Dla tych, którzy zawsze idą w stronę słońca, nasza gwiazda uśmiechała się każdego dnia w 2016. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) wspólnie z Belgijskim Królewskim Obserwatorium Astronomicznym przypomniały swoją publikacją o tym, jak cudowną rzeczą mogą być obserwacje Słońca. Satelita Proba-2, należący do ESA, na orbicie od 2009 roku, ma za zadanie obserwować ten gwiezdny pokaz mody, jaki urządza Słońce.

Artykuł napisała Daria Radomska.

PROBA2 jest stosunkowo niewielkim, niskobudżetowym satelitą, który zawiera na swoim pokładzie pięć instrumentów badawczych. Satelita używany jest do sprawdzania i zatwierdzenia nowych technologii kosmicznych dla ESA.

ESA uchwyciła obrazy Słońca używając pomniejszego teleskopu o nazwie SWAP (Sun Watcher using Active Pixel System Detector and Image Processing), który ma za zadanie fotografować dynamiczną atmosferę Słońca w skrajnych długościach fali odpowiadającym ultrafioletowi. Każda fotografia zamieszczona w słonecznym kalendarzu 2016 jest połączeniem 30 oddzielnych zdjęć, które zostały nałożone na siebie i obrobione komputerowo.

Grafika ukazuje 366 zdjęć (po jednym na każdy dzień 2016 roku) wykonanych przez satelitę Proba-2. Obrazy Słońca, zarejestrowane przez aparat SWAP, ukazują jego niespokojną atmosferę wraz ze znajdującymi się na niej dziurami koronalnymi.

Słońce znajduje się obecnie blisko końca swojego 11-letniego cyklu aktywności magnetycznej. W tym momencie liczba plam słonecznych, rozbłysków oraz wyrzutów materii spada. Anik de Groof, naukowiec i rzeczniczka ESA, relacjonuje: „Obecnie 11-letni cykl słoneczny przechodzi w swoje minimum, w ciągu roku na tarczy Słońca ukazuje się coraz mniej obszarów aktywnych. Jednak nadal występują wyjątkowo aktywne obszary, podobnie jak w ubiegłym roku 2016, który był wyjątkowo spokojny.” Przykładowo, 17. lipca zarejestrowano aż osiem z dwudziestu najbardziej spektakularnych rozbłysków słonecznych w ciągu ostatniego roku.

Ciemniejsze plamy widoczne na obrazach ultrafioletowych, zwane dziurami koronalnymi, również pojawiają się bardzo niekonsekwentnie. Te obszary mogą być źródłami wiatru słonecznego o bardzo dużej prędkości, ale zazwyczaj określa się je jako obszary o małej sile emisji promieniowania.

Silnemu wiatrowi słonecznemu towarzyszy wytwarzanie się magnetycznego strumienia, który po dotarciu do ziemskiej magnetosfery może wywołać gwałtowne burze magnetyczne. Skutkami tego zjawiska mogą być zakłócenia pola magnetycznego Ziemi oraz poważne problemy systemów elektrycznych, telekomunikacyjnych i nawigacyjnych. Jedno z badań historyków sugeruje, że przez taki silny rozbłysk słoneczny niemal nie została wywołana III wojna światowa. A eksperci przewidują, że jeśli doszłoby dzisiaj do burzy słonecznej o podobnej sile jak sławna burza z roku 1859, mogłoby to przynieść zniszczenia na niewyobrażalną skalę. Podsumowując, instrumenty znajdujące się w satelicie Proba-2 specjalizują się w monitorowaniu pogody kosmicznej, czyli w badaniu aktywności Słońca. SWAP i LYRA (Lyman Alpha Radiometer) obserwują Słońce bezpośrednio, zaś pozostałe trzy instrumenty mierzą właściwości kosmicznej plazmy, która mogłaby wpłynąć na magnetosferę naszej planety.

Autor

Avatar photo
Redakcja AstroNETu