Zaczyna się ostatni miesiąc astronomicznej jesieni i jednocześnie ostatni miesiąc skracania się dnia i wydłużania nocy; procesu, trwającego już 5 miesięcy, od dnia przesilenia letniego. W tym tygodniu na wieczornym niebie zacznie pojawiać się Księżyc po niedawnym nowiu, natomiast z nieba porannego zniknie planeta Wenus, dążąca do koniunkcji górnej ze Słońcem w pierwszej dekadzie stycznia przyszłego roku. Księżyc po drodze do pierwszej kwadry na początku tygodnia minie słabo już widoczną planetę Saturn, która również jest już blisko Słońca i przestaje być widoczna, zaś pod koniec tygodnia dotrze do planety Neptun. Tę jednak można obserwować dopiero po zapadnięciu ciemności. Przez pierwszą część tygodnia bardzo ładnie powinno być widoczne tzw. światło popielate Księżyca, czyli jego nocna część, oświetlona światłem słonecznym, odbitym od atmosfery Ziemi. Również na ciemnym niebie widoczne są: planeta Uran, planetoida (7) Iris oraz miryda χ Cygni i kometa C/2017 O1 (ASASSN). Jeśli pozwoli na to pogoda, warto wykorzystać ten tydzień na obserwacje słabszych obiektów, gdyż na przełomie listopada i grudnia przeszkodzi w tym silny blask Srebrnego Globu.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca, Saturna i Neptuna oraz mirydy χ Cygni w czwartym tygodniu listopada 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

W minioną sobotę 18 listopada Księżyc przeszedł przez nów i w poniedziałek 20 listopada wieczorem godzinę po zmierzchu zajmie pozycję na wysokości około 4° prawie dokładnie nad punktem SW widnokręgu, a jego tarcza pokaże fazę 4%. 5° na lewo od niego znajdzie się planeta Saturn. Oba ciała Układu Słonecznego znikną prawie jednocześnie za linią horyzontu jakieś 40 minut później. We wtorek 21 listopada księżycowy sierp urośnie do 9% i o tej samej porze zajmie pozycję na ponad 2-krotnie większej wysokości niż w poniedziałek. Tym razem Saturn znajdzie się 7° od Srebrnego Globu, mniej więcej na godzinie 5. względem niego.

Sama planeta – tak samo, jak Wenus – zbliża się do koniunkcji górnej ze Słońcem, przez którą przejdzie jeszcze w tym roku, 21 grudnia, w dniu przesilenia zimowego. Już teraz planeta jest blisko Słońca, pod koniec tygodnia w odległości 23°, a 1 grudnia – tylko 18° i można ją obserwować w kiepskich warunkach niewiele po zmierzchu. Stąd ten tydzień jest dobrym momentem na pożegnanie się z nią. Planeta pojawi się ponownie na niebie porannym w drugiej dekadzie stycznia przyszłego roku. Na razie jej jasność wynosi +0,5 magnitudo, a jej tarcza ma średnicę 15″.

W środę 22 listopada faza tarczy Księżyca urośnie do 15%. Tego wieczoru dotrze ona do charakterystycznego wianka gwiazd 3. i 4. wielkości gwiazdowej w północno-wschodniej części gwiazdozbioru Strzelca. 1° pod nim znajdzie się gwiazda o Sgr, 1° na lewo – gwiazda Albaldiah (π Sgr) natomiast w odległości 6° pod Księżycem będzie można dostrzec Nunki, jedną z jaśniejszych gwiazd Strzelca.

Czwartek 23 listopada i piątek 24 listopada zastanie Srebrny Glob na pograniczu gwiazdozbiorów Strzelca i Koziorożca. Najbliższe niego w miarę jasne gwiazdy w tych dniach, to położone w północno-zachodniej części Koziorożca gwiazdy Dabih (β Cap) i Algedi (α Cap). W czwartek wspomniane gwiazdy znajdą się w odległości 8 i 9°, na godzinie 11 względem Księżyca w fazie 22%, dobę później Księżyc przesunie się kilkanaście stopni na północny wschód, zwiększając fazę do 30%, natomiast wspomniane gwiazdy Koziorożca znajdą się odpowiednio 7 i 9 stopni na godzinie 2 względem niego.

Sobotę 25 listopada Księżyc również spędzi w Koziorożcu, ale już w północno-wschodniej części gwiazdozbioru, przy granicy z Wodnikiem, a oświetlenie jego tarczy zwiększy się do 40% i naturalny satelita Ziemi zacznie wyraźnie przeszkadzać w obserwacjach obiektów znajdujących się w jego najbliższej okolicy. Księżyc stopniowo pnie się coraz wyżej i godzinę po zmierzchu zajmie pozycję na wysokości prawie 23° na południową częścią nieboskłonu. Tej nocy Księżyc przejdzie blisko jasnych gwiazd Nashira (γ Cap) i Deneb Algedi (δ Cap). Wieczorem Księżyc minie pierwszą z wymienionych gwiazd w odległości 1,5 stopnia na północ od niej, natomiast około godziny 21:30 (tuż przed swoim zachodem) zbliży się na podobną odległość do drugiej z nich. Kilka minut wcześniej ciemny brzeg tarczy Srebrnego Globu zakryje gwiazdę 6. wielkości 45 Cap, czyli najbardziej na południe wysuniętą gwiazdę z charakterystycznego łuku trzech gwiazd 6. wielkości , położonego 1,5 stopnia na północ od Deneb Algedi. Niestety odkrycie zajdzie już po zachodzie obu ciał niebieskich.

Ostatniej nocy tego tygodnia Księżyc przejdzie przez I kwadrę. Dokładnie stanie się to tuż po 18 naszego czasu. Tej nocy Srebrny Glob wejdzie do gwiazdozbioru Wodnika i wieczorem przejdzie niecały stopień na południe od gwiazdy 5. wielkości σ Aquarii, niedaleko której Neptun kreślił swoją pętlę w latach 2014-15. Jednak do dziś ostatnia planeta Układu Słonecznego przesunęła się o kilka stopni na północny wschód, w okolice sporo jaśniejszej gwiazdy λ Aquarii. Tej nocy planeta znajdzie się 6° na północny wschód od Księżyca, ale blask Srebrnego Globu utrudni już jego odnalezienie i warto próbować to zrobić na początku tygodnia, gdy blask Księżyca jest znacznie mniejszy i dodatkowo zachodzi znacznie wcześniej od niej. W środę 22 listopada Neptun zmieni kierunek swojego ruchu z wstecznego na prosty, co oznacza, że jego najlepszy okres widoczności w tym sezonie obserwacyjnym właśnie się kończy. Planeta wykona zakręt niecałe 39′ na południe od λ Aqr i w następnych tygodniach powędruje na północny wschód. Obecnie jasność Neptuna, to +7,9 wielkości gwiazdowej.

Wciąż wysoko na wieczornym niebie znajduje się miryda χ Cygni. O godzinie podanej na mapce jest jeszcze zbyt jasno na jej obserwacje, ale kolejną godzinę później, gdy już jest całkiem ciemno, gwiazda nadal zajmuje pozycję na wysokości ponad 50° i jest bardzo dobrze widoczna. Gwiazda już niestety słabnie, obecnie jej jasność ocenia się na około 5 magnitudo, lecz ciągle jest ona widoczna gołym okiem, zwłaszcza pod nieobecność Księżyca.

 

 

Mapka pokazuje położenie Urana i planetoidy (7) Iris w czwartym tygodniu listopada 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Niecałe 45° (mniej więcej dwukrotność rozpiętości wysuniętej przed siebie dłoni, od kciuka do małego palca) na północny wschód od Neptuna swoją pętlę na niebie kreśli planeta Uran. Od jego opozycji właśnie mija miesiąc i planeta porusza się wciąż ruchem wstecznym. Do końca tygodnia planeta oddali się od gwiazdy o Psc na odległość 3°. Prawie dokładnie tyle samo, tylko na południe od Urana świeci słabsza o 0,5 magnitudo od o Psc gwiazda μ Psc. Jasność Urana wciąż wynosi duże jak na niego +5,7 magnitudo.

Wędrująca przez gwiazdozbiór Barana planetoida (7) Iris do końca tygodnia zbliży się do Urana na nieco ponad 9°, ale znacznie lepszym wskaźnikiem od jej odszukania jest gwiazda Mesarthim, czyli trzecia co do jasności gwiazda Barana. Co prawda planetoida oddala się od niej i już nie będzie tak blisko, jak w połowie miesiąca, lecz do końca tygodnia dystans między tymi ciałami niebieskimi zwiększy się do 2°. W niedzielę 19 listopada Iris minęła w odległości zaledwie 4′ świecącą blaskiem obserwowanym +6,6 magnitudo gwiazdę HIP 8689. Blask samej planetoidy ocenia się obecnie na +7,5 wielkości gwiazdowej, zatem jest ona trochę jaśniejsza od planety Neptun. Tutaj można pobrać dokładniejszą mapkę z trajektorią Iris do końca tego roku.

 

 

Animacja pokazuje położenie komety C/2017 O1 (ASASSN) w czwartym tygodniu listopada 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Przez całą noc wysoko nad północnym widnokręgiem widoczna jest kometa C/2017 O1 (ASASSN). Kometa wędruje przez gwiazdozbiór Żyrafy, zbliżając się coraz bardziej do Gwiazdy Polarnej, choć ze względu na stale rosnącą odległość od Ziemi i od Słońca kometa w ciągu doby pokonuje coraz mniejsze odcinki. W niedzielę 26 listopada kometa zbliży się do Gwiazdy Polarnej na 4°. Stąd wysokość komety na nieboskłonie zmienia się niewiele. Blask komety osłabł już do około 10 magnitudo, zatem do jej obserwacji potrzebny jest już dość duży teleskop, a sytuacja nie będzie się poprawiać. W dwóch następnych tygodniach w obserwacjach komety przeszkodzi silny blask Księżyca w okolicach pełni, zatem ten tydzień jest prawdopodobnie ostatnim, w którym o niej wspominam. Tutaj można pobrać dokładniejszą mapkę z trajektorią komety C/2017 O1 wśród gwiazd.

 

 

Animacja pokazuje położenie Marsa, Jowisza i Wenus w czwartym tygodniu listopada 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Koniec listopada i początek grudnia, to czas pożegnań. Z nieboskłonu wieczornego znika planeta Saturn, kometa C/2017 O1 staje się coraz słabsza, natomiast z nieboskłonu porannego znika planeta Wenus. Na szczęście pojawiła się na nim planeta Jowisz, stąd nie będzie tak pusto na niebie. Wenus pod koniec tygodnia znajdzie się zaledwie 10° od Słońca, ale dzięki korzystnemu nachyleniu ekliptyki do porannego horyzontu Wenus można było obserwować aż do teraz. Planeta zbliża się do koniunkcji górnej ze Słońcem, przed którą przejdzie 9 stycznia przyszłego roku, a ponieważ wtedy jest ona najdalej od nas, to porusza się bardzo powoli. Stąd jej obserwacje po koniunkcji, już na niebie wieczornym staną się możliwe dopiero gdzieś od połowy lutego, gdy jej elongacja urośnie ponownie do 10°. 16 lutego Wenus spotka się z bardzo cienkim sierpem Księżyca w fazie 1%. Z Polski widoczne będzie zbliżenie obu ciał niebieskich na odległość około 1,5 stopnia (brzeg Srebrnego Globu przejdzie niewiele ponad 1° do Wenus), natomiast z zachodnich krańców Afryki podrównikowej, z Argentyny, Chile oraz Atlantyku między Afryką a Ameryką Południową widoczne będzie zakrycie Wenus przez Księżyc. Na razie jednak czeka nas prawie trzy miesiące bez drugiej planety Układu Słonecznego. W poniedziałek 20 listopada na godzinę przed świtem planeta wzniesie się na mniej niż 1° ponad linię widnokręgu. Pod koniec tygodnia o tej samej porze będzie jeszcze pod nią. Wenus świeci blaskiem -3,9 wielkości gwiazdowej, z tarczą wielkości 10″ — czyli 6-krotnie mniejszej, niż podczas koniunkcji dolnej — i fazie 98%.

Znacznie lepiej widoczne są planety Mars i Jowisz. Czerwona Planeta pojawia się na nieboskłonie jakieś 20 minut po godzinie 3, Jowisz czyni to dwie godziny później. Do końca tygodnia odległość między czwartą a piątą planetą Układu Słonecznego zmniejszy się do 18°, będzie zatem mniejsza od szerokości rozpostartej, wyciągniętej przed siebie dłoni. Kilkanaście minut po godzinie 6 rano Mars wznosi się na wysokość jakichś 23° nad południowo-wschodni widnokrąg, natomiast Jowisz znajduje się 13° niżej, lecz w najbliższych tygodniach sytuacja szybko się pod tym względem poprawi. Mars powoli jaśnieje, w tym tygodniu jego blask wyniesie +1,7 wielkości gwiazdowej, ale jego tarcza rośnie znacznie wolniej i ma na razie średnicę 4″, przy fazie 96%. We wtorek 21 listopada Mars minie gwiazdę 4. wielkości θ Virginis w odległości 40 minut kątowych, zaś do końca tygodnia zbliży się do Spiki na odległość 4°. W tym samym czasie Jowisz zbliży się do gwiazdy Zuben Elgenubi na 5° (na początku tygodnia niedaleko tej gwiazdy znajdzie się planeta Wenus, którą można wtedy próbować jeszcze odszukać). Jasność Jowisza jest wyraźnie większa od jasności Marsa i wynosi -1,7 wielkości gwiazdowej, a średnica jowiszowej tarczy wynosi 31″.

 

 

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher