15 września bieżącego roku sonda Cassini prowadząca badania dla NASA, wleciała w atmosferę Saturna, aby uniknąć przypuszczalnego przyszłego zderzenia z Tytanem czy Enceladusem. Naukowcy analizują jeszcze jednak dane zebrane w ciągu długiego okresu jej działania. Podczas konferencji oddziału Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego zajmującego się badaniami Układu Słonecznego zaprezentowano najnowsze odkrycia opierające się na badaniach sondy. Oto niektóre z poruszanych tematów:

Kontynuowane próby sprecyzowania wiedzy na temat długości dnia na Saturnie z pomiarów pola magnetycznego.

Jednym z celów pracy naukowców jest sprecyzowanie jego okresu wewnętrznej rotacji, co ułatwiłoby uzyskanie dokładnej długości dnia planety. Czułość pomiarów pola magnetycznego zwiększyła się czterokrotnie podczas 22 obiegów Saturna, które Cassini wykonał w ostatnich miesiącach. Wynika z tego fakt, że jeśli odchylenie pola jest większe niż 0.016 stopni badacze powinni móc je zauważyć. Minimalne odchylenie jest trudne do wyjaśnienia przy obecnej wiedzy na temat powstawania pola magnetycznego. Naprowadza to naukowców na myśl, że w środku tego gazowego giganta dynamika może wyglądać nieco odmiennie od naszych oczekiwań.

Połączone zdjęcia zrobione 28 maja bieżącego roku. Przedstawiają Saturna, częściowo zacienionego przez swoje pierścienie na ich tle.

Ostatnie ujęcia wykonane przez Cassini’ego, wykazujące, że w pierścieniach Saturna zachodzą zjawiska podobne do procesów planetotwórczych.

W trakcie ostatnich miesięcy sonda znajdująca się pomiędzy Saturnem i pierścieniami uchwyciła je na zdjęciach z pięknej perspektywy, a także zbadała za pomocą Spektrometru Promieniowania Ultrafioletowego. Dodatkowo Cassiniemu udało się zaobserwować pewne formy, nazywane śmigłami. Są one śladem torowym pozostałym po małych, ledwo widocznych księżycach, które odpowiadają planetom w tworzących się układach gwiazdowych, gdyż zachodzą w związku z nimi podobne procesy fizyczne. Na fotografiach wykonanych dzień przed wejściem w atmosferę Saturna, udało się uchwycić wszystkie sześć śmigieł, których orbity były śledzone przez ostatnie kilka dobrych lat misji. Zostały nazwane na cześć sławnych lotników: Blériota, Earharat, Santos-Dumonta, Sikorsky’ego, Posta oraz Quimby’ego. Podczas czteromiesięcznego orbitowania blisko Saturna sondzie udało się uzyskać wiele obrazów ukazujących roje mniejszych śmigieł.

Panoramiczne zdjęcie z widokiem na pierścienie wykonane 9 września, zaledwie kilka minut po przejściu przez ich płaszczyznę

Nowe teoretyczne rozważania opisujące siły utrzymujące pierścienie Saturna.

Badaczy bardzo ciekawi fakt pochodzenia i wieku pierścieni. Poprzednie badania udowodniły, że przyciąganie grawitacyjne księżyca Mimas utrzymuje grawitacyjnie pierścień B. Uważano kiedyś, że niewielki księżyc Janus działał w ten sam sposób na pierścień A, lecz nowe badania modelowe wykazują, że zewnętrzna krawędź tego pierścienia jest utrzymywana przez grupę księżyców, w której skład wchodzą: Pan, Atlas, Prometeusz, Pandora, Janus, Epimeteusz oraz Mimas.

Naukowcy mogli dokonać takich odkryć dzięki wysokiej jakości obrazom przedstawiającym skomplikowane fale w obszarze pierścieni oraz dokładnym pomiarom mas księżyców Saturna. Analiza tych danych pozwoliła im zrozumieć, że efekt kumulacyjny tłumi pęd przenikający pierścień A i wpływa na kształt jego krawędzi.

Emisja ultrafioletu z zorzy w okolicach północnego bieguna, zarejestrowane 14 września 2017.

Cassini „wyniuchał” gazy we wcześniej nie badanej przestrzeni między pierścieniami Saturna.

INMS (Spektrometr Jonów i Masy Neutralnej) dostarczył nam wiele nigdy wcześniej bezpośrednio uzyskanych pomiarów składników wyższych partii atmosfery Saturna, rozciągających się prawie po pierwsze pierścienie. Z tych właśnie obserwacji badacze wyciągają wnioski, że cząsteczki znajdujące się w pierścieniu spadają na atmosferę. Badacze spodziewali się takiego napływu cząsteczek, lecz dzięki INMS dowiedzieli się, że molekuły tworzące pierścienie są bardziej złożone od wody. Spektrometr wykrył między innymi metan, którego naukowcy zupełnie nie spodziewali się zaobserwować w pierścieniach ani w wysokich warstwach atmosfery gazowego olbrzyma. Te wyniki uzupełniają się z wynikami z innego instrumentu badawczego znajdującego się w Cassinim (Cassini’s Cosmic Dust Analyzer), który zarejestrował znaczną ilość stałych cząstek w przestrzeni między Saturnem, a jego pierścieniami.

Analizy danych z Cassiniego końca nie widać. Ciekawe jakich jeszcze odkryć uda się dokonać naukowcom w oparciu o obserwacje i pomiary wykonane przez sondę…

Źródła:

Autor

Avatar photo
Maria Puciata-Mroczynska