W piątek 21 listopada Słońce osiągnie deklinację -20° i tym samym zacznie się dwumiesięczny okres najkrótszych dni i najdłuższych nocy na półkuli północnej, z kulminacją w dniu przesilenia zimowego 22 grudnia. W tym czasie Słońce zmieni swoją deklinację jedynie o 3,5 stopnia. Najbliższe noce będą prawie bezksiężycowe: Srebrny Glob zacznie tydzień w fazie wąskiego sierpa, aby w sobotę 22 listopada przejść przez nów, a dzień wcześniej minąć Merkurego. Na porannym niebie widoczny będzie także Jowisz, ale tę planetę można obserwować już dwie godziny przed północą. Zaś na niebie wieczornym poprawiają się warunki obserwacyjne Marsa i coraz krócej widoczne są planety Uran z Neptunem.

Ponowną deklinację -20° nasza Gwiazda Dzienna osiągnie 21 stycznia przyszłego roku, gdy już będzie w drodze na północ i dzień się będzie wydłużał. W piątek 21 listopada w centralnej Polsce Słońce wzejdzie o godzinie 7:11, zajdzie o godzinie 15:45, zatem dzień będzie trwał 8 godzin i 34 minuty. Do przesilenia zimowego dzień skróci się jeszcze o prawie godzinę: 22 grudnia wschód Słońca nastąpi o 7:47, a zachód – o 15:34, czyli dzień będzie trwał 7 godzin i 43 minuty.

Oczywiście im bardziej na północ, tym ta różnica jest większa, a im bardziej na południe – mniejsza. W trzeciej dekadzie grudnia różnica długości dnia między przylądkiem Rozewie, a miejscowością Wołosate w Bieszczadach będzie wynosiła około 60 minut.

Natomiast w najbliższych dniach najwięcej będzie się działo na porannym niebie: w pierwszej części tygodnia będą na nim gościć Księżyc z Merkurym oraz meteory z corocznego roju Leonidów, a przez cały tydzień będzie na nim planeta Jowisz. Największa planeta Układu Słonecznego pojawia się obecnie nad widnokręgiem mniej więcej o godzinie 22 i w momencie pokazanym na mapkach animacji jest ona bliska górowania, przebywając na wysokości ponad 50° nad południowym horyzontem.

Naturalny satelita Ziemi powoli zbliża się do nowiu, który będzie miał miejsce w sobotę 22 listopada o godzinie 13:32 naszego czasu i jest teraz w fazie cienkiego sierpa, który z każdym kolejnym dniem będzie się robił coraz węższy. Każdego kolejnego poranka Księżyc będzie wschodził coraz później i o tej samej porze będzie znajdował się coraz niżej nad widnokręgiem, świecąc coraz słabiej i coraz mniej przeszkadzając w obserwacjach innych ciał niebieskich, zwłaszcza mgławicowych.

W poniedziałkowy poranek 17 listopada Księżyc miał fazę 26% i przebywał na granicy gwiazdozbiorów Lwa i Panny. 45 minut przed świtem (na tę porę wykonane są mapki animacji) znajdował się on na wysokości około 36° nad horyzontem SSE. 15° na północ od niego znajdowała się wtedy druga co do jasności gwiazda konstelacji Lwa, czyli Denebola, znajdująca się na wschodnim krańcu głównej figury tego gwiazdozbioru, zaś 2 razy dalej w kierunku północno-zachodnim znajdował się Jowisz. Nieco bliżej w tym samym kierunku, co Jowisz, bo tylko w odległości 23° świecił Regulus, czyli najjaśniejsza gwiazda Lwa.

Odległość między Ziemią a Jowiszem powoli się zmniejsza. Na razie tempo zbliżania się nie jest duże, ponieważ Jowisz wciąż porusza się ruchem prostym, czyli z zachodu na wschód. Ale za około miesiąc zmieni on kierunek ruchu na wsteczny i wtedy jego jasność i rozmiary kątowe będą wyraźnie rosły z tygodnia na tydzień. Obecnie piąta planeta Układu Słonecznego świeci z jasnością -2,2 wielkości gwiazdowej i przebywa na tle gwiazdozbioru Lwa, około 8° na północny zachód od Regulusa, którego jasność obserwowana to +1,3 wielkości gwiazdowej, a więc świeci on ponad 20 razy słabiej. Już przez lornetki da się dostrzec pasy na jowiszowej tarczy, której średnica w najbliższych dniach to 38″.

Również lornetka wystarczy do obserwacji ruchu księżyców galileuszowych wokół swojej planety macierzystej, jednak do podziwiania przejść ich oraz ich cieni na tle tarczy Jowisza potrzebny jest teleskop o średnicy przynajmniej zbliżającej się do 10 cm i powiększeniu przynajmniej duże kilkadziesiąt razy.W tym tygodniu z terenu Polski będzie można dostrzec następujące zjawiska:

  • 17 listopada, godz. 2:18 – wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 17 listopada, godz. 5:56 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 17 listopada, godz. 22:13 – od wschodu Jowisza Europa na tarczy planety (na wschód od środka tarczy),
  • 17 listopada, godz. 23:38 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 18 listopada, godz. 0:12 – zejście Europy z tarczy Jowisza,
  • 18 listopada, godz. 0:56 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 18 listopada, godz. 1:58 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 18 listopada, godz. 3:12 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 18 listopada, godz. 4:16 – wejście cienia Kalisto na tarczę Jowisza,
  • 19 listopada, godz. 0:24 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 19 listopada, godz. 4:28 – wejście Ganimedesa w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 22 listopada, godz. 21:55 – od wschodu Jowisza cień Ganimedesa na tarczy planety (blisko zachodniej krawędzi tarczy),
  • 22 listopada, godz. 22:06 – zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 22 listopada, godz. 23:28 – wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 23 listopada, godz. 2:56 – wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia),
  • 23 listopada, godz. 3:08 – zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
  • 23 listopada, godz. 7:02 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 24 listopada, godz. 4:12 – wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia).

Trzy następne dni Srebrny Glob ma zarezerwowane na odwiedziny gwiazdozbioru Panny. We wtorek 18 listopada jego faza zmniejszy się do 18%, a 45 minut przed wschodem Słońca będzie on na wysokości około 30° nad południowo-wschodnim horyzontem. Tego ranka niecałe 7° na lewo od Księżyca znajdowała się będzie Porrima, czyli jedna z jaśniejszych gwiazd Panny, oznaczana na mapach nieba grecką literą γ. Dobę później faza naturalnego satelity Ziemi spadnie do 11%, a jego wysokość nad widnokręgiem o tej samej porze zmniejszy się do niewiele ponad 20°. Trochę ponad 6° na wschód od niego (na godzinie 7) znajdowała się będzie Spica, czyli najjaśniejsza gwiazda w całej Pannie. W czwartek 20 listopada tarcza Srebrnego Globu zmniejszy swoją fazę już do 7%, a jego wysokość nad widnokręgiem – do 15°. Tego ranka Spica będzie się znajdowała w odległości 7° na zachód od Księżyca, czyli na godzinie 2.

W czwartek 20 listopada Księżyc zbliży się już na niedużą odległość do Merkurego. Tego dnia odległość między tymi ciałami niebiańskimi będzie wynosiła około 17°. Jeszcze ciekawsze spotkanie czeka nas w piątek 21 listopada. Jednak będzie one trudne do zaobserwowania, ponieważ o godzinie podanej na mapce dla tego dnia Księżyc będzie się znajdował na wysokości nieco ponad 5° nad południowo-wschodnim horyzontem, a jego faza będzie wynosiła już tylko 2%. Zatem nie wystarczy tylko wcześnie wstać, trzeba też jeszcze dysponować odpowiednio odsłoniętą częścią tego widnokręgu. Zwłaszcza, że Merkury będzie jeszcze niżej – tylko 1° nad horyzontem (i około 5° od Księżyca, na godzinie 7). Jeśli jednak pogoda na to pozwoli to warto wybrać się na obserwację tego złączenia i próbę uwiecznienia go na fotografii. Dodatkowo na zdjęciu powinna zarejestrować się gwiazda Zuben Elgenubi, która będzie się wtedy znajdowała 2° pod Księżycem.

Sam Merkury w tym tygodniu będzie szybko zbliżał się do Słońca i w naszych szerokościach geograficznych będzie widoczny w pierwszej części tygodnia, bardzo nisko nad widnokręgiem. W poniedziałek 17 listopada na 45 minut przed świtem Merkury będzie zajmował pozycję nieco ponad 3° nad horyzontem ESE, natomiast w niedzielę 23 listopada o tej samej porze będzie się on znajdował jeszcze pod horyzontem i jego obserwacje nie będą już możliwe. Przez cały tydzień jasność pierwszej planety od Słońca będzie wynosiła -0,8 magnitudo, zaś jej średnica kątowa będzie równa około 5 sekund kątowych. Powoli będzie za to rosła faza od 93% w poniedziałek 17 listopada do 97% w niedzielę 23 listopada. Na początku tygodnia, zanim to jeszcze zrobi Księżyc, Merkury minie gwiazdę Zuben Elgenubi. We wtorek 18 listopada odległość między tymi ciałami niebiańskimi będzie wynosiła mniej więcej 76', dobę później – 58', zaś w czwartek 20 listopada – już prawie 140' (ponad 2°).

Na pewno nie ostatnim, ale jednak opiszę go na końcu, akcentem porannego nieba są meteory z roju Leonidów. Radiant roju znajduje się w zachodniej części gwiazdozbioru Lwa, wewnątrz charakterystycznego sierpa gwiazd, zaczynającego się od Regulusa. Leonidy promieniują do końca listopada, z maksimum aktywności co roku około 17 listopada. W tym roku prognozowana aktywność roju, to około 15 meteorów na godzinę, czyli mało w porównaniu do lat poprzednich, ale warto zapolować na nie, ponieważ często są one źródłem bolidów. W tym tygodniu Księżyc, mimo swojej obecności na porannym niebie, praktycznie nie będzie przeszkadzał w obserwacjach Leonidów, zwłaszcza, że radiant pokazuje się nad horyzontem około godziny 22, czyli kilka godzin przed pojawieniem się na nim Księżyca.

Mapka pokazuje położenie Marsa w trzecim tygodniu listopada 2014 roku.

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

W porównaniu do nieba porannego niebo wieczorne jest mniej atrakcyjne, ale wciąż można obserwować na nim 3 planety Układu Słonecznego. Tak samo, jak przed tygodniem, najlepiej z nich widoczny jest Mars, którego można obserwować na coraz ciemniejszym niebie, ponieważ zwiększa się powoli kąt, który z wieczornym widnokręgiem tworzy ekliptyka. Godzinę po zmierzchu Mars znajduje się na wysokości ponad 10° nad horyzontem SSW, a o godzinie podanej na mapce – już na ciemnym niebie – na wysokości około 7%deg;. Mars zmniejsza powoli jasność i rozmiary kątowe. W najbliższych dniach będzie on świecił blaskiem +1 magnitudo, a jego tarcza będzie miała średnicę 5 sekund kątowych, czyli praktycznie tyle samo, co tarcza Merkurego. Podobna do Merkurego jest również faza Czerwonej Planety, która wynosi obecnie 92%.

Czerwona Planeta nadal wędruje przez gwiazdozbiór Strzelca, ale w tym tygodniu opuści już główną figurę tej konstelacji i podąży w kierunku sąsiedniej konstelacji Koziorożca. W poniedziałek 17 listopada Mars będzie znajdował się niecałe 3° na południe od gwiazdy π Sagittarii (zwanej również Albaldah), czyli najbardziej na wschód wysuniętej gwiazdy z charakterystycznego łuku gwiazd w północno-wschodniej części Strzelca. Jednocześnie Mars będzie oddalony o jakieś 4,5 stopnia na wschód od gwiazdy Nunki. Do niedzieli 23 listopada Mars oddali się od gwiazdy Nunki o kolejne 4,5 stopnia, zaś jego odległość do gwiazdy π Sgr urośnie do 5,5 stopnia.

Mapka pokazuje położenie Urana i Neptuna w trzecim tygodniu listopada 2014 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com).

Kolejne dwie planety Układu Słonecznego można obserwować, jak się już dobrze ściemni, ponieważ są to Uran i Neptun, czyli dwie najdalej od Słońca krążące planety, których obecna jasność obserwowana wynosi odpowiednio +5,7 i +7,9 magnitudo, zatem nie są one widoczne na tle zorzy wieczornej (chyba, że wykona się kilkusekundową ekspozycję). Neptun obecnie wykonuje zakręt na swoje drodze po niebie i w przyszłym tygodniu będzie już poruszał się ruchem prostym, a tym samym zacznie dość szybko oddalać się od naszej planety. W najbliższych dniach Neptun będzie stał prawie nieruchomo względem okolicznych gwiazd, mniej więcej 55 minut kątowych na zachód od świecącej z jasnością +4,8 wielkości gwiazdowej σ Aquarii.

Uran z kolei dalej porusza się ruchem wstecznym i zszedł z linii łączącej gwiazdę δ Piscium z gwiazdą 96 Piscium, ale wciąż można go odnaleźć nieco ponad 3° na południe od pierwszej z wymienionych gwiazd. Zaś sama gwiazda δ Psc znajduje się mniej więcej 11,5 stopnia na południowy wschód (mniej więcej na godzinie 8) od gwiazdy Algenib, leżącej w lewym dolnym rogu znanego Kwadratu Pegaza. Jednak w przypadku Urana i Neptuna różnica odległości 300 milionów km (mniej więcej średnica orbity ziemskiej) stanowi mały ułamek ich całkowitej odległości od Słońca, stąd zmiana odległości między nimi a Ziemią w ciągu roku nie ma dużego znaczenia i jasności oraz średnicę kątowe obu planet zmieniają się bardzo niewiele.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher