwacje poczekamy mniej więcej do 1:30, już 12 sierpnia. Księżyc i Jowisza rozdzieli wtedy kąt 2 stopni. Świecić będą 10 stopni nad wschodnim horyzontem.

Zjawisko będzie można obserwować aż do rana. Srebrny Glob i planeta wzniosą się coraz wyżej, by świt cywilny powitać około 4:40 na wysokości 40 stopni.

Faza Księżyca w niedzielny poranek to 29 procent. Odległość z Ziemi do największej z planet – 795 milionów kilometrów.

Kontynuując swój ruch wśród gwiazd, 13 sierpnia około godziny 22 Księżyc zbliży się do Wenus świecącej w Bliźniętach. Księżyc prawie „otrze” się o planetę (minimalna odległość kątowa wyniesie 17 minut).

Niestety, także to zjawisko zajdzie pod horyzontem. A na ukazanie się Wenus i Księżyca nad wschodnim widnokręgiem poczekamy dłużej niż w przypadku Jowisza. Obserwacje złączenia warto podjąć 14 sierpnia około 3:30 i prowadzić do świtu. Faza Księżyca wyniesie już tylko 15 procent. Odległość Ziemia-Wenus to 104 miliony kilometrów.

Mapka gwiazdozbioru Perseusz

Rysunek przedstawia ułożenie najjaśniejszych gwiazd gwiazdozbioru Perseusza oraz położenie radiantu roju Perseidów (czerwone kółko). Alfa Perseusza to Mirfak (jasność 1,82 magnitudo). Beta Perseusza to Algol (gwiazda zmienna zaćmieniowa o jasności zmieniającej się pomiędzy 2,12 i 3,40 magnitudo; okres zmian wynosi 2,87 dnia). Współrzędne równonocne radiantu to: rektascensja 3h, deklinacja +590.

12 i 13 sierpnia, jak co roku, wypada maksimum roju Perseidów. Spadające gwiazdy, „wylatujące” z Perseusza, raczej nie zawodzą (można je obserwować już kilka dni przed maksimum i kilka dni po nim). W tym roku spodziewać się można kilkudziesięciu śladów w ciągu godziny. Najlepsza pora na obserwacje to druga połowa nocy. Akurat wtedy, gdy z planetami „tańczył” będzie nasz naturalny satelita.

Źródła:

Autor

Michał Matraszek