W dniu rozpoczęcia się roku szkolnego Księżyc przejdzie przez nów i jednocześnie przez linię, łączącą Ziemię ze Słońcem, dzięki czemu w Afryce i wyspach na wschód od niej będzie można zaobserwować zaćmienie Słońca. A ponieważ nasz naturalny satelita będzie wtedy niedaleko apogeum swojej orbity, będzie to zaćmienie obrączkowe. Wcześniej z terenu Polski Srebrny Glob będzie widoczny tuż przed świtem, jak wędruje przez gwiazdozbiory Bliźniąt, Raka i Lwa, zbliżając się do nowiu i spotkania ze Słońcem. W drugiej części tygodnia Księżyc z wysokich północnych szerokości geograficznych będzie widoczny bardzo słabo, co oczywiście spowodowane jest niekorzystnym nachyleniem ekliptyki do widnokręgu o tej porze doby. A szkoda, bo zakryje on dwie najjaśniejsze planety na naszym niebie, czyli JowiszaWenus. Niestety żadne z nich nie będzie widoczne w Polsce. Wieczorem coraz wcześniej zachodzą planety MarsSaturn, natomiast przez całą noc widoczne są dwa ostatnie gazowe olbrzymy Układu Słonecznego, czyli Neptun z Uranem. Pierwsza z wymienionych planet przejdzie w tym tygodniu przez opozycję względem Słońca.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca na przełomie sierpnia i września 2016 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

W ostatnich dniach sierpnia Księżyc będzie miał fazę wąskiego sierpnia, na kilka dni przed nowiem i będzie bardzo dobrze widoczny na niebie porannym. Noc z niedzieli 28 na 29 sierpnia Księżyc spędził na pograniczu gwiazdozbiorów Bliźniąt, Raka i Małego Psa, mając tarczę oświetloną w zaledwie 11%. Mimo tak małej fazy o godzinie podanej na mapce (mniej więcej pół godziny przed świtem) zajmował on pozycję na wysokości prawie 25° nad wschodnim widnokręgiem, niedaleko linii, łączącej Polluksa w Bliźniętach z Procjonem w Małym Psie. Od obu gwiazd dzieliło go niecałe 12°. Dobę później faza Księżyca spadnie do zaledwie 5% i będzie on przebywał w środkowej części gwiazdozbioru Raka, około 6° na południe od znanej gromady otwartej gwiazd M44, jakieś 13° nad widnokręgiem. Jednak ze względu na jasne tło nieba gromady gwiazd nie będzie można dostrzec z Polski. Natomiast Księżyc powinien być widoczny bardzo dobrze, wraz ze światłem popielatym. Środa 31 sierpnia, to będzie ostatni dzień, kiedy można będzie spróbować dostrzec naturalnego satelitę Ziemi przed nowiem. Jednak nie będzie to już takie proste, jak w poprzednich dniach, ponieważ o godzinie podanej na mapce do nowiu zostanie około 30 godzin, stąd Księżyc będzie miał fazę tylko 1% i około godziny 5:15 będzie zajmował pozycję na wysokości około 4°

Nów Księżyca przypada tym razem w czwartek 1 września, o godzinie 11:03. W centralnej Polsce Księżyc przejdzie niecały stopień na południe od Słońca, natomiast w Afryce Centralnej Księżyc przewędruje dokładnie przed Słońcem, częściowo je zasłaniając. Niestety tego dnia Srebrny Glob będzie daleko od naszej planety i jego rozmiary kątowe będą mniejsze od rozmiarów Słońca, przez co będzie to tylko zaćmienie obrączkowe, ponieważ Księżyc nie zdoła przesłonić całej tarczy Słońca jednocześnie. Pas zaćmienia obrączkowego będzie przebiegał m.in. przez Gabon, Kongo, Demokratyczną Republikę Konga, Tanzanię, Mozambik i Madagaskar. Najdłużej zjawisko będzie widoczne na pograniczu Tanzanii i Mozambiku, gdzie będzie trwało ponad 3 minuty.

Po zaćmieniu, w drugiej części tygodnia Księżyc będzie stopniowo zwiększał swoją fazę, w niedzielę dobijając do 9%, lecz niekorzystne położenie ekliptyki spowoduje, że po zmierzchu będzie on praktycznie niewidoczny. W niedzielę 4 września na godzinę po zachodzie Słońca księżycowa tarcza będzie znajdowała się na wysokości zaledwie 2° nad widnokręgiem. A mamy czego żałować, ponieważ najpierw w piątek 2 września, a następnie w sobotę 3 września zakryje on najpierw Jowisza, a potem Wenus. Pierwsze z zakryć będzie widoczne w północnej części Ameryce Południowej oraz ze wschodnich Karaibów, natomiast drugie – z okolic Jeziora Bajkał

 

 

Mapka pokazuje położenie Marsa i Saturna na przełomie sierpnia i września 2016 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Na niebie wieczornym wciąż nie przestają być widoczne planety Mars i Saturn. Czerwona Planeta minęła Saturna w zeszłym tygodniu i będzie szybko się od niego oddalać. W poniedziałkowy wieczór Obie planety tworzyły z gwiazdą Antares już nie linię, lecz trójkąt prostokątny, z kątem prostym przy Marsie, zaś w następnych dniach trójkąt ten będzie coraz bardziej ostrokątny. Do niedzieli 4 września jasność Marsa osłabnie do -0,2 wielkości gwiazdowej, przy tarczy o średnicy 10″ i nadal małej fazie 85%. Saturn świeci słabiej, ale ta różnica cały czas się zmniejsza. Obecnie Saturn świeci blaskiem +0,5 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 17″. Maksymalna elongacja Tytana przypada dopiero w przyszłym tygodniu, w poniedziałek 5 września.

 

 

Położenie Neptuna i Urana na przełomie sierpnia i września 2016 r.

Mapka pokazuje położenie Neptuna i Urana na przełomie sierpnia i września 2016 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

W piątek 2 września planeta Neptun przejdzie przez opozycję względem Słońca. Stąd najbliższe tygodnie będą bardzo dobrym okresem, na wykonywanie obserwacje tej planety. Zwłaszcza, że najbliższe kilka dni upłynie bez przeszkadzającego Księżyca. Blask Neptuna w opozycji, to +7,8 magnitudo. Ostatnia planeta Układu Słonecznego oddaliła się już od gwiazdy λ Aquarii na ponad 75 minut kątowych. Obecnie Neptun przebywa niecałe 0,5 stopnia na południe od gwiazdy HIP 112604, której jasność obserwowana wynosi +7,3 wielkości gwiazdowej i bardzo dobrze nadaje się do szacowania jasności Neptuna.

Druga z opisywanych w tym rozdziale planet przebywa na tle gwiazdozbioru Ryb, prawie w połowie drogi, między o a ζ Psc. Uran świeci blaskiem +5,7 wielkości gwiazdowej i jest widoczny nawet gołym okiem, choć pomoc lornetki w poszukiwaniu tej planety będzie nieoceniona. Do opozycji tej planety zostało jeszcze 1,5 miesiąca i jej warunki obserwacyjne jeszcze się będą przez ten czas poprawiać.

Towarzystwa Uranowi, choć nie w bezpośredniej bliskości, dotrzymuje planeta karłowata (1) Ceres, kreśląca swą pętlę na niebie małe kilka stopni na wschód od gwiazdy Menkar. Ceres świeci blaskiem porównywalnym do Neptuna, choć troszkę większym, ponieważ jej jasność to +7,4 wielkości gwiazdowej, zatem do jej obserwacji również jest potrzebna co najmniej lornetka. Dokładna mapka z trajektorią Urana i Ceres wśród gwiazd do końca tego roku pokazuje mapka, wykonana w programie Nocny Obserwator.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher