W środku stycznia dzień wydłuża się zarówno wieczorem, jak i rano, jednak rozpędu proces ten nabierze dopiero w trzeciej dekadzie miesiąca, gdy z dnia na dzień Słońce będzie przebywać na nieboskłonie o ponad 3 minuty dłużej. W najbliższych dniach najciekawiej zapowiada się niebo poranne, gdzie po kilkudziesięciu dniach niewidoczności zacznie pokazywać się planeta Saturn. Czeka ją bliskie spotkanie ze zbliżającym się do Słońca Merkurym. Natomiast parę planet Jowisz-Mars oraz planetoidę (4) Westa minie zdążający do nowiu Księżyc w fazie cienkiego sierpa. Wieczorem można obserwować jeszcze dwie mirydy: χ Cygni oraz o Ceti, dwie ostatnie planety Układu Słonecznego: Neptuna i Urana oraz planetę karłowatą (1) Ceres.

 

 

Animacja pokazuje położenie Księżyca, planet Jowisz, Mars, Merkury i Saturn oraz planetoidy (4) Westa w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Środek miesiąca oferuje sporo lubiącym wstawać rano. O tej porze doby można zaobserwować aż cztery planety Układu Słonecznego: Jowisza, Marsa, Merkurego i Saturna, choć nie będzie to proste, gdyż dwie ostatnie z nich wznoszą się niewiele ponad linię horyzontu. W ich odnalezieniu pomoże Księżyc, który zacznie tydzień od gwiazdozbioru Panny i bliskiego spotkania z Porrimą, jedną z jaśniejszych gwiazd tej konstelacji. Godzinę przed wschodem Słońca można było zobaczyć Księżyc w fazie 57% w odległości mniejszej niż 1° od Porrimy.

W Pannie Srebrny Glob spędzi jeszcze kolejne dwie doby. We wtorek 9 stycznia rano jego faza spadnie do 47%, a o tej samej porze dotrze na północ od Spiki, najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji, którą minie w odległości nieco ponad 6°. Kolejnego ranka dzienna część księżycowej tarczy przyjmie już wyraźny kształt sierpa, gdyż jej faza spadnie do 37%. Tego dnia Księżyc dotrze na granicę gwiazdozbiorów Panny i Wagi, gdzie utworzy trójkąt równoramienny ze Spiką i parą planet Jowisz-Saturn. Zarówno do Spiki, jak i do Jowisza zabraknie Księżycowi po około 13°. 2° bliżej znajdzie się Zuben Elgenubi, druga co do jasności, choć oznaczana grecką literą α gwiazda Wagi.

W czwartek 11 stycznia naturalnego satelitę Ziemi czeka dość bliskie spotkanie z dwiema bliższymi nam planetami zewnętrznymi: Jowiszem i Marsem. Do tego momentu oświetlenie księżycowej tarczy spadnie do 28% i na godzinę przed świtem Księżyc znajdzie się 3,5 stopnia prawie dokładnie nad Jowiszem. Mars będzie się przyglądał temu spotkaniu z odległości 2°. W tym samym momencie Księżyc znajdzie się na linii, łączącej dwie najjaśniejsze gwiazdy Wagi: Zuben Eschamali i Zuben Elgenubi. Przy czym przetnie ją prawie dokładnie w połowie jej długości. Do obu gwiazd zabraknie Księżycowi po około 4,5 stopnia.

Jowisz z Marsem wschodzą coraz wcześniej i przed świtem wznoszą się coraz wyżej. O godzinach pokazanych na mapkach animacji jest to już ponad 20° nad południową częścią nieboskłonu. Niestety jest to prawie maksymalna wysokość, na jaką obie planety wzniosą się w tym sezonie obserwacyjnym. Jowisz w kolejnych latach powędruje jeszcze niżej, zaś Mars uczyni to dopiero w trzeciej dekadzie października, już po opozycji, gdy jego blask i średnica kątowa będą szybko spadać. Na razie jasność Jowisza urosła już do -1,9 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza — do 34″. Do końca tygodnia największa planeta Układu Słonecznego oddali się od Zuben Elgenubi na prawie 4°. Mars także zwiększa swoją jasność, ale na razie pozostaje ona na poziomie +1,4 magnitudo. Tarcza Czerwonej Planety jest znacznie mniejsza od tarczy Jowisza i ma średnicę 5″. Po zeszłotygodniowym bliskim spotkaniu w niedzielę 14 stycznia Mars oddali się od Jowisza na ponad 3°.

Przez lornetki można obserwować taniec księżyców galileuszowych Jowisza wokół ich planety macierzystej. A w tym tygodniu z terenu Polski będzie można dostrzec (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):

  • 12 stycznia, godz. 5:56 – Io chowa się w cień Jowisza, 16″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 12 stycznia, godz. 6:02 – wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
  • 12 stycznia, godz. 6:42 – wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,
  • 13 stycznia, godz. 3:10 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 13 stycznia, godz. 4:20 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 13 stycznia, godz. 5:22 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
  • 13 stycznia, godz. 6:30 – zejście Io z tarczy Jowisza,
  • 13 stycznia, godz. 6:45 – minięcie się Ganimedesa (N) i Europy w odległości 11″, 142″ na zachód od brzegu tarczy Jowisza,
  • 14 stycznia, godz. 3:42 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 14 stycznia, godz. 5:26 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia).

Najciekawiej będzie w piątek 12 stycznia, gdy tuż przed wschodem Słońca na jowiszowej tarczy zameldują się dwa cienie księżyców galileuszowych, a także w niedzielę 14 stycznia, gdy początkowo da się zaobserwować tylko Ganimedesa i Kallisto, i to bliskie swoich maksymalnych elongacji, a w trakcie nocy najpierw zza tarczy Jowisza wyłoni się Io, a potem Europa i jeszcze przed świtem przybędą niedaleko Jowisza dwa źródła światła.

Natomiast Księżyc, po minięciu Jowisza i Marsa zostanie jeszcze w gwiazdozbiorze Wagi, przy granicy ze Skorpionem i Wężownikiem. W piątek 12 stycznia faza naturalnego satelity Ziemi zmniejszy się do 20%, a do tego czasu oddali się on od Marsa na ponad 9°, a od Jowisza – na prawie 12°. Dokładnie pod Księżycem znajdzie się charakterystyczny łuk gwiazd z północno-zachodniego krańca głównej figury Skorpiona. Najbliżej, 5° od niego, widoczna będzie gwiazda Graffias, która jest układem podwójnym, możliwym do rozdzielenia już w niedużym teleskopie. 7° od Księżyca znajdzie się Dschubba, a 3,5 stopnia dalej — π Scorpii. Jeszcze na przedłużeniu linii, łączącej Księżyc z gwiazdą Graffias, lecz prawie 3-krotnie dalej, zamigocze najjaśniejsza w całym gwiazdozbiorze Skorpiona gwiazda Antares.

Jednak warto zwrócić uwagę również na okolice tuż nad Księżycem. 1,5 stopnia od środka jego tarczy można będzie dostrzec planetoidę (4) Westa. W czerwcu planetoida zbliży się do nas na mniej niż 171 mln km. Kolejne tak duże zbliżenie zdarzy się dopiero w roku 2047, ale po drodze na szczęście będzie kilka tylko nieco dalszych. Wtedy staje się ona jasna na tyle, że przekracza granicę widoczności bez pomocy przyrządów optycznych. Na razie Westa świeci blaskiem +7,8 magnitudo, czyli porównywalnie z Neptunem, można ją zatem dostrzec już przez lornetki i małe teleskopy. Tutaj można pobrać wykonaną w programie Nocny Obserwator mapkę z trajektorią Westy do końca stycznia br.

Dwa ostatnie dni tego tygodnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Wężownika. W sobotę 13 stycznia tarcza Srebrnego Globu zmniejszy fazę do 13%, a niecałe 9° na południe od niego widoczna będzie gwiazda Antares. Dobę później księżycowy sierp pokaże fazę 8%, zaś Antares znajdzie się trochę ponad 15° na prawo od niego. Natomiast w odległości około 10°, na godzinie 7:30 względem Księżyca na nieboskłonie pojawi się kolejna bliska para planet, lecz znacznie gorzej widoczna, gdyż godzinę przed świtem wzniesie się na wysokość zaledwie 1-2 stopnie ponad linię horyzontu. Będą to: zbliżający się do Słońca Merkury oraz powracający na nocne niebo po koniunkcji ze Słońcem Saturn. Pierwsza z planet na początku tygodnia na godzinę przed świtem dotrze na wysokość około 3°, ale w niedzielę 14 stycznia będzie to zaledwie 0,5 stopnia. Widoczność drugiej z planet z biegiem czasu się poprawi, lecz na razie wzniesie się na wysokość 2° ponad widnokrąg. Dzień wcześniej planety zbliżą się do siebie na 38 minut kątowych. Jeśli uda je się wypatrzeć, nie powinno być problemu z identyfikacją, ponieważ Merkury będzie znacznie jaśniejszy, jego blask osiągnie -0,3 wielkości gwiazdowej, natomiast znajdujący się wyżej Saturn świeci blaskiem +0,5 magnitudo. W teleskopach, ale przy bardzo stabilnym powietrzu, tarcza Merkurego pokaże tarczę o średnicy 6″ i fazie od 76% na początku tygodnia i 83% na jego końcu. Tarcza Saturna ma średnicę 15″. Jednak na tej wysokości nad horyzontem nie należy liczyć na warunki odpowiednie do obserwacji teleskopowych i trzeba się zadowolić stwierdzeniem obecności planet w przewidywanym miejscu.

 

 

Mapka pokazuje położenie mirydy χ Cygni w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Obserwacje pozostałych opisywanych tutaj ciał niebieskich można prowadzić na ciemnym niebie, w korzystniejszych warunkach, gdyż niewiele po zachodzie Słońca. Najwcześniej z nieboskłonu znika gwiazda zmienna χ Cygni, która czyni to przed godziną 22, lecz χ Cygni chowa się na tyle płytko, że jeszcze tej samej nocy można ją obserwować po wschodniej stronie nieba, już po jej wschodzie. O godzinie podanej na mapce gwiazda wnosi się na wysokość ponad 25° nad północno-zachodnim widnokręgiem. Po czterech godzinach po zachodzie χ Cygni pojawia się ponownie i do godz. 5:45, czyli do końca nocy astronomicznej zdąży się wznieść na prawie taką samą wysokość, ale nad widnokrąg północno-wschodni. A więc można ją obserwować zarówno wieczorem, jak i rano. Niestety gwiazda systematycznie słabnie, jej blask spadł już do +7 magnitudo i w kolejnych tygodniach stanie się coraz słabszy. Tutaj można pobrać mapkę okolic χ Cygni z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania.

 

 

Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Uran oraz Miry w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

O tej samej porze po południowej stronie nieba można obserwować planety Neptun i Uran. Pierwsza z planet chyli się już wtedy ku zachodowi i znajduje się na wysokości około 20° nad widnokręgiem, a zachodzi 3,5 godziny później. Neptun ponownie pnie się powoli w górę i zbliża się do mającej podobną do niego jasność gwiazdy HIP 113231 (we wstawce jest gwiazda przy prawej krawędzi). W czwartek 11 stycznia planeta zmniejszy dystans do tej gwiazdy do 36 minut kątowych. Jednak znacznie łatwiej odnaleźć Neptuna wiedząc, że obecnie tworzy on trójkąt równoramienny ze znacznie jaśniejszymi od niego gwiazdami λ Aquarii (jasność +3,7 magnitudo) i 78 Aquarii (jasność +6,2 magnitudo). Jasność samej planety to +7,9 magnitudo.

Planeta Uran nabiera rozpędu po pokonaniu zakrętu na swojej drodze po niebie i powoli zbliża się ponownie do gwiazdy 4. wielkości o Psc, do której brakuje jej mniej więcej 3,5 stopnia, przy czym jasność Urana wynosi obecnie +5,8 magnitudo. Ponad 3-krotnie bliżej planety znajduje się słabsza od Urana gwiazda HIP 7243, tworząca najjaśniejszy, północno-zachodni róg charakterystycznego trapezu, złożonego z gwiazd 6. i 7. wielkości. Uran o godzinie podanej na mapce jest tuż po górowaniu i znajduje się na wysokości ponad 45° nad południowym widnokręgiem, a więc jest widoczna znakomicie. Planeta znika z nieboskłonu dopiero po północy.

W gwiazdozbiorze Wieloryba blisko maksimum swojej jasności znajduje się długookresowa gwiazda pulsująca Mira Ceti. Wygląda na to, że gwiazda osiągnęła już maksimum swojego blasku, które wyniosło około +3,3 magnitudo i zaczyna słabnąć. Obecnie jej blask, to +3,6 magnitudo. Ale wciąż jest dobrze widoczna gołym okiem, wyraźnie zmieniając wygląd swego gwiazdozbioru. Tutaj można pobrać mapkę okolic Miry z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania.

 

 

Mapka pokazuje położenie planety karłowatej (1) Ceres w drugim tygodniu stycznia 2017 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Planeta karłowata (1) Ceres o godzinie 18 jest niecałe 2 godziny po swoim wschodzie i wznosi się na wysokość nieco ponad 6° nad widnokrąg północno-wschodni. Cztery godziny później planeta karłowata dotrze na wysokość ponad 40°, a najwyżej nad horyzontem wędruje około godziny 1:45, gdy wznosi się na mniej więcej 66°. Planetoida zbliża się do opozycji wypadającej pod koniec stycznia i porusza się ruchem wstecznym. Obecnie zbliża się do granicy Lwa z Rakiem, którą przekroczy w przyszłym tygodniu. Ceres znajduje się jakieś 6° na północny zachód od ostatniej gwiazdy rączki żelazka (jak ja to sobie wyobrażam) głównej figury Lwa, mającej oznaczenie ε Leonis. Tutaj można pobrać wykonaną w programie Nocny Obserwator mapkę z trajektorią Ceres do początku maja br.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher