Zima jest właśnie na półmetku, do wiosny zostało niewiele ponad miesiąc czasu i noc wyraźnie się skraca z tygodnia na tydzień. Na początku przyszłego tygodnia jej długość na naszych szerokościach geograficznych spadnie poniżej 14 godzin. Środek lutego i początek drugiej połowy zimy upłynie w silnym świetle Księżyca w okolicach pełni. Przez tę fazę Srebrny Glob przejdzie w sobotę 11 lutego, przed godziną 2 naszego czasu. Tym razem w czasie tej fazy Księżyc wsunie się na chwilę w półcień naszej planety i na kilka godzin jego blask znacznie osłabnie, zaś północna część księżycowej tarczy powinna wyraźnie pociemnieć, choć nawet wtedy jej blask będzie przeszkadzał w obserwacjach innych ciał niebieskich. A jest na co skierować swój wzrok, bo na niebie wieczornym niedaleko siebie są trzy planety Układu Słonecznego: Wenus, Mars i Uran oraz największa z planet karłowatych (1) Ceres. Po drugiej stronie nieba świeci właśnie największy z naturalnych satelitów Ziemi, około 22:30 na nieboskłonie pojawia się Jowisz, natomiast w drugiej części nocy można obserwować planetę Saturn oraz wysoko na niebie wędrującą kometę 45P/Honda-Mrkos-Pajduszakowa, która już rozgościła się na nocnym niebie, po zbliżeniu do Słońca pod koniec stycznia. Niestety w jej obserwacjach najsilniej da się zauważyć wpływ bardzo jasnego Księżyca.

Mapka pokazuje położenie Księżyca w drugim tygodniu lutego 2017 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Największy z naturalnych satelitów Ziemi tydzień zaczął w gwiazdozbiorze Byka, następnie odwiedzi jeszcze Bliźnięta, Raka i Lwa. W poniedziałek 6 lutego o godzinie podanej na mapce świecił on blisko górowania na tle pierwszego z wymienionych gwiazdozbiorów, niedaleko jego granicy z Orionem. Tej nocy Księżyc prezentował tarczę, oświetloną w 78%. Najbliższą dość jasną gwiazdą była ζ Tauri, czyli południowy róg Byka, o jasności obserwowanej +3 magnitudo. Około godz. 21 oba ciała niebieskie dzieliły około 4°. Do rana dystans ten zmniejszył się o kolejne 0,5 stopnia.

Dwie kolejne doby Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorze Bliźniąt, a jego faza stale będzie rosła. Co prawda Księżyc zajrzy na chwilę do gwiazdozbioru Oriona, lecz podczas jego odwiedzin Księżyc będzie albo pod widnokręgiem, albo będzie jeszcze dzień. W momencie zachodu Słońca we wtorek 7 lutego księżycowa tarcza znajdzie się już na tle konstelacji Bliźniąt. We wtorek Srebrny Glob świecić będzie w fazie 87%, na tle zachodniej części Bliźniąt. Tej nocy przejdzie on niewiele ponad 2° na północ od świecącej z jasnością obserwowaną +1,9 wielkości gwiazdowej Alheny, czyli trzeciej co do jasności gwiazdy Bliźniąt (i zgodnie z tym oznaczanej na mapach nieba grecką literą γ). Następnej nocy Księżyc przeniesie się do południowo-wschodniej części Bliźniąt, przecinając linię, łączącą Kastora i Polluksa w Bliźniętach z Procjonem w Małym Psie. Przy tym faza urośnie do 94%. Księżyc przejdzie ponad 12° na północ od Procjona i nieco ponad 10° na południe od Polluksa.

Noc z czwartku 9 lutego na piątek 10 lutego Srebrny Glob ma zarezerwowaną na odwiedziny konstelacji Raka, gdzie będzie świecił w fazie 98%. Niewiele ponad 4° na północ od niego znajdzie się jedna ze słynniejszych gromad otwartych gwiazd, którą Messier skatalogował pod numerem 44. Niestety obecność tak jasnego Księżyca oznacza, że jej wypatrzenie będzie sztuką. Warto jednak zapamiętać, gdzie ona jest (np. względem Kastora i Polluksa po stronie zachodniej oraz Regulusa z Lwa po stronie wschodniej) i wrócić do niej, gdy Księżyc się od niej odsunie i straci na jasności. M44 na ciemnym niebie da się dostrzec gołym okiem, jako mgiełkę, natomiast już w niewielkiej lornetce rozpada się na pojedyncze gwiazdy.

Następna noc, z piątku 10 lutego na sobotę 11 lutego, będzie nocą, którą warto sobie zaznaczyć w kalendarzu, gdyż to właśnie tej nocy Księżyc zahaczy o półcień Ziemi, chowając się do niego prawie w całości. Gdyby ktoś wtedy był na widocznej z Ziemi stronie Księżyca (oczywiści tej, która schowa się w półcień Ziemi), mógłby obserwować częściowe zaćmienie Słońca o dużej fazie. O godzinie podanej na mapce Srebrny Glob świecił będzie bardzo jasno, w fazie 100%. Zaćmienie zacznie się o 23:34 naszego czasu, skończy się prawie 4,5 godziny później. Faza maksymalna przewidywana jest na godzinę 1:44 czasu obowiązującego w Polsce. To się dobrze składa, ponieważ w tym momencie Księżyc świecić będzie na wysokości około 45° nad południowo-zachodnim widnokręgiem na tel gwiazdozbioru Lwa. Niecałe 8° na lewo od niego odnaleźć będzie można Regulusa, najjaśniejszą gwiazdę Lwa, o jasności +1,4 magnitudo, zaś tylko 3,5 stopnia na południowy wschód od Księżyca świecić będzie gwiazda o Leonis, o ponad 2 magnitudo słabsza od Regulusa. Więcej o przebiegu tego zaćmienia można dowiedzieć się z planszy, przygotowanej przez Freda Espenaka z NASA. Podczas poprzedniego takiego zaćmienia widocznego z Polski, 16 września 2016 roku, część Księżyca była wyraźnie pociemniona, co bez problemu dało się zauważyć gołym okiem. Trzeba trzymać kciuki, aby tak też było i tym razem.

Animacja pokazuje położenie planet Wenus, Mars i Uran oraz planetoidy (1) Ceres w drugim tygodniu lutego 2017 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Po przeciwnej stronie nieba, na nieboskłonie południowo-zachodnim swoje pętle po niebie kreślą trzy planety Układu Słonecznego, z którym dwie – Wenus i Mars – są bez kłopotu widoczne nieuzbrojonym okiem, natomiast do trzeciej z nich – Urana – potrzebne jest albo bardzo ciemne niebo, albo lornetka. Trzem planetom towarzyszy planeta karłowata (1) Ceres. Wszystkie te ciała znajdują się na tle gwiazdozbioru Ryb i dzięki korzystnemu nachyleniu ekliptyki do widnokręgu (na mapkach oznaczonej zieloną linią) są widoczne długo i początkowo wysoko na niebie. Między planetami robi się coraz ciaśniej, lecz to głównie dzięki zbliżaniu się pary Wenus-Mars do Urana, ponieważ dystans między oboma sąsiadkami Ziemi niestety stale rośnie i w tym tygodniu zwiększy się z 5,5 do ponad 6°. W niedzielę 12 lutego Wenus braknie do Urana niewiele ponad 16°, zaś Mars będzie 6° bliżej. Tej nocy blask Wenus wyniesie -4,6 magnitudo, jej tarcza przekroczy rozmiar 36″, zaś faza spadnie do 31%. W tym samym czasie jasność Marsa spadnie do +1,2 wielkości gwiazdowej, natomiast tarcza tej planety ma rozmiar mniejszy od 5″. Jak łatwo policzyć, jest ona zatem ponad 7-krotnie mniejsza od tarczy Wenus.

Para Uran – Ceres również jest coraz luźniejsza. Blask siódmej planety Układu Słonecznego zmalał do +5,9 wielkości gwiazdowej, a jej dystans do gwiazdy ζ Psc urósł już do prawie 1,5 stopnia. Planeta karłowata Ceres wędruje obecnie ponad 11° na wschód od Urana i jednocześnie 5° na północ od Alreshy, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Ryb. W przyszłym tygodniu Ceres przejdzie ponownie do gwiazdozbioru Wieloryba. Przez najbliższe co najmniej kilkanaście dni najbliższą jasną gwiazdą do Ceres będzie ξ1 Ceti, o jasności obserwowanej +4,3 wielkości gwiazdowej (na mapce jest to jaśniejsza z pary dwóch gwiazd, na godz. 10 względem Ceres). Jasność samej Ceres, to +8 magnitudo. Cały tydzień Ceres poruszać się będzie praktycznie wzdłuż linii, łączącej wspomnianą ξ1 Cet ze świecącą blaskiem +5,6 wielkości gwiazdowej 64 Ceti. Obie gwiazdy dzieli prawie 0,5 stopnia, natomiast Ceres na początku tygodnia będzie oddalona o prawie 4° od ξ1 Cet, lecz do niedzieli odległość ta spadnie 2-krotnie.

Nie należy zapominać o gwieździe Mira Ceti. Co prawda faza szybkiego wzrostu jej jasności dobiega końca. Przez najbliższe kilka nadal będzie ona jaśnieć, lecz już nie tak szybko. Obecnie jej jasność oceniana jest nawet na +3,5 magnitudo i na pewno jeszcze urośnie. Warto zatem przy każdej okazji próbować odszukać ją na niebie, gdyż jest to nie tak znowu częsta okazja do ujrzenia niewidocznej na ogół gwiazdy.

Mapka pokazuje położenie Jowisza w drugim tygodniu lutego 2017 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Największa planeta Układu Słonecznego właśnie zmienia swój ruch z prostego na wsteczny, rozpoczynając tym samym okres najlepszej widoczności w tym sezonie obserwacyjnym, szykując się do przypadającej za dwa miesiące opozycji. Jowisz zakotwiczył na chwilę niecałe 4° na północ od wyraźnie słabszej od niego Spiki, świecącej blaskiem obserwowanym +1 magnitudo. Jasność Jowisza urosła już do -2,2 wielkości gwiazdowej, a przez lornetki i teleskopy można obserwować jego tarczę o średnicy 40″, dzięki czemu nawet przez małe lornetki powinno dać się dostrzec z pasy równikowe tej planety.

W układzie księżyców galileuszowych w tym tygodniu z terenu Polski będzie można zaobserwować następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 6 lutego, godz. 0:30 – wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 19″ na zachód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
  • 6 lutego, godz. 2:48 – Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
  • 6 lutego, godz. 4:44 – wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia).
  • 7 lutego, godz. 1:28 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 7 lutego, godz. 5:38 – minięcie się Io (N) i Europy w odległości 15″, 55″ na wschód od tarczy Jowisza,
  • 8 lutego, godz. 0:20 – przejście Kallisto 7″ na południe od brzegu tarczy Jowisza,
  • 8 lutego, godz. 5:00 – Io chowa się w cień Jowisza, 20″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 8 lutego, godz. 23:20 – minięcie się Ganimedesa (N) i Kallisto w odległości 35″, 165″ na wschód od tarczy Jowisza,
  • 9 lutego, godz. 2:20 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 9 lutego, godz. 3:28 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 9 lutego, godz. 4:34 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 9 lutego, godz. 5:38 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 9 lutego, godz. 22:27 – minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 20″, 34″ na zachód od tarczy Jowisza,
  • 9 lutego, godz. 23:28 – Io chowa się w cień Jowisza, 20″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 10 lutego, godz. 2:46 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 10 lutego, godz. 4:24 – minięcie się Ganimedesa (N) i Europy w odległości 22″, 99″ na zachód od tarczy Jowisza,
  • 10 lutego, godz. 22:21 – o wschodzie Jowisza Io i jej cień na tarczy planety (Io w IV ćwiartce, jej cień – w I),
  • 10 lutego, godz. 23:02 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 11 lutego, godz. 0:06 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 12 lutego, godz. 1:23 – minięcie się Europy (N) i Io w odległości 13″, 63″ na wschód od tarczy Jowisza,
  • 12 lutego, godz. 4:08 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 12 lutego, godz. 6:20 – wejście Europy na tarczę Jowisza,
  • 12 lutego, godz. 6:44 – zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
  • 12 lutego, godz. 23:10 – minięcie się Io (N) i Ganimedesa w odległości 18″, 69″ na zachód od tarczy Jowisza,
  • 13 lutego, godz. 1:54 – wejście Ganimedesa w cień Jowisza, 46″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 13 lutego, godz. 4:28 – wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 20″ na zachód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
  • 13 lutego, godz. 6:28 – Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia).

Animacja pokazuje położenie planety Saturn oraz komety 45P/JHonda-Mrkos-Pajduszakowa w drugim tygodniu lutego 2017 roku (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

Na niebie porannym widoczna jest kolejna planeta Układu Słonecznego, którą jest Saturn. Pojawia się on na nieboskłonie już ponad 3 godziny przed Słońcem i obecnie zbliża się do będącej na granicy konstelacji Wężownika i Strzelca gwiazdy 58 Ophiuchi o jasności obserwowanej +4,8 wielkości gwiazdowej. W niedzielę 12 lutego Saturnowi do tej gwiazdy zabraknie już mniej niż 1°. Jasność samej planety to +0,5 magnitudo i jest ona zdecydowanie najjaśniejszym obiektem w tej części nieba, przez co nie powinno być kłopotu z jej identyfikacją. Tarcza Saturna ma średnicę kątową 16″. Jakieś 17° na zachód od Saturna znajduje się najjaśniejsza gwiazda Skorpiona, Antares. W tym tygodniu nie będzie maksymalnej elongacji Tytana, lecz znajdzie się on po zachodniej stronie swojej planety macierzystej.

Wysoko nad Saturnem wędruje kometa 45P Honda-Mrkos-Pajduszakowa. W sobotę 11 lutego kometa 45P minie Ziemię w odległości niewiele większej od 0,08 AU, czyli 12 mln km. Takie bliskie spotkanie oznacza, że kometa przesuwa się po niebie bardzo szybko. W ciągu tego tygodnia przebędzie ona prawie 50° od gwiazdozbioru Orła, przez Wężownika i Herkulesa do Korony Północnej. We wtorkowy poranek 7 lutego kometa minie w odległości niewiele większej od 1° gromadę otwartą gwiazd NGC 6709 w Orle o jasności obserwowanej +6,7 magnitudo. Natomiast w sobotę 11 lutego minie ona w podobnej odległości mgławicę planetarną NGC 6210 w Herkulesie, której jasność obserwowana, to +8,8 magnitudo. Tydzień kometa zakończy 3° na wschód od gwiazdy 4. wielkości ε CrB. Przez cały czas kometa będzie miała blask około +8 magnitudo, zatem do jej dostrzeżenia jest potrzebna większa lornetka, lub teleskop z możliwie małym polem widzenia.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher