Przekopując się przez dane zgromadzone przy pomocy sondy Gaia, astronomom udało się zebrać dowody sugerujące, że w przeszłości Droga Mleczna zderzyła się z innym, mniejszym, obiektem tego typu. W wyniku tej kolizji nasza galaktyka zyskała swój charakterystyczny kształt oraz co najmniej osiem nowych gromad kulistych.

Kolizja rozerwała galaktykę karłowatą na kawałki, a jej pozostałości znalazły się na niestabilnych orbitach i praktycznie od razu zostały wchłonięte przez Drogę Mleczną. W wyniku silnego oddziaływania grawitacyjnego większość z gwiazd ustabilizowała swoją orbitę bardzo blisko centrum naszej galaktyki.

Artystyczna wizja ukazująca zderzenie dwóch galaktyk.

Zderzenie tej małej galaktyki, zwanej przez badaczy „Kiełbaską”, było ostatnią tak dużą kolizją Drogi Mlecznej z jakimkolwiek innym obiektem. Całkowita masa wspomnianego karłowatego ciała była prawie 10 miliardów większa niż masa Słońca. W wyniku uderzenia większy dysk galaktyczny najprawdopodobniej został przedzielony pozostałościami mniejszego ciała, w wyniku czego kształt galaktyki uległ drastycznej zmianie.

Symulacja potwierdziła silny wpływ zderzenia na kształt Drogi Mlecznej, wykorzystując w tym celu dane dotyczące orbit wchłoniętych gwiazd, które z biegiem czasu wydłużały się, dostosowując swoją długość do coraz większych rozmiarów dysku galaktycznego.

Źródła:

Autor

Avatar photo
Jan Nowosielski