Najbliższe kilkanaście nocy upłynie w silnym blasku Księżyca w okolicach pełni, przez którą Srebrny Glob przejdzie w nocy z niedzieli 20 stycznia na poniedziałek 21 stycznia, zanurzając się przy okazji w cień Ziemi, co z powierzchni naszej planety będzie widoczne, jako całkowite zaćmienie Księżyca. Zjawisko da się dostrzec m.in. z Polski, lecz u nas Księżyc zajdzie przed końcem fazy częściowej zaćmienia. Zanim to jednak nastąpi, naturalny satelita odwiedzi planetę Uran oraz gwiazdozbiory Ryb, Wieloryba, Barana, Byka, Oriona i Bliźniąt, zakrywając kilka dość jasnych gwiazd. Wieczorem dodatkowo można obserwować planety NeptunMars, a także mirydy χ Cygni i o Ceti, natomiast nad ranem — planety WenusJowisz oraz kolejną mirydę R Leo, która pod koniec stycznia osiągnie maksimum swojej jasności (może osiągnąć jasność nawet +4,5 magnitudo) i już jest całkiem jasna. Kometa Wirtanena jest widoczna całą noc, ale na jej obserwacje warto wybrać się dopiero po zachodzie Księżyca, co każdej kolejnej nocy będzie trudniejsze.

 
 

Mapka pokazuje położenie mirydy χ Cygni w trzecim tygodniu stycznia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Daleko od Księżyca, co niestety nie oznacza, że bez wpływu na obserwacje, w północno-zachodniej części wieczornego nieboskłonu można odnaleźć mirydę χ Cygni. Gwiazda na początku nocy astronomicznej (nieco po godzinie 18) zajmuje pozycję na wysokości około 25°. Jednak na jej obserwacje powoli trzeba zacząć wybierać się rano, zwłaszcza po następnym nowiu Księżyca na początku lutego. Już teraz pod koniec nocy astronomicznej, około godziny 5:30, χ Cygni wznosi się na prawie taką samą wysokość, jak wieczorem, lecz po stronie północn-wschodniej. Wraz z upływem czasu wieczorem gwiazda zbliży się do widnokręgu, a rano — przeciwnie, wzniesie się jeszcze wyżej. Obecnie jasność gwiadzy ocenia się na  +6 magnitudo i niestety są to wartości coraz niższe. Okres zmian blasku χ Cygni wynosi 409 dni, a zatem na kolejne maksimum jej blasku trzeba czekać gdzieś do marca przyszłego roku. O tej porze roku jest ona dobrze widoczna na niebie porannym. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic χ Cygni z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj. Na mapce numerem 39 (oznaczającym jasność pomnożoną przez 10) oznaczona jest gwiazda η Cygni, zaś numerem 47 — φ Cygni. Dzieli je na niebie 6°, a zatem mieszczą się one w jednym polu widzenia lornetki. Na mapce z zaznaczoną pozycją gwiazdy względem widnokręgu są to najbliższe jasne sąsiadki χ Cyg. Pierwsza z gwiazd jest nad, druga — pod nią.

 

 

Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Mars w trzecim tygodniu stycznia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Również wieczorem, lecz po stronie południowo-zachodniej nieboskłonu, można obserwować planety Neptun i Mars. Pierwsza z planet wyraźnie zbliża się już do widnokręgu i do koniunkcji ze Słońcem za niecałe 2 miesiące. Neptun w tych dniach jest odległy o mniej więcej 47°, prawie tyle samo, co widoczna rano planeta Wenus. Łatwo można w ten sposób porównać duże nachylenie ekliptyki do wieczornego widnokręgu z małym rano. Gdyby Neptun był w miejscu Wenus, na ciemnym niebie byłby znacznie niżej. Ósma planeta od Słońca na początku nocy astronomicznej znajduje się na wysokości około 20°, prawie dokładnie nad punktem SW widnokręgu, a zachodzi 2,5 godziny później. Planeta wędruje obecnie przez trójkąt gwiazd 81, 82 i 83 Aquarii, docierając w niedzielę 20 stycznia do linii, łączącej dwie ostatnie gwiazdy, czyli do wschodniego boku tego trójkąta.

Planeta Mars w ciągu tygodnia pokonuje prawie 5°, czyli niewiele mniej, niż w tym czasie pokonuje Słońce (nieco ponad 7°), dzięki temu warunki obserwacyjne tej planety pogarszają się dużo wolniej, a teraz nawet polepszają, ze względu na coraz większą wysokość Marsa nad widnokręgiem. Do końca tygodnia Mars zwiększy dystans do Neptuna do prawie 30° i jednocześnie zbliży się do planety Uran na 15°. Czerwona Planeta nadal jest najjaśniejszym obiektem w swojej okolicy, lecz za kilka tygodni straci te miano, na rzecz Aldebarana, najjaśniejszej gwiazdy Byka. W najbliższych dniach jasność Czerwonej Planety spadnie poniżej +0,7 wielkości gwiazdowej, zaś średnica jej tarczy — poniżej 7″. Niestety na kolejne dobre warunki obserwacyjne Marsa, gdy średnica tarczy planety znowu przekroczy 20″, trzeba poczekać gdzieś do drugiej połowy 2020 r.

 

 

Mapka pokazuje położenie Księżyca, planety Uran i mirydy o Ceti w trzecim tygodniu stycznia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

W poniedziałkowy poranek, o godzinie 7:45 naszego czasu, Księżyc przeszedł przez I kwadrę i obecnie podąża ku pełni prawie dokładnie za tydzień, rankiem 21 stycznia (o 6:16 polskiego czasu). Pierwszej nocy tego tygodnia aż do swojego zachodu, już we wtorek tuż po północy, Księżyc pozostanie w gwiazdozbiorze Ryb, przecinając linię, łączącą Alrishę, najjaśniejszą gwiazdę konstelacji z nieco słabszą o Psc. Do tego czasu faza Srebrnego Globu urośnie do 54%, od Alrishy oddzieli go jakieś 3°, od o Psc — 1,5 stopnia więcej. Trochę ponad 1° na północ od drugiej z wymienionych gwiazd znajduje się planeta Uran, która kilka dni temu zmieniła kierunek ruchu na prosty i zbliża się do gwiazdozbioru Barana. Jasność Urana wynosi około +5,8 wielkości gwiazdowej.

Dobę później Księżyc przesunie się na pogranicze gwiazdozbiorów Wieloryba i Barana, zwiększając fazę do 64%. Tuż po zmierzchu dojdzie do zakrycia pierwszej z dość jasnych gwiazd w tym tygodniu, μ Ceti. Oprócz Polski zjawisko mogą obejrzeć mieszkańcy zachodniej Azji, południowej części Europy i północno-wschodniej Afryki. W naszym kraju do zjawiska dojdzie wysoko na niebie, około 50° nad widnokręgiem. Dokładne czasy zakryć i odkryć dla niektórych miast w Polsce pokazuje tabela poniżej.

Środę 16 stycznia, czwartek 17 stycznia i piątek 18 stycznia Księżyc ugości gwiazdozbiór Byka. W tym czasie jego faza urośnie od 74% w środę wieczorem do ponad 92% w nocy z piątku na sobotę. Pierwszego z wymienionych w tym akapicie dni Srebrny Glob znajdzie się w zachodniej części Byka, prezentując tarczę oświetloną w około 75%. Jakieś 10° nad nim można próbować dostrzec znaną gromadę otwartą gwiazd Plejady. Jednak duży blask naturalnego satelity Ziemi zrobi swoje i choć na pewno nie przygasi on Plejad całkowicie, to ich dostrzeżenie stanie się wtedy wyzwaniem. W podobnej do Plejad odległości, lecz na wschód od Księżyca pokaże się gwiazda γ Tauri, czyli najbardziej na zachód wysunięta gwiazda Hiad, szpic w tworzonej przezeń literze „V”. 4° dalej w tym samym kierunku natrafi się na Aldebarana, najjaśniejszą gwiazdę Byka.

W czwartkowy wieczór Księżyc przejdzie przez wnętrze Hiad, zwiększając przy tym fazę do ponad 84%. Wieczorem Srebrny Glob minie Aldebarana w odległości niewiele większej od 1° (a zatem od skończonego niedawno sezonu zakryć Aldebarana Księżyc odsunął się od niego już na ponad 2 swoje średnice). W wieczór piątkowy Księżyc w fazie 92% minie (w podobnej odległości, co Aldebarana noc wcześniej) gwiazdę ζ Tauri, czyli południowy róg Byka. Styczniowe noce nadal są bardzo długie, a Srebrny Glob w okolicach pełni wędruje wysoko po niebie, świecąc prawie całą długą noc, stąd jeszcze tej nocy, choć już w sobotę 19 stycznia Srebrny Glob wejdzie na kilka godzin do gwiazdozbioru Oriona, gdzie zakryje gwiazdę χ1 Ori. Tym razem zjawisko da się dostrzec po obu stronach północnego Atlantyku, od Europy Środkowej do centralnych Stanów Zjednoczonych i Kanady. W naszym kraju gwiazda zniknie za księżycową tarczą od mniej więcej 3:35 do 4:25, w zachodniej części nieboskłonu, niezbyt już wysoko nad widnokręgiem.

19 stycznia, lecz wieczorem, po swoim wschodzie Księżyc pokaże się na tle gwiazdozbioru Bliźniąt, w jego zachodniej części, z tarczą oświetloną w 98%. Do końca nocy Srebrny Glob pokona odległość ponad 8° i po drodze zakryje ostatnią i najjaśniejszą ze wspomnianych na początku gwiazd, czyli Mekbudę, oznaczaną na mapach nieba grecką literą ζ. Tym razem w Polsce zjawisko zajdzie tuż przed zachodem obu ciał niebieskich, już przy jaśniejącym niebie, natomiast dobrze widoczne będzie w Europie północno-zachodniej, z Grenlandii i północnej Kanady. Dokładne czasy zakrycia tej gwiazdy dla 10 miast w Polsce pokazuje poniższa tabela (odkrycie w momencie zachodu obu ciał niebieskich, lub tuż przed, dlatego nie pokazane):

 

Zakrycie gwiazd μ Ceti, χ1 oraz Mekbuda (ζ Gem) przez Księżyc 15, 19 i 20 stycznia 2019 r. (czasy UT)
Miastoμ Ceti (4,3 mag)
15 I
χ1 Ori (4,4 mag)
19 I
ζ Gem
Mekbuda (4,0 mag)
20 I
ZakrycieOdkrycieZakrycieOdkrycieZakrycie
Gdańsk17:03:0417:55:222:31:403:24:214:48:49
Kraków16:54:0318:00:362:37:203:29:544:55:14
Krosno16:55:2418:04:012:37:503:29:574:54:56
Łódź16:57:5817:58:522:35:043:27:494:52:40
Poznań16:57:4917:53:362:33:583:27:254:52:44
Suwałki17:05:4818:03:312:32:253:23:404:47:28
Szczecin16:59:1917:48:042:32:153:26:214:51:56
Warszawa17:00:1318:01:292:34:343:26:504:51:12
Wrocław16:54:4017:54:342:35:433:29:064:54:52
Żywiec16:53:1117:59:272:37:473:30:304:56:14

 

Kolejnej nocy Księżyc znajdzie się w pełni, ale warto tym razem na nią czekać, gdyż tej nocy dojdzie do jego całkowitego zaćmienia, dzięki czemu na kilka godzin jego blask znacząco osłabnie, a faza całkowita trwa na tyle długo (tym razem od 5:41 do 6:44, czyli prawie 63 minuty), że w trakcie zaćmienia jest czas na przyjrzenie się ciemniejszemu na chwilę niebu i innym ciałom niebieskim, które zaczynają być widoczne przy braku silnej księżycowej łuny. Dotyczy to w szczególności wciąż jasnej Komety Wirtanena, która w omawianym momencie znajdzie się około 40° na północ od zaćmionego Księżyca oraz jasnej gromady otwartej gwiazd M44, znajdującej się wtedy niecałe 8° na wschód od niego . Zanim zaćmienie się zacznie, Księżyc zdąży przejść do gwiazdozbioru Raka. A samo zjawisko zacznie się o godzinie 3:36 naszego czasu od zaćmienia półcieniowego. O godzinie 4:34 zacznie się zaćmienie częściowe, o 5:41 — całkowite, trwające do 6:44, z maksimum o 6:12. Zaćmienie częściowe skończy się o 7:51, mniej więcej w momencie zachodu Srebrnego Glob w naszym kraju, zaś zaćmienie półcieniowe — niecałą godzinę później, o 7:48, gdy już w Polsce Księżyc schowa się pod widnokrąg. Jak wynika z wcześniejszej treści tego akapitu, zaćmiony Księżyc znajdzie się w zachodniej części konstelacji Raka, przy granicy z Bliźniętami. W fazie maksymalnej Srebrny Glob zajmie pozycję na wysokości mniej więcej 12° nad horyzontem zachodnim, jakieś 10° na południowy wschód od Polluksa, najjaśniejszej gwiazdy Bliźniąt, natomiast 41° prawie dokładnie nad nim odnaleźć będzie można Muscidę, czyli o UMa, gwiazdę, niedaleko której w tym miesiącu swoją pętlę kreśli Kometa Wirtanena. W tym momencie kometa 46P oddali się już od Muscidy na prawie 5,5 stopnia, leżąc tuż nad linią, łączącą Muscidę z nieco jaśniejszą θ UMa.

Mira Ceti (podobnie jak planeta Uran) w momencie pokazanym na mapce jest jeszcze niewidoczna, ale góruje ona tuż po rozpoczęciu się nocy astronomicznej, a zatem jej warunki obserwacyjne wciąż są dobre. Mira zachodzi około północy, a zatem na jej obserwacje można przeznaczyć co najmniej 3 godziny, gdy wznosi się więcej niż 20° ponad widnokrąg, a do godziny 20 — nawet więcej niż 30°. Niestety blask Miry też słabnie, jest oceniany teraz na +4,5 magnitudo. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic Miry z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj.

 

 

Animacja pokazuje położenie komety 46P/Wirtanen i mirydy R Leonis w trzecim tygodniu stycznia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Też wieczorem, lecz bliżej północy, na niebie pojawia się kolejna miryda, R Leo, która maksimum swojego blasku ma osiągnąć pod koniec stycznia. Może wtedy pojaśnieć nawet do ponad +4,5 magnitudo, a zatem też da się ją wtedy dostrzec gołym okiem. Ale nawet gdy nie świeci tak jasno, już lornetka, czy mały teleskop wystarczą do dostrzeżenia jej wyraźnej wiśniowej barwy. R Leo znajduje się jakieś 5° prawie dokładnie na zachód od Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy Lwa, stąd jest całkiem łatwa do odnalezienia. Blisko niej są też dwie jaśniejsze od niej na ogół gwiazdy 18 i 19 Leonis, mające jasność obserwowaną odpowiednio +5,7 i +6,4 magnitudo, dzięki czemu dobrze nadają się na gwiazdy porównania dla R Leo, gdyż mieszczą się razem z nią w polu widzenia teleskopu z niezbyt dużym powiększeniem. R Leo zmienia swój blask z okresem 310 dni, a zatem jeszcze w tym roku, na początku grudnia, jeszcze raz przejdzie przez maksimum swej jasności. W tym tygodniu jasność gwiazdy ocenia się na +5,8 magnitudo, czyli porównywalnie do Urana. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic R Leo z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj. R Leo najlepiej obserwować po godzinie 1 w nocy, gdy góruje na wysokości około 50°.

W tej samej części nieba swoją pętlę na niebie kreśli Kometa Wirtanena (46P), wędrująca przez gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy, a dokładniej przez jej zachodnią część, niedaleko gwiazdy Muscida (o Psc), świecącej blaskiem obserwowanym +3,3 wielkości gwiazdowej. Ze względu na to, że jasność komety rozkłada się na dużą powierzchnię, to ona najbardziej odczuje wpływ księżycowej łuny. Przed zachodem Księżyca jest ona trudnym obiektem do dostrzeżenia, zwłaszcza, że kometa odlatuje już od Słońca i od Ziemi, przez co jej blask raczej już się nie zwiększy. Teraz oceniany jest na jakieś magnitudo. Na szczęście, gdy Srebrny Glob nie przeszkadza, warunki obserwacyjne są znakomite: góruje ona około godziny 1, jakieś 5° na północ od zenitu. Natomiast podczas całkowitego zaćmienia Księżyca w nocy z niedzieli 20 stycznia na poniedziałek 21 stycznia kometa zajmie pozycję na wysokości mniej więcej 45° na nieboskłonie północno-zachodnim. Przez najbliższe tygodnie kometa przemierzy odcinek prawie równoległy do linii, łączącej gwiazdy o i θ UMa, oddalając się do 20 stycznia od pierwszej z wymienionych gwiazd na 5° i jednocześnie zbliżając do drugiej na 7,5 stopnia. Trajektorię Komety Wirtanena do końca stycznia można prześliedzić na mapce z trajektorią komety, wygenerowanej w programie Nocny Obserwator Janusza Wilanda.

 

 

Animacja pokazuje położenie planet Wenus i Jowisz w trzecim tygodniu stycznia 2019 r. (kliknij w miniaturkę, aby powiększyć).

 

Niewiele przed świtem, nisko nad południowo-wschodnim widnokręgiem widoczna jest coraz ciaśniejsza para planet Wenus-Jowisz. W niedzielę 20 stycznia odległość między planetami zmniejszy się do nieco ponad 3°, zaś we wtorek 22 stycznia — do 2,5 stopnia. Planeta Wenus przeszła już do gwiazdozbioru Wężownika, w którym spędzi czas do końca stycznia, natomiast planeta Jowisz spędzi w tej konstelacji cały rozpoczęty niedawno sezon osberwacyjny. JOwisz wschodzi już przed godziną 5 i na godzinę przed wschodem Słońca zdąży się wznieść na ponad 10°. Jasność planety wynosi obecnie -1,8 wielkości gwiazdowej, zaś jej średnica kątowa — 33″. Jest to wyraźnie więcej od pobliskiej Wenus, która do końca tygodnia skurczy się do 21″, zaś faza urośnie do 57%. Druga Planeta od Słońca zawsze jest za to znacznie jaśniejsza od Jowisza, jej blask wynosi -4,3 wielkości gwiazdowej. Obu planetom w odległości około 9° towarzyszy Antares, najjaśniejsza gwiazda Skorpiona.

W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie Almanachu Astronomicznego na 2019 r. Tomasza Ściężora oraz programu Starry Night):

  • 15 stycznia, godz. 5:47 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
  • 16 stycznia, godz. 6:03 – wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
  • 16 stycznia, godz. 6:52 – wejście Io na tarczę Jowisza,
  • 16 stycznia, godz. 7:32 – Ganimedes chowa się w cień Jowisza, 27″ na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
  • 17 stycznia, godz. 6:23 – wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia).

 

Autor

Avatar photo
Ariel Majcher