Na naszym niebie gości aktualnie kometa 46P/Wirtanen. W ten weekend można było zobaczyć ją gołym okiem, jednak nie to jest w niej najważniejsze. W latach 90. została wybrana jako cel misji ESA Rosetta, mającej na celu zbadanie komety, aby lepiej poznać Układ Słoneczny. Poddana została ona wtedy intensywnym obserwacjom naziemnym. Start planowany był na wczesny 2003 rok, jednakże opóźnienie startu do 2004 wymogło na naukowcach zmianę celu na kometę 67P/Czuriumow-Gerasimenko. Dzisiaj to ona jest znana, ale nie zmienia to faktu, że obecna niedawno na naszym niebie kometa była oryginalnym celem.

Kometa 46P/Wirtanen widziana z południowo-wschodniej Francji.

Aby uzupełnić dane zdobyte przez sondę, prowadzone obserwacje komety prowadzone będą przy pomocy teleskopów naziemnych. Pozwala to nie tylko na zdobycie informacji o dokładnym składzie czy budowie jej powierzchni, ale także na całościowe objęcie komety wraz z jej długim na miliony kilometrów warkoczem. Obserwacje z Ziemi mogą zapewnić dane porównywalnej jakości do tych, które mogłaby zebrać Rosetta. Wielu naukowców zaangażowanych w obserwacje 67P obecnie zajmuje się Kometą Wirtanena, wykorzystując jej bardzo bliski przelot, gdy znajdowała się zaledwie 30 razy dalej niż Księżyc. Nie da to tak dokładnych wyników, jak pomiary powierzchni, ale zapewni badaczom niezbędne doświadczenie. Pod koniec 2021 roku to 67P będzie w swoim peryhelium, punkcie na orbicie najbliższym Słońcu, a nowatorskie techniki nabyte podczas obserwacji 46P pomogą nam w zdobyciu dokładniejszych danych na temat komety Czuriumowa-Gierasimienko.

Źródła:

Autor

Paweł Sieczak