Zaczął się już kolejny tydzień listopada br., a w nim oraz w tygodniu następnym głównym aktorem nocnego nieba będzie Księżyc w pobliżu pełni, przez co słabiej świecące obiekty będą trudne do odszukania przez teleskopy. W najbliższych dniach Srebrny Glob minie planety Neptun i Uran, zakrywając pierwszą z nich. W trakcie tego zjawiska oba ciała niebieskie będą w Polsce nad horyzontem, niestety będzie wtedy nad nim również Słońce, stąd zakrycie to będzie u nas nieobserwowalne. Księżyc zakryje też kilka dość jasnych gwiazd, lecz tutaj też nie będziemy mieć szczęścia, ponieważ pas zakrycia ominie Polskę. Na niebie wieczornym Wenus coraz bardziej oddala się od Saturna i zbliża się do Marsa, wznosząc się stopniowo coraz wyżej i jest już bez kłopotu widoczna tuż po zmierzchu, jeśli tylko powietrze jest odpowiednio przejrzyste. Przed końcem nocy coraz lepiej widoczna jest planeta Jowisz, która o wschodzie Słońca wznosi się już na wysokość ponad 25° nad widnokrąg.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet Saturn, Wenus i Mars w drugim tygodniu listopada 2016 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Na niebie wieczornym świeci obecnie aż 5 planet Układu Słonecznego. 3 z nich, te łatwo widoczne gołym okiem, czyli Saturn, Wenus i Mars znajdują się niezbyt wysoko nad południowo-zachodnim widnokręgiem i zachodzą sporo przed północą, natomiast dwie pozostałe – Neptun i Uran – widoczne są dopiero, jak się porządnie ściemni, a zachodzą w drugiej części nocy. O nich więcej napiszę pod następną mapką.

Para planet Wenus-Saturn coraz wyraźniej się rozluźnia. Do końca tygodnia odległość między nimi urośnie do ponad 16°. Saturn dąży do koniunkcji ze Słońcem, która będzie miała miejsce 10 grudnia, czyli już za miesiąc. Stąd właściwie z każdym dniem jest on widoczny coraz gorzej i już niedługo zginie w zorzy wieczornej. Na szczęście na jego wyłonienie się z zorzy porannej nie trzeba będzie czekać długo i już na początku stycznia przyszłego roku będzie go można dostrzec tuż przed świtem. Na razie jednak Saturn godzinę po zachodzie Słońca (na tę porę wykonane są mapki animacji) znajduje się na wysokości zaledwie 2° nad południowo-zachodnim widnokręgiem i znika za nim zaledwie pół godziny później. A przy jasności +0,5 wielkości gwiazdowej może on być trudny do dostrzeżenia na jasnym jeszcze niebie bez pomocy przyrządów optycznych. Turbulencje atmosfery na tak małej wysokości powodują również, że trudno w teleskopie uzyskać dobry obraz planety i w zasadzie trzeba być zadowolonym z faktu odnalezienia Saturna na niebie.

Planeta Wenus przejdzie w tym tygodniu z gwiazdozbioru Wężownika do gwiazdozbioru Strzelca, gdzie zastąpi planetę Mars, która z kolei przejdzie do gwiazdozbioru Koziorożca. Wenus świeci dużo jaśniej od Saturna – z jasnością -4,1 wielkości gwiazdowej – a to powoduje, że można ją próbować dostrzec już w momencie zachodu Słońca, a nawet przed nim, gdy znajduje się na wysokości prawie 10° nad horyzontem. Godzinę po zmierzchu Wenus znajduje się już niecałe 5°, zaś chowa się pod widnokrąg godzinę później, czyli pół godziny po Saturnie. Drugą planetę od Słońca warto próbować dostrzec jak najwcześniej nie tylko dlatego, że jest wtedy wyżej nad widnokręgiem, ale również dlatego, że jej duża jasność powoduje, że na ciemnym niebie, gdy kontrast między nią a tłem nieba jest duży, w obrazie planety ujawniają się wszelkie wady optyczne teleskopów i tarcza planety jest widoczna zdecydowanie gorzej (co wiem z własnego doświadczenia). Na razie jednak i tak wenusjańska tarcza nie jest zbyt atrakcyjnym celem dla posiadaczy teleskopów, gdyż jej średnica wynosi 15″ (tyle samo, co średnica kątowa Saturna), zaś faza – wciąż duże 74%.

Trzecia z widocznych w tym rejonie nieba planet, planeta Mars, zbliża się do Słońca w zdecydowanie mniejszym tempie, niż czyni to Saturn i nadal jest jeszcze dość dobrze widoczna na niebie wieczornym. O zmierzchu planeta jest jeszcze przed górowaniem, natomiast godzinę później – niewiele po, zajmując pozycję na wysokości około 17°. Mars chowa się za widnokrąg sporo po godzinie 21. Jak już wspomniałem Mars na początku tego tygodnia przejdzie z gwiazdozbioru Strzelca do gwiazdozbioru Koziorożca i pod koniec tygodnia będzie się znajdował mniej więcej 6,5 stopnia na południe od gwiazdy Dabih, która świeci z jasnością obserwowaną +3 magnitudo, a na mapach nieba jest oznaczana grecką literą β. Jasność Marsa spadła już do +0,5 wielkości gwiazdowej, natomiast jego tarcza zmniejszyła się do 7″, przy fazie 87%.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca, planet Neptun i Uran oraz planety karłowatej (1) Ceres w drugim tygodniu listopada 2016 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Pora przenieść się na wschód od południka lokalnego, gdzie w pierwszej części nocy znajduje się Księżyc i planety Neptun oraz Uran. W tym tygodniu Księżyc odwiedzi gwiazdozbioru Koziorożca, Wodnika, Wieloryba oraz Ryb, zwiększając w tym czasie swoją fazę z I kwadry do pełni i mijając znajdujące się w tym rejonie planety Neptun oraz Uran, a także planetę karłowatą (1) Ceres.

Pierwszej nocy tego tygodnia Księżyc przejdzie przez I kwadrę (dokładnie stanie się to o godzinie 20:51 naszego czasu), świecąc na tle gwiazdozbioru Koziorożca, prawie w połowie drogi między jasnymi gwiazdami na zachodzie tej konstelacji, czyli Algedi i Dabih (α i β Cap) a jasnymi gwiazdami na wschodzie konstelacji, czyli Deneb Algedi i Nashira (δ i γ Cap). Od obu par Księżyc będzie dzielił dystans po około 10°. Tej nocy Srebrny Glob nie zdąży się jeszcze oddalić zbytnio od Marsa – niestety nie zmieścił się on na mapce. Czerwoną Planetą można było odnaleźć około 15° na południowy zachód od Księżyca. Dobę później Srebrny Glob zwiększy swoją fazę do 59% i będzie zajmował pozycję na pograniczu gwiazdozbiorów Koziorożca i Wodnika, jakieś 4° na północny wschód od gwiazdy Deneb Algedi.

W środę 9 listopada największy z naturalnych satelitów Ziemi świecił będzie bardzo blisko planety Neptun. Jednak jego faza – 69% – spowoduje, że planeta będzie ginąć w jego blasku. Tej doby Księżyc zakryje ósmą planetę Układu Słonecznego, co będzie można obserwować z północno-zachodniej części Azji. Zakrycie zajdzie również nad wschodnią częścią Europy, północno-wschodnią Afryką i nad Bliskim Wschodem, ale w tym rejonie świata dojdzie do niego za dnia, przez co – ze względu na wynoszącą +7,9 magnitudo jasność planety – będzie ono praktycznie niemożliwe do zaobserwowania. Na początku nocy astronomicznej, czyli około godziny 18 jasny brzeg księżycowej tarczy będzie oddalony od Neptuna już o 70 minut kątowych. Neptun jest już bliski wykonania zwrotu na swojej pętli po niebie – wykona go dokładnie 20 listopada – stąd prawie już się nie porusza względem okolicznych gwiazd, zaś na początku przyszłego miesiąca planeta wyraźnie będzie wędrować na północny wschód, zbliżając się ponownie do gwiazdy λ Aquarii. Obecnie oba ciała niebieskie dzieli 2,5 stopnia.

Ta ostatnia gwiazda również tej nocy będzie zakrywana przez Księżyc, kilka godzin po zakryciu Neptuna. Niestety zjawisko to będzie widoczne z południowo-zachodniej Azji oraz północnej i centralnej Afryki. W Polsce Księżyc minie λ Aquarii w odległości mniejszej, niż 0,5 stopnia.

Do kolejnego ciekawego spotkania Księżyca z innym ciałem niebieskim trzeba będzie czekać aż do soboty 12 listopada. Tej nocy tarcza Srebrnego Globu zwiększy się już do 95% i będzie świecił na pograniczu gwiazdozbiorów Ryb, Wieloryba i Barana. Blisko niego znajdowały się będą m.in. planeta Uran oraz planeta karłowata (1) Ceres. O godzinie podanej na mapce Uran będzie się znajdował niecałe 6° na północny zachód od Księżyca, zaś Ceres – 7,5 stopnia prawie dokładnie na południe od niego.

Uran będzie zmieniał kierunek swojego ruchu wśród gwiazd dopiero za półtora miesiąca i na razie jeszcze dość szybko zbliża się do gwiazdy ζ Psc. Pod koniec tego tygodnia odległość między tymi ciałami niebieskimi zmniejszy się do 80 minut kątowych. Natomiast planeta karłowata Ceres wędruje obecnie niecałe 7° na południowy zachód od Alreshy, najjaśniejszej i najbardziej na południowy wschód wysuniętej gwiazdy z głównej figury konstelacji Ryb.

Ostatniej nocy tego tygodnia tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona w 99% (pełnia przypada mniej więcej 18 godzin po porze podanej na mapce) i będzie świecił na granicy między gwiazdozbiorami Wieloryba i Barana. Około 15° na północny zachód od niego odnaleźć będzie można najjaśniejsze gwiazdy tej ostatniej konstelacji, czyli Hamala, Sheratana i Mesarthim. Jednak nie będzie to takie proste, ponieważ powodowana przez Księżyc łuna będzie tej nocy bardzo silna. Na pewno przy próbie dostrzeżenia tych i innych gwiazd tej nocy warto zasłaniać sobie Księżyc ręką, lub jakąś przeszkodą terenową.

 

 

Mapka pokazuje położenie Jowisza w drugim tygodniu listopada 2016 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Tuż przed świtem coraz wyraźniej poprawia się widoczność Jowisza, który pojawia się na nieboskłonie już 3,5 godziny przed Słońcem, zaś godzinę przed świtem znajduje się już ponad 20° nad widnokręgiem. Największa planeta Układu Słonecznego wędruje obecnie między Porrimą (γ Vir) a gwiazdą θ Vir, znajdując się 4° od pierwszej i 5° do drugiej z wymienionych gwiazd. Jednocześnie 11° od Jowisza, na godzinie 7, świecić będzie najjaśniejsza gwiazda Panny, czyli Spika. Obecnie Jowisz świeci blaskiem -1,7 wielkości gwiazdowej, a jego tarcza ma średnicę 32″.

W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu z terenu Polski będzie można zaobserwować następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope):

  • 8 listopada, godz. 4:32 – Io chowa się za tarczą Jowisza,
  • 8 listopada, godz. 5:38 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 9 listopada, godz. 3:33 – od wschodu Jowisza Io i jej cień na tarczy Jowisza; Io tuż nad środkiem, jej cień – w północno-zachodniej ćwiartce planety,
  • 9 listopada, godz. 4:02 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 9 listopada, godz. 4:44 – zejście Io z tarczy Jowisza.
  • 10 listopada, godz. 4:28 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 12 listopada, godz. 4:06 – wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia).

 

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher