Czerwone karły są, według naszej obecnej wiedzy, najczęściej występującymi gwiazdami we Wszechświecie. Ze względu na ich niską temperaturę, większość egzoplanet zdatnych do zamieszkania krąży właśnie wokół nich. Jednakże ostatnie badania wskazują na to, że okolice tych obiektów mogą nie być aż tak bezpieczne, jak dotąd sądziliśmy.

Czerwone karły to gwiazdy chłodne, wolno starzejące się oraz w miarę stabilne, co na pierwszy rzut oka sugeruje, że są świetnym celem w poszukiwaniu możliwych do zasiedlenia planet pozasłonecznych. Problemem jest zbyt niska temperatura tych gazowych obiektów – strefa, w której mogą wystąpić warunki podobne do ziemskich, znajduje bardzo blisko centrum układu. Jeśli dołożymy do tego częste i całkiem duże rozbłyski promieniowania oraz równie liczne koronalne wyrzuty masy, to wizja osiedlenia się w ich pobliżu przestaje być tak kusząca.

Artystyczna wizja egzoplanety krążącej wokół czerwonego karła.

W celu określenia, jak niebezpieczne są czerwone karły, zespół astronomów postanowił obserwować kilka z nich. Wynikiem ich prac było odkrycie olbrzymiego rozbłysku promieniowania pochodzącego z gwiazdy AD Leo, znajdującej się w 16 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Lwa. Co ciekawe, wraz z rozbłyskiem nie nastąpił koronalny wyrzut masy, jak ma to miejsce w przypadku Słońca. Z tego powodu rozbłysk w żaden sposób nie wpłynął na orbitującą bardzo blisko czerwonego karła olbrzymią planetę. Według zespołu zjawisko to nie powinno także obedrzeć z atmosfery hipotetycznych, znajdujących się znacznie dalej od centrum układu, ziemiopodobnych egzoplanet.

Niestety, istnieje także druga strona medalu. Z tak silnymi rozbłyskami wiąże się równie silne promieniowanie X, które bez problemów może przejść przez atmosferę planet o rozmiarach podobnych do Ziemi. Wynika z tego, że życie istniejące na jakiejkolwiek ziemiopodobnej planecie krążącej wokół AD Leon w obrębie jej ekosfery, dawno zostałoby zniszczone przez zabójcze promieniowanie rentgenowskie docierające do powierzchni egzoplanety.

Na ilustracji na zielono zaznaczono strefy, w których mogą istnieć planety zdatne do zamieszkania, krążące wokół wybranych typów gwiazd.

Badania nad tego typu zjawiskami znajdują się w dosyć wczesnym stadium, więc wyniki mogą nie być wystarczająco dokładne, by z całą pewnością stwierdzić zagrożenie dla życia płynące ze strony czerwonych karłów. Jednakże w przypadku potwierdzenia tej hipotezy, astronomowie musieliby skreślić wiele egzoplanet z listy potencjalnie zdatnych do zasiedlenia.

Źródła:

Autor

Avatar photo
Jan Nowosielski