W środę 7 listopada, nieco po godzinie 17 naszego czasu Księżyc przejdzie przez nów, zatem na początku tygodnia można go obserwować nad ranem, gdzie jego warunki obserwacyjne Srebrnego Globu są bardzo dobre, zaś pod koniec tygodnia Księżyc pokaże się na niebie wieczornym, gdzie nachylenie ekliptyki do widnokręgu jest kiepskie, tak samo, jak warunki obserwacyjne Srebrnego Globu i innych ciał niebieskich, położonych niedaleko ekliptyki. Przed spotkaniem ze Słońcem naturalny satelita Ziemi stworzy efektowną koniunkcję z powracającą na poranne niebo po długim okresie niewidoczności planetą Wenus, zaś po minięciu Słońca w małej odległości minie Saturna. Planetoida Westa minęła gwiazdę ψ Sgr i zbliża się do układu gwiazd podobnej jasności 51 i 52 Sgr, które dzieli 13′. W przyszłym tygodniu Westa przejdzie między nimi. Planeta Mars zaczęła tydzień tuż na północ od gwiazdy Deneb Algiedi, a skończy już w gwiazdozbiorze Wodnika, coraz bardziej zbliżając się do planety Neptun. Ostatnia planeta Układu Słonecznego coraz bardziej zwalnia swój ruch, szykując się do pokonania zakrętu na kreślonej przez siebie pętli. Planeta Uran niedawno przeszła przez opozycję i jest widoczna prawie całą noc. Uran coraz bardziej zbliża się do granicy gwiazdozbioru Barana z Rybami i za miesiąc wkroczy ponownie do drugiego z wymienionych gwiazdozbiorów, gdzie spędzi około 1,5 miesiąca.

 

 

Animacja pokazuje położenie Księżyca i Wenus w końcu pierwszej dekady listopada 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Przed świtem nachylenie ekliptyki do wschodniego widnokręgu nadal jest bardzo duże, dzięki czemu zbliżający się do nowiu Księżyc jest widoczny do kilkudziesięciu godzin przed spotkaniem ze Słońcem. W poniedziałek rano można było dostrzec Srebrny Glob w towarzystwie Porrimy, jednej z jaśniejszych i na pewno słynniejszych gwiazd konstelacji Panny. Porrima jest układem podwójnym, w którym składniki o jasnościach obserwowanych około +3,5 magnitudo (zlewających się do +2,7 magnitudo) obiegają się z okresem 169 lat, zmieniając przy tym odległość od siebie od 0,3 do 6 sekund kątowych. Obecnie ich wzajemna odległość, to mniej więcej 2,7 sekundy kątowej i rośnie. O godzinie podanej na mapce dla tego dnia Księżyc miał tarczę oświetloną w 7% i wznosił się na wysokości 18°, zaś Porrima znajdowała się 2° na prawo od niego. 13° pod Księżycem można było dostrzec Spikę, najjaśniejszą gwiazdę Panny, natomiast idąc kolejne 5° dalej w tym samym kierunku trafiało się na planetę Wenus, która w tym momencie dopiero wschodziła.

W nadchodzący poranek, we wtorek 6 listopada Srebrny Glob pokaże jeszcze węższy sierp, w fazie 3%. O tej samej porze zdąży się wznieść na wysokość zaledwie 8°. Tym razem towarzystwa Księżycowi dotrzyma Spica, świecąca niecałe 7° na prawo od niego. Widoczność Wenus wyraźnie się poprawi, gdyż planeta pokaże się na wysokości 2°, 4° pod Spiką. Natomiast do Księżyca zabraknie jej prawie 9°. W kolejnych dniach naturalny satelita Ziemi przeniesie się na niebo wieczorne, zaś Wenus jeszcze zbliży się do Spiki. W niedzielę 11 listopada oba ciała przedzieli dystans 1,5 stopnia. Do tego czasu widoczność planety wyraźnie się poprawi i nie powinno być już kłopotu z jej dostrzeżeniem, gdyż na godzinę przed wschodem Słońca zdąży się ona wznieść na wysokość 8°.

Warto polować na Wenus z teleskopem, a nawet lornetką w tym początkowym okresie, gdyż planeta niewiele ponad tydzień temu przeszła między Ziemią a Słońcem, stąd obecnie ma ona duże rozmiary kątowe i małą fazę, choć oba parametry z każdym dniem zmieniają się na niekorzyść. Tarcza planet zmniejszy się od 58″ we wtorek 6 listopada do 55″ w niedzielę 11 listopada. W tym samym czasie jej faza urośnie z 4 do 8%, zaś jasność urośnie z -4,3 do -4,5 wielkości gwiazdowej. Oznacza to, że już w nawet najmniejszej lornetce da się zauważyć sierp planety.

 

 

Położenie Saturna i Westy w końcu pierwszej dekady listopada 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Środę 7 listopada Księżyc spędzi niedaleko Słońca, przechodząc wieczorem 4° na północ od niego. Niestety wieczorem ekliptyka jest nachylona niekorzystnie do zachodniego widnokręgu, co spowoduje, że na pojawienie się Srebrnego Globu po zmierzchu trzeba poczekać do piątku 9 listopada, a tak naprawdę do soboty 10 listopada. Nachylenie ekliptyki odbija się również na widoczności znajdujących się teraz blisko Słońca planet. 6 listopada Merkury osiągnie maksymalną elongację wschodnią, wynoszącą całkiem spore, jak na tę planetę, 23°, a mimo to nie da się jej dostrzec z dużych północnych szerokości geograficznych. W piątek 9 listopada Księżyc spotka się z Merkurym i o ile Srebrny Glob można próbować wyłuskać z zorzy wieczornej (godzinę po zmierzchu zajmie on pozycję na wysokości 2,5 stopnia, prezentując tarczę w fazie 4%), to Merkury zniknie z nieboskłonu 40 minut po Słońcu i na jego odnalezienie nie ma u nas szans.

W sobotę 10 listopada Księżyc stanie się łatwiejszy do odnalezienia, choć do jego dobrych warunków obserwacyjnych wciąż daleko. O godzinie 17 zajmie on pozycję na wysokości 7°, prawie dokładnie nad punktem SW widnokręgu, mając tarczę oświetloną w 9%. 12° na lewo od Księżyca tego wieczoru można odnaleźć planetę Saturn, którą Srebrny Glob minie w niedzielę 11 listopada. Ostatniego dnia tygodnia faza Srebrnego Globu urośnie do 16%, zaś planeta z pierścieniami znajdzie się niewiele ponad 0,5 stopnia na południe od niego. Prawie dokładnie za miesiąc, 9 grudnia, zaczyna się obejmujący 15 zakryć sezon zakryć Saturna przez Księżyc. Ostatnie zakrycie z serii nastąpi 27 grudnia przyszłego roku. Niestety tylko trzy pierwsze zjawiska, w grudniu, w styczniu i w lutym będą widoczne z północnej półkuli naszej planety, w tym z Polski da się dostrzec ostatnie z nich i to na stosunkowo ciemnym niebie. W tym tygodniu jasność Saturna wynosi +0,6 magnitudo, przy średnicy tarczy 16″. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem wschodnia, przypadła w poniedziałek 5 listopada.

Planetoida (4) Westa cały czas wędruje dość szybko na wschód i do niedzieli 11 listopada oddali się od gwiazdy ψ Sgr na 3,5 stopnia, zbliżając się jednocześnie na mniej niż 1,5 stopnia do pary gwiazd 51 i 52 Sgr. Westa ma jasność porównywalną z Neptunem, czyli około +7,8 wielkości gwiazdowej. Oczywiście jej blask uniemożliwia dostrzeżenie jest na tak jasnym niebie, jak w godzinach podanych na mapkach i na próby jej odnalezienia trzeba poczekać jeszcze przynajmniej godzinę. Niestety do tego czasu Wenus zbliży się do widnokręgu na 8°, co oznacza, że jest to zadanie dość trudne. Trajektorię Westy do poczatku grudnia można prześledzić na mapce, wykonanej w programie Nocny Obserwator.

 

 

Położenie planet Mars, Neptun i Uran w końcu pierwszej dekady listopada 2018 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Na całkiem ciemnym niebie i stosunkowo wysoko nad widnokręgiem można obserwować jeszcze trzy planety Układu Słonecznego. Planeta Mars najwyżej nad widnokręgiem znajduje się około godziny 18:30, wznosząc się wtedy już na ponad 20°, czyli już prawie 10° wyżej, niż w czasie opozycji. Czerwona Planeta w poniedziałek 5 listopada przeszła 0,5 stopnia na północ od gwiazdy Deneb Algiedi, jednej z jaśniejszych gwiazd Koziorożca. Mars pozostanie w tym gwiazdozbiorze do soboty 10 listopada, a w niedzielę wejdzie do gwiazdozbioru Wodnika, zbliżając się tego dnia do Neptuna na odległość na 16°. Tarcza Czerwonej Planety cały czas się kurczy, wyraźnie zmniejszając jasność. W niedzielę 11 listopada blask planety osłabnie do -0,4 wielkości gwiazdowej, zaś średnica jej tarczy spadnie do 11″, przy małej jak na nią fazie 86%.

Planeta Neptun wyhamowuje swój ruch wśród gwiazd, gdyż w trzeciej dekadzie miesiąca zmieni kierunek ruchu z wstecznego na prosty, kończąc tym samym okres najlepszej widoczności w tym sezonie obserwacyjnym. W najbliższych dniach planeta jest łatwa do odnalezienia o tyle, że znajduje się na linii, łączącej gwiazdy 82 i 81 Aquarii. Na Neptuna trafi się, odkładając jeszcze raz dzielącą gwiazdy odległość. Jasność Neptuna spadła do +7,9 magnitudo.

W odróżnieniu od Neptuna planeta Uran znajduje się teraz w najkorzystniejszych warunkach obserwacyjnych obecnego sezonu, górując przed godziną 23 na wysokości prawie 50°. Planeta zbliża się coraz bardziej do granicy, dzielącej gwiazdozbiory Barana i Ryb. Przetnie ją prawie dokładnie za miesiąc. , pozostając w Rybach prawie do końca stycznia, na pożegnalne niecałe 2 miesiące. Uran świeci z jasnością +5,7 wielkości gwiazdowej i znajduje się 2° na północny wschód do gwiazdy o Psc. Niedawno planeta przecięła linię trzech gwiazd HIP8588, HIP8708, HIP8859, mających podobną doń jasność. Stąd wszystkie trzy gwiazdy bardzo dobrze nadają się na porównywanie ich jasności z jasnością Urana.

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher